PRO8L3M - Widmo

13.05.2019 
Nasza ocena:
4 /6

Mam problem z PRO8L3Mem, bo byłem fanem, a teraz jestem zawiedzionym fanem.

Z jednej strony podoba mi się nonszalancja i charyzma frontmana Oskara Tuszyńskiego – coś czego brakuje niejednemu polskiemu raperowi. Wierzę mu, kiedy rapuje. Fajnie też, że zaczyna eksperymentować ze śpiewaniem – ma to sens. Bez wątpienia zgadza się też modna produkcja i słychać, że tradycyjnie zadbano też o warstwę tekstową. Podobnie jak u Sokoła (Wojtek Sokół), brak tu zbędnej waty, a zabawne punchline’y i inteligentne rymy fruwają w powietrzu jak pociski z M16. Sęk w tym, że to gumowe pociski. Ja rozumiem, że taka konwencja, i że hip-hop rządzi się swoimi prawami, które są w tym środowisku skrzętnie przestrzegane (niestety), ale ile można słuchać o dragach, przypadkowym seksie i szybkich pojazdach mechanicznych?

Pewnie można, jednak po trzech kawałkach wszystko zlewa mi się w jedną przynudnawą epopeję w temacie, który wyczerpany został już na poprzedniej płycie. Sytuacji nie poprawia przewidywalna produkcja oparta na tym samym patencie, brzmiąca jak setki innych podobnych płyt. Dajcie już spokój z tą stopą z 808 i dubstepowymi hi-hatami... Choć z drugiej strony, trudno wymagać od rekina, żeby nagle został weganinem. To nie jest zła płyta. Po prostu spodziewałem się czegoś więcej. Tak czy siak w starciu pomiędzy Sokołem a PRO8L3Mem, ten pierwszy jak dla mnie wygrywa przez nokaut.

Artykuł pochodzi z numeru:
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
kwiecień 2019
Kup teraz
Star icon
Produkty miesiąca
Sennheiser MD 421 Kompakt
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó