Van Damme Kable konfekcjonowane

Niall Holden, założyciel istniejącej od 1987 roku brytyjskiej firmy VDC (Van Damme Cables), lubi opowiadać, jak to w 2012 roku, dwa dni przed ceremonią otwarcia Olimpiady w Londynie firma Delta Sound nagle „przypomniała sobie”, że potrzebuje 2.500 tysiąca kabli mikrofonowych, a w VDC zrobiono je na czas i to na specjalne zamówienie. Szacuje się, że Van Damme rocznie wykonuje od 3 do 4 milionów zakończeń kablowych, co przekłada się na 1,5-2 milionów konfekcjonowanych kabli. Firma nawiązała bliską współpracę z wieloma producentami w branży pro-audio, dostarczając specjalnie przygotowane dla nich systemy okablowania. Z kabli Van Damme korzystają też znane gwiazdy estrady, studia, firmy nagłośnieniowe oraz przedsiębiorcy zajmujący się systemami instalacyjnymi, a nawet producenci najwyższej klasy samochodów i branża okrętowa. Kable Van Damme to nie tylko audio, ale też wideo, oświetlenie, sterowanie i wszelkiego typu połączenia cyfrowe. Abbey Road Studio Two, czyli słynne „studio The Beatles”, zostało w całości okablowane przez Van Damme Cables.

Kable gitarowe dostępne są w długościach od 1 do 20 metrów, z wtykiem prostym lub kątowym, w obu wersjach z włącznikiem lub bez.

Van Damme jako firma nie jest fizycznym producentem samych kabli ani złączy stosowanych w konfekcjonowanych produktach. Kable powstają na zewnątrz, u renomowanych wytwórców, złącza są najczęściej marki Neutrik, a sam Van Damme gwarantuje jakość produktów sygnowanych swoją marką, dbając o stałą kontrolę procesu produkcji, zakańczania i dystrybucji. To bardzo ciekawy model biznesowy, w ramach którego użytkownik kupuje wysokiej klasy produkt dostosowany do jego konkretnych potrzeb. Co nie zmienia faktu, że same kable Van Damme są także dostępne luzem – w różnych formach i kolorach. Gotowe, zakończone złączami kable mają dożywotnią gwarancję producenta i zawsze sprzedawane są z opaskami rzepowymi do ich krępowania. Van Damme stosunkowo niedawno wyszedł ze swoimi produktami poza Wielką Brytanię, ale od razu spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem rynku. Użytkownicy doceniają jakość, solidność wykonania, dożywotnią gwarancję i fakt, że okablowanie tej marki cieszy się dużym zaufaniem profesjonalistów.

Van Damme Classic Mic Cable

Konfekcjonowany kabel mikrofonowy zakończony męskim i żeńskim złączem XLR Neutrik funkcjonuje w sprzedaży w dziewięciu długościach od 1 do 20 metrów. Wykorzystano w nim kabel dwużyłowy Tour Grade UP-OFC i SP UP-OFC (czysta i posrebrzana miedź beztlenowa) z miedzianym oplotem, a wszystko to w płaszczu z kompozytu PCV/neopren, z użyciem wewnętrznej izolacji z usieciowionego polietylenu i ciasnym wypełnieniem z bawełny. Ta dość zaawansowana struktura zapewnia dużą wytrzymałość mechaniczną i wysoką elastyczność, choć zewnętrzna powłoka charakteryzuje się nieznaczną szorstkością, co przekłada się na podatność na zakurzenie.

Zakończony złączami XLR kabel mikrofonowy, podobnie jak wszystkie konfekcjonowane kable Van Damme, wyposażony jest w zapinaną na rzepy opaską krępującą.

W dwóch linkach głównych zastosowano ciekawe połączenie wewnętrznych przewodników: na ogółem 28 żył 0,1 mm, 21 jest wykonanych z bardzo czystej miedzi beztlenowej, a 7 z tego samego materiału, ale posrebrzanego. Takie połączenie ma zapewnić wysoką jakość dźwięku i trzeba przyznać, że nie jest zbyt często stosowane nawet w dość kosztownych kablach. Rezystancja takiej linki to 85 Ω/km; parametry pojemnościowe opiewają na 47 pF między żyłami i 105 pF między jedną żyłą a ekranem (pojemność mierzona na odcinku 1 metra). Temperatura robocza kabla, czyli taka, przy której zachowuje swoje właściwości elektryczne, wynosi od -20 do +70⁰C.

Kabel jest bardzo elastyczny, nie ma tendencji do plątania się i zaginania oplotu, a prawidłowo zwijany i za każdym razem odpowiednio krępowany na czas transportu, z pewnością będzie nam służyć bardzo długo. Złącza to wysokiej klasy produkty Neutrik NC-MXX/NC-FXX, z samozaciskowym mocowaniem kabla względem wyprowadzeń oraz elastyczną końcówką kablową, zabezpieczającą zewnętrzny płaszcz i oplot kabla przed uszkodzeniami mechanicznymi.

Van Damme Classic Guitar Cable

Kable gitarowe Van Damme należą do jednych z najchętniej stosowanych przez największe gwiazdy, a to, że poleca je (a także dystrybuuje pod własną nazwą) sam Paul Reed Smith ma swoją wagę. Podobnie jak kable mikrofonowe, są one dostępne w różnych długościach i kolorach. Oferują cztery rodzaje wtyków Neutrik TS 6,3 mm w różnych kombinacjach: standardowych prostych i kątowych oraz w wersji silent, czyli z mechanicznym włącznikiem zwierającym kabel z chwilą jego wyjęcia z gniazda instrumentu. W tym wypadku zastosowano rozwiązanie z pierścieniem zamiast bolca – wyjątkowo precyzyjnie działające. Ponadto korpus wtyku prostego z włącznikiem jest zabezpieczony silikonową osłoną, część stykowa jest hermetycznie zamknięta, a przewodniki kabla lutowane do styków.

Kable głośnikowe z serii Sapphire oferowane są w wielu opcjach przekroju żył przewodzących, choć w wersji konfekcjonowanej POS (w blisterze) ma on wymiary 2x2,5 mm.

Użyto kabla z serii Pro Grade Classic, z jedną żyłą w ekranie. Tu także jest ona linką będącą mieszanką przewodników – trzech 0,2 mm z czystej miedzi beztlenowej powlekanej srebrem oraz czterech miedzianych bez posrebrzania. Przewodnik biegnie w otulinie ze spienionego polietylenu umieszczonej wewnątrz przewodzącej rurki termoplastycznej zapewniającej lepsze ekranowanie, poprawiającej przewodnictwo miedzianego oplotu (80 spiralnie ułożonych drucików 0,1 mm z miedzi beztlenowej) i stanowiącej dla niego warstwę poślizgową zwiększającą elastyczność kabla. Płaszcz zewnętrzny to ponownie kompozyt PCV i neoprenu. Całość ma średnicę 6 mm, rezystancję przewodnika 90 Ω/km oraz pojemność 90 pF/m (przewodnik/ekran).

Kabel ma pomijalną podatność na mikrofonowanie, brzmi bardzo czysto nawet w przypadku kilkudziesięcioletnich gitar z wysokoimpedancyjnymi przystawkami single-coil, dobrze się układa i nie ma żadnych tendencji do plątania się. Ponownie mamy tu do czynienia z wysokiej jakości, niezawodnym i doskonale przemyślanym produktem. Wprawdzie płaszcz zewnętrzny ma nieco porowatą strukturę (moim ideałem w tym względzie od lat jest Cordial CIK 122), ale to kwestia indywidualnych preferencji.

Van Damme Speaker Cable

W środowisku audiofilskim, mocno wyczulonym na tym punkcie, Van Damme słynie ze swoich kabli głośnikowych. Takowe też oferowane są do zastosowań profesjonalnych, pod postacią Blue Studio Grade (do zasilania pasywnych monitorów studyjnych) i Black Tour Grade. My otrzymaliśmy ten pierwszy, o długości 5 metrów, jednoparowy (Twin-Axial) ale z zakończeniami dwuparowymi Neutrik Speakon SPX NL4FX. Nad jakością samych złączy nie ma się co rozwodzić, to najwyższa klasa światowa. W jednym przypadku nie dopilnowano pozycjonowania zacisku przed zakręceniem, co spowodowało wyłamanie blokad (kabel nie był fabrycznie nowy, więc zapewne oglądała go wcześniej osoba nie mająca w tym zakresie doświadczenia). Konstrukcja tych złączy uwzględnia jednak taką nieostrożność montera, która w żaden sposób nie wpływa na funkcjonalność samego złącza i kabla.

Kabel gitarowy ma osłonę z przewodzącego plastiku, wokół której biegnie oplot. Wewnętrzna żyła to połączenie przewodników z czystej miedzi oraz z czystej miedzi powlekanej srebrem.

Kable Blue Series Studio Grade dostępne są w pięciu opcjach przewodników – od mających największą rezystancję (24,5 Ω/km) linek składających się z 42 drucików 0,15 mm z miedzi beztlenowej do 189 drucików 0,20, których rezystancja jest ośmiokrotnie mniejsza (3,2 Ω/km), czyniąc je doskonałym wyborem np. do subwooferów dużej mocy lub tam, gdzie wymagane jest zastosowanie dłuższych połączeń. Linki biegną w osłonach PCV w kolorach czerwonym i niebieskim, a płaszcz wykonany z kompozytowego PCV, tym razem bardzo gładki, ma kolor określany jako Sapphire Blue. Kabel jest wyjątkowo elastyczny, nie zagina się, doskonale się układa i choć przeznaczony do pracy stacjonarnej, nie sprawia żadnych problemów przy zwijaniu. Jego dopuszczalne napięcie szczytowe to 500 V, zatem może pracować w obszarze bardzo dużych mocy.

Nie podejmuję się wypowiedzi na temat brzmienia kabla, bo nie mam kwalifikacji audiofilskich. Gdy jednak podłączamy subwoofer o impedancji nominalnej np. 2 Ω, a długość zastosowanego kabla wynosi 10 m, to warto wykonać proste działanie, wyliczając rezystancję połączenia. Przy kablu 24,5 Ω/km będzie ona wynosiła niecałe 0,5 Ω, a to stanowi aż 25% całego obciążenia widzianego przez wzmacniacz. Owszem, ta część obciążenia, która jest kablem, ma zdecydowanie bardziej liniowy charakter impedancji w wąskim paśmie częstotliwości przetwarzanych przez subwoofer niż sam głośnik/głośniki. Niemniej, procentowy udział kabla w obciążeniu wzmacniacza jest na tyle duży, że warto rozważyć użycie kabla grubszego, krótszego i o mniejszej rezystancji.

Zobacz także test wideo:

Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów

Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Podsumowanie