Akai MPC X

Sprzęt estradowy | 01.10.2017  | Dan JD73 Goldman
Marka:  Akai
Nasz Typ

Z systemami Akai MPC, wykorzystywanymi do pracy na żywo, mam stały kontakt od początku lat 90., zaczynając od legendarnego MPC3000, a potem przechodząc na MPC1000. Pracowałem też z MPC Renaissance, Studio, Element/Essentials i najnowszym MPC Touch. Teraz czas na najnowszego hybrydowego flagowca: MPC X!

W przeciwieństwie do poprzedniej generacji MPC-tek, które były kontrolerami dla oprogramowania MPC DAW pracującego w komputerze, MPC X (i jego mniejsza wersja MPC Live) jest samodzielnym urządzeniem funkcjonującym w oparciu o własny system operacyjny działający na wielordzeniowym procesorze, z 16 GB pamięci stałej i 2 GB pamięci RAM. W ten sposób mamy zintegrowane środowisko, w ramach którego natywnie funkcjonuje oprogramowanie Akai MPC 2.0, i choć różni się ono od standardowych, samodzielnych systemów operacyjnych (w trybie standalone nie można ładować wtyczek VST/AU, a w aktualnej wersji liczba ścieżek audio ograniczona jest do ośmiu stereo), to większość kluczowych funkcji jest dostępna.

Zobacz co o serii AKAI MPC ma do powiedzenia NOON, Patr00, DJ Eprom i Steve Nash.

Konstrukcja AKAI MPC X

X wygląda imponująco i pozwala na bardzo wygodną pracę. Korpus jest metalowy i wyposażony w wykonane z czerwonego tworzywa boki, a na panelu czołowym umieszczono miękką podpórkę na nadgarstki. Wszystkie przyciski mają optymalną twardość, metalowe pokrętło enkodera funkcjonuje doskonale, a również metalowe, czułe na dotyk i konfigurowane przez użytkownika manipulatory Q-Link dają poczucie pracy z urządzeniem najwyższej jakości. Umieszczone nad nimi wyświetlacze OLED doskonale sprawdzają się w praktyce, prezentując ich aktualną funkcjonalność i natychmiast zmieniając stan w zależności od tego, co wybraliśmy podczas pracy w trybie samodzielnym. Podobnie jest przy pracy jako sterownik z komputerem, kiedy mogą działać jako sprzętowe regulatory kontrolek we wtyczkach. Bardzo przydaje się funkcja sprawdzenia aktualnego przypisania każdego manipulatora Q-Link poprzez jego dotknięcie.

Tak jak poprzednie MPC, X ma 16 grubych, gumowych padów reagujących na szybkość nacisku i siłę docisku, a ich kolorowe podświetlanie jest bardzo pomocne przy sprawdzaniu poziomów velocity, programowaniu partii rytmicznych i melodycznych oraz identyfikacji klipów w trybie wyzwalania próbek. Pady reprezentują sobą najwyższą klasę - funkcjonują niezwykle precyzyjnie i doskonale reagują na ruchy naszych palców. Całą szesnastkę można mapować do ośmiu banków sampli, mając w ten sposób pod ręką osiem różnych instrumentów lub niezależnych zestawów brzmień. Nie mogło zabraknąć nieodzownej funkcji note repeat, pozwalającej na wyzwalanie kilku następujących po sobie dźwięków. Z kolei funkcja 16-Levels oferuje różne tryby systemowego przypisania padów: chromatycznie, pod względem poziomu, filtracji, czasu zanikania itd.

Jedynym problemem MPC X jest brak zasilania bateryjnego, które sprawiłoby, że urządzenie mogłoby funkcjonować zupełnie niezależnie od innych, jak ma to miejsce w MPC Live. Akai dość przekonująco twierdzi jednak, że nie zdecydowali się na takie rozwiązanie z uwagi na wzrost kosztów oraz gabaryty instrumentu.

Funkcjonalność AKAI MPC X

MPC X został stworzony jako w pełni samodzielny system do pracy studyjnej i na żywo, czemu przyświecała idea zastąpienia programu DAW w roli głównego elementu zestawu do tworzenia muzyki. Może on odtwarzać sekwencje sampli znajdujących się we wbudowanej pamięci i pracować jako sekwencer MIDI (jak stare, sprzętowe MPC-tki), udostępniając 2 wejścia i 4 wyjścia DIN-5. Ponadto MPC X oferuje takie funkcje jak warping (przetwarzanie czasowe plików audio), dopasowanie bitów pod kątem tempa oraz wyzwalanie sampli, pętli lub całych ścieżek.

Możliwe jest nagrywanie zewnętrznych źródeł dźwięku z 16- lub 24-bitową rozdzielczością bezpośrednio na kartę SD lub podłączony dysk (dyski). Dokonuje się tego z wykorzystaniem wbudowanego interfejsu audio, oferującego 4 wejścia i 8 wyjść. Tory wejściowe interfejsu wyposażone są w znakomicie brzmiące przedwzmacniacze mikrofonowe, mogące współpracować z sygnałem liniowym i gramofonowym. Pomyślano też o współpracy z urządzeniami reagującymi na analogowe komunikaty CV/Gate, umieszczając na tylnym panelu osiem wyjść w formacie TS 3,5 mm.

MPC X został stworzony jako samodzielny system muzyczny na scenę i do studia

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Urządzenie pozwala na instalację opcjonalnego dysku SSD, udostępniając kieszeń SATA dostępną pod spodem obudowy. Możliwe jest też podłączenie zewnętrznych dysków USB lub sprzętu peryferyjnego za pośrednictwem dwóch gniazd w formacie USB A. Należy zaznaczyć, że wbudowany w MPC X wewnętrzny dysk (z 10 GB fabrycznego materiału audio), nie jest widziany przez komputery. Aby dokonać transferu materiału stworzonego na instrumencie Akai do oprogramowania MPC 2.0 działającego w ramach Twojego DAW najpierw należy zapisać go na karcie SD, wewnętrznym (opcjonalnym) napędzie SSD lub zewnętrznym dysku USB. Kiedy MPC X pracuje w trybie kontrolera i jako taki widziany jest przez komputer, napędy te pokazują się na pulpicie komputera.

Obsługa AKAI MPC X

10-calowy ekran dotykowy można ustawić pod dogodnym dla użytkownika kątem. Jest on bardzo czytelny, precyzyjnie reaguje na gesty wielodotykowe, ma bardzo krótki czas odświeżania i każdy, kto na co dzień korzysta ze smartfonu lub tabletu nie będzie czuł dyskomfortu w trakcie jego obsługi. Dzięki temu bardzo szybko będzie można zacząć korzystać z bardziej zaawansowanych funkcji instrumentu. Z tyłu ekran ma podpórkę, co znacząco zwiększa jego stabilność, ale można go też położyć na płasko.

Choć centralnym elementem MPC X jest efektowny ekran, to piękno tego instrumentu polega na tym, że użytkownik ma do dyspozycji mnóstwo przycisków i wspomnianych wyżej enkoderów Q-Link, niesłychanie ważnych podczas pracy na żywo oraz dających dostęp do wszystkich funkcji edycyjnych w ramach oprogramowania MPC (gdy system pracuje samodzielnie), a także programu MPC w komputerze, gdy MPC X działa jako kontroler dla programu DAW. W konsekwencji, połączenie funkcjonalności dotykowego ekranu oraz wszystkich manipulatorów sprzętowych daje bardzo duże możliwości kontroli w ramach procesu wykonawczego lub edycyjnego. X powinien więc przypaść do gustu zarówno doświadczonym użytkownikom starych samplerów MPC, jak i osobom początkującym lub korzystającym z MPC w swej semi-wirtualnej formie.

Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że MPC X oferuje taką mnogość funkcji i wszechstronność w każdym zakresie, że proces nauki obsługi od podstaw może być czasochłonny. Ważne jest jednak to, że oprogramowanie jest dość stabilne (znalazłem tylko jeden błąd, polegający na braku możliwości zamknięcia zakładki na stronie z efektami), i jeśli ktoś już miał do czynienia z oprogramowaniem MPC, to proces migracji na MPC X powinien przebiegać bardzo sprawnie.

AKAI MPC X w praktyce

W codziennej pracy MPC X funkcjonuje bardzo sprawnie, a nowe funkcje, jak looper oraz sekwencer krokowy sprawują się wyśmienicie. Sampling i cięcie materiału przebiega bez najmniejszych problemów - system znajdzie wszystkie transjenty w dowolnej nagranej pętli i błyskawicznie przypisze poszczególne dźwięki do padów instrumentu. Każdy materiał audio można błyskawicznie dopasować do dowolnego tempa BPM, a efekt pracy algorytmów czasowych jest w tym zakresie imponujący. Do gustu przypadła mi funkcja pozwalająca na ręczne przemieszczanie poszczególnych fragmentów pociętego materiału w ramach trybu samplera.

Bardzo łatwe jest też nagrywanie audio, zwłaszcza że jakość interfejsu MPC X jest wyjątkowo wysoka - dźwięk jest czysty, przejrzysty i energetyczny, a dodatkowo można go też odpowiednio nasycić. Wystarczyło podłączyć mojego Rhodesa i bas do wejść instrumentalnych na przednim panelu, ustawić poziomy czułości i wcisnąć przycisk nagrywania. Zaraz po rejestracji mogłem już dokonać cięcia materiału i jego edycji, wykorzystując do tego ekran dotykowy oraz manipulatory Q-Link.

Jest jednak kilka elementów, na które Akai powinno zwrócić uwagę. Przy edycji materiału audio przydałaby się możliwość podłączenia myszy, by móc pracować tak jak w DAW. Z drugiej strony jednak, bardziej precyzyjna edycja na ekranie MPC X jest możliwa, choć może nie do końca wygodna. W mojej subiektywnej opinii przydałoby się stosowane w instrumentach Elektron blokowanie parametrów oraz warunkowe aktywowanie wyzwalania dźwięków i przejść.

W ramach testów przygotowałem 8-ścieżkową sekwencję MIDI, która sterowała pracą Rolanda JD-XA. Wszystko działało znakomicie – synchronizacja była precyzyjna, a wszystkie elementy typu swing grały idealnie w punkt. Następnie zsynchronizowałem MPC X do zegara MIDI przychodzącego z programu Logic przez interfejs MIDI AMT-8. Tu także nie było problemów, choć pojawiały się nieznaczne opóźnienia i nierówności za każdym razem, kiedy Logic wracał do początku punktu zapętlenia (porównywałem tę samą konfigurację ze starym MPC 3000).

Kolejny test polegał na sprawdzeniu, jak MPC X funkcjonuje jako maszyna odtwarzająca ścieżki tła przy użyciu stemów stereo zgranych w programie Logic, a następnie zaimportowanych przez kartę SDHC do Akai. Proces importu, obejmując pięć 4-minutowych stemów stereo przebiegł bardzo sprawnie, ale wskaźnik zawartości pamięci pokazywał aż połowę zajętości dysku, a ja wysłałem pliki MP3. Okazuje się, że MPC X domyślnie konwertuje każdy plik do formatu WAV, ładując go też do pamięci RAM (obsługującej jednocześnie system operacyjny). Jeśli zatem stosujemy MPC X jako maszynę do podkładów podczas występów, opartych na kilku dłuższych stemach audio, to możemy szybko zapełnić 2-gigabajtową pamięć RAM, której nie można rozszerzyć. Należy się zatem spodziewać, że Akai już niebawem udostępni funkcjonalność strumieniowego odczytu danych audio z zewnętrznego dysku, a w tym momencie jedynym rozwiązaniem jest pocięcie dłuższych fragmentów na powtarzające się pętle, by zmniejszyć rozmiary importowanych plików.

Zakres zastosowań

W warunkach studyjnych MPC X może zastąpić program DAW oraz interfejs audio/MIDI przy rejestracji i przetwarzaniu ścieżek. Możesz też z niego korzystać jak ze starszych sprzętowych MPC-tek pod kątem samplingu i w charakterze sekwencera, ale możliwość zapisu ośmiu ścieżek stereo czyni z niego doskonałe narzędzie do rejestracji pomysłów bez konieczności włączania komputera. Możesz zatem łączyć jego możliwości w zakresie nagrywania dźwięku oraz tworzenia samplowanych bitów, programowania sekwencji i klipów, przy jednoczesnym wyzwalaniu zewnętrznych instrumentów MIDI oraz sterowanych przez komunikaty napięciowe CV/Gate. A wszystko to bez wchodzenia w tryb kontrolera.

A kiedy już cała aranżacja będzie gotowa, wystarczy wrzucić stworzone dźwięki i sekwencje do struktury pod nazwą Song, a następnie dokonać miksu w ramach MPC i zapisać cały projekt na podłączonym dysku. Z niego można przenieść ten projekt do DAW i wykorzystując wtyczki VST/AU w ramach oprogramowania MPC w DAW dokonać końcowych szlifów kompozycji.

Mając gotową całość eksportujemy stemy z naszego utworu, najlepiej konwertując ścieżki audio na krótsze, powtarzające się fragmenty i przenosimy do MPC X, gdzie możemy je wyzwalać za pomocą padów i dokonywać manipulacji w czasie rzeczywistym z wykorzystaniem efektów X.

Jeśli z jakichś powodów nie chcesz korzystać z komputera na scenie, to MPC X prezentuje się jako kompleksowa, w pełni funkcjonalna i bardzo wygodna alternatywa o wysokich walorach użytkowych.

 

Nasze spostrzeżenia

+ możliwość wykorzystania w charakterze głównego elementu studia i podstawowego instrumentu na scenie
+ wysoka jakość wykonania
+ doskonałe brzmienia silnika audio oraz wbudowanego interfejsu
+ wysoka stabilność pracy
+ świetnie funkcjonujący wyświetlacz dotykowy
+ niezrównane pady
+ reagujące na dotyk enkodery Q-Link

- kilka drobnych błędów oprogramowania
- brak strumieniowego odczytu audio z dysku i wejścia do podłączenia myszy

 

Podsumowanie

Poza aktualnymi ograniczeniami - które, mam nadzieję, Akai wkrótce wyeliminuje - MPC X jest bez wątpienia pod każdym względem imponującą i wyjątkowo funkcjonalną alternatywą dla DAW. System jest bardzo wszechstronny i doskonale zorganizowany, a do tego niesłychanie solidny i wygodny w praktyce. Nie wahałbym się ani na moment, gdybym miał z niego korzystać podczas intensywnej pracy w studiu czy na scenie, jako alternatywy dla laptopa. Pozostaje mieć nadzieję, że Akai poświęci tej prawdziwej bestii tyle uwagi, na ile ona zasługuje i uwolni cały jej olbrzymi potencjał.

Informacje

Najważniejsze funkcje: 10-calowy ekran wielodotykowy. Może działać całkowicie samodzielnie lub jako kontroler. 16 czułych na dotyk enkoderów Q-Links z własnymi wyświetlaczami OLED. Wbudowany interfejs audio (4 wejścia, 8 wyjść), 24 bity, 44,1 kHz. Interfejs MIDI (2 wejścia, 4 wyjścia). 8 wyjść CV/Gate. Możliwość podłączenia dysku SATA, slot na kartę SD, 3 porty USB.
Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 19 V, 3,42 A.
Wymiary: 505x424x87mm (złożony ekran).
Waga: 5,7 kg.

 

Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó