RME MADIface XT - interfejs audio

Sprzęt studyjny | 29.06.2015  | Tomasz Wróblewski
Marka:  RME
Nasz Typ

Firma RME należy do grona producentów bardzo aktywnie wspierających MADI - wielokanałowy format transmisji sygnału audio w postaci cyfrowej. MADIface XT oferuje imponującą liczbę 196 wejść i 198 wyjść. Jako pierwszy na świecie interfejs obsługujący ten format łączy się z komputerem przez USB 3.0, ale może też - z wykorzystaniem odpowiedniego przejścia - współpracować z portem Thunderbolt. Z doświadczenia wiem jednak, że RME idzie nie tylko na ilość, ale przede wszystkim na jakość. Zobaczmy, jak to wygląda w przypadku MADIface XT.

Multichannel Audio Digital Interface pojawił się już na początku lat 90. minionego stulecia, jako jeden z pierwszych formatów wielokanałowej transmisji cyfrowego audio. Za jego opracowaniem stoją firmy AMS Neve, Solid State Logic, Sony i Mitsubishi. Do przesyłu wykorzystuje kable optyczne na bazie zakończeń typu TosLink (podobnie jak ADAT czy S/PDIF), tutaj łączonych w pary o symbolu SC, lub miedziane kable współosiowe z zakończeniami w formacie BNC (jak złącza wordclock). Różnica między MADI a formatami wykorzystującymi kable sieciowe typu "skrętka" polega głównie na tym, że transmisja w MADI jest jednokierunkowa, czyli do dwustronnej komunikacji potrzeba dwóch kabli. Nie jest to jakiś większy problem, ale przy długich połączeniach i rozległych systemach podnosi to koszty okablowania.

Wielu specjalistów uważa jednak, że warto te koszty ponieść, ponieważ MADI jest stabilnym, okrzepłym i dobrze zaimplementowanym formatem przyjętym jako norma AES, szeroko stosowanym wszędzie tam, gdzie potrzebne jest wielokanałowe połączenie na poziomie profesjonalnym. Długość połączenia w przypadku kabla miedzianego może dochodzić do 100 metrów, a przy połączeniu optycznym nawet do 2 kilometrów (w tym wypadku dochodzi też separacja galwaniczna, a więc brak jakichkolwiek pętli mas). Transmisja zachowuje stabilność przy wahaniach częstotliwości próbkowania rzędu ±12% (z ograniczeniami w przypadku większej liczby kanałów) i oferuje funkcję redundancji SM-I, polegającą na automatycznym przełączeniu portów w przypadku awarii jednego z nich (tu również liczba kanałów spada po wyłączeniu dwóch portów MADI, które funkcjonują wówczas jako zapasowe).

Konstrukcja RME MADIface XT

W mały ciele wielki duch - ten popularny zwrot najlepiej określa to, czym jest MADIface XT. W całkowicie metalowej obudowie wielkości połowy jednostki rak znajdziemy taką liczbę wejść i wyjść, jaką rzadko kiedy oferują nawet największe konsolety studyjne. Co więcej, obsługujący je mikser wirtualny pod postacią TotalMix FX możemy uruchomić nawet w zwykłym laptopie, a oferowane przez niego funkcje zawstydzą większość stołów używanych w najlepszych studiach na świecie. Tak duża liczba wejść i wyjść wynika z zastosowania trzech dwukierunkowych portów MADI, z których każdy może obsłużyć do 64 kanałów (32 przy podwójnym próbkowaniu i 16 przy poczwórnym, choć sama transmisja zawsze odbywa się z częstotliwością 48 kHz, rozdzieloną pomiędzy porty). Interfejs ma 3 porty MADI - dwa optyczne i jeden elektryczny - a ponadto 2 wejścia mikrofonowo-liniowe, 2 wyjścia monitorowe, wyjście słuchawkowe, wejście i wyjście wordclock (BNC), a także dostępne za pośrednictwem kabla rozszerzeń wejście/wyjście AES/EBU (XLR) i MIDI (DIN5).

Współpraca z komputerem PC lub Mac odbywa się z wykorzystaniem portu USB 3.0, ale kosztem zmniejszenia liczby wejść i wyjść do "jedynie" 70 kanałów można też zastosować USB 2.0. Ciekawostką jest dostępność wielowtyku PCI Exp., będącego de facto wyprowadzeniem szyny PCIe stosowanym w technologii serwerów, które umożliwia podłączenie zewnętrznych kart PCI Express, adaptera dla formatu Thunderbolt itp. I znów MADIface XT jest pierwszym interfejsem audio na świecie, który udostępnia taką opcję. Port o nazwie REMOTE pozwala na podłączenie opcjonalnych kontrolerów RME, umożliwiających sterowanie podstawowymi funkcjami, jak głośność, wyciszanie oraz zapis i przywoływanie ustawień. Urządzenie otrzymuje napięcie z zewnętrznego zasilacza uniwersalnego 100-240 V, którego wtyk jest blokowany w gnieździe interfejsu, a także wyposażony w kontrolkę sygnalizującą włączenie zasilacza do sieci - bardzo pomysłowa i przydatna rzecz. Tuż obok gniazda zasilacza znajduje się przełącznik POWER. Przedni panel zawiera dwa wejścia mikrofonowo-liniowe, współpracujące z wysokiej klasy przedwzmacniaczami o czułości regulowanej w zakresie 60 dB. Kanały mikrofonowe, podobnie jak i inne pary kanałów, mogą pracować w trybie Mid-Side (wcześniej trzeba je włączyć w tryb Stereo), mają odwracanie polaryzacji, funkcję AutoSet Gain (automatyka czułości zabezpieczająca przed przesterowaniem) oraz wysyłkę na procesor efektów interfejsu - wszystkie te elementy można konfigurować z poziomu samego urządzenie. Pozostałe funkcje wejść mikrofonowych, łącznie z korekcja i procesorem dynamiki, są sterowane za pośrednictwem wirtualnej konsoli TotalMix FX.

Panel sterowania w interfejsie bazuje na kolorowym, podświetlanym ekranie domyślnie wskazującym poziomy, czterech przyciskach oraz dwóch enkoderach z funkcją przycisku. Dzięki nim możemy definiować podstawowe ustawienia wszystkich torów sygnałowych, przywoływać/zapisywać do sześciu presetów, zmieniać parametry procesora efektów Reverb/Echo, sterować pracą monitorów i głośnością słuchawek, ustawiać miks wybranych wejść do wyjść (z uwzględnieniem poziomu i panoramy) oraz ustawiać czułość obu wejść analogowych. Możemy też definiować tryb MADI (56 lub 64 kanały), wskazywać źródło synchronizacji, aktywować redundancję, włączać zewnętrzne sterowanie przez MIDI i wskazywać interfejs do współpracy z komputerem (Auto, PCIe, USB 3.0, USB 2.1). Jak zatem widać, sporo rzeczy - zwłaszcza przy prostych konfiguracjach - można obsługiwać bezpośrednio w interfejsie, co w niektórych sytuacjach pozwala na jego samodzielną pracę. W tym trybie może funkcjonować np. jako przetwornik A/C/A 2x4 (z wykorzystaniem portów analogowych i AES/EBU), standardowy mikser czy jako 3-portowy ruter MADI. Pełną funkcjonalność oferuje jednak dopiero po podłączeniu do komputera i uruchomieniu aplikacji TotalMix FX.

Miks totalny z RME MADIface XT

Opis wszystkich funkcji TotalMix FX zająłby zbyt dużo miejsca, a i tak najlepiej przekonać się o jego możliwościach pracując z nim we własnych konfiguracjach. Dość powiedzieć, że przy takiej liczbie wejść i wyjść, jakie oferuje MIDIface XT mamy tu do czynienia z prawdziwym monstrum. Liczby liczbami, ale jeśli ktoś pracował już z takimi systemami jak TotalMix (a większość interfejsów z własnym DSP takowe ma), to dość szybko się w nim odnajdzie. W końcu, jak w każdym mikserze, mamy do czynienia z pojedynczymi torami wielokrotnie powielonymi, które można wzajemnie w różny sposób konfigurować, odpowiednio komutując wejścia i wyjścia. W przypadku miksera dla MADI­face XT możemy skonfigurować indywidualne miksy ze wszystkich portów wejściowych do postaci 99 submiksów stereo, a przyporządkowania torów da się dokonać zarówno w samym mikserze, w dolnej części każdego kanału wybierając cel, do którego ma być skierowany sygnał, jak i w oknie krosownicy, gdzie widzimy całą aktualną konfigurację. Odsłuch sygnałów z wejść odbywa się niemal w czasie rzeczywistym - opóźnienie potrzebne na przetworzenie wynosi bowiem równo trzy próbki. Przy 44,1 kHz oznacza to 68 µs i odpowiednio mniej dla większych częstotliwości próbkowania.

Ważną z praktycznego punktu widzenia cechą sterowników RME jest tryb multiclient dla ASIO, co oznacza, że z interfejsu w danej chwili może korzystać więcej niż jedna aplikacja. Podobnie rzecz wygląda w komputerach Mac, gdzie różne programy działające jednocześnie mogą kierować swój sygnał do tego samego lub różnych portów interfejsu. Dysponując odpowiednimi przetwornikami A/C/A, można też włączyć do naszego systemu DAW zewnętrzne urządzenia, a mając tyle portów, możemy podłączyć dziesiątki różnych "klocków" analogowych. Przy tak wielu funkcjach, jakie oferuje TotalMix FX, aż się prosi o podłączenie zewnętrznego kontrolera, by móc dokonywać miksu sprzętowymi tłumikami i potencjometrami. Aktualnie mamy do dyspozycji namiastkę takiego rozwiązania, jaką jest kosztująca 4 dolary aplikacja TotalMix FX dla iPada, która bardzo wiernie oddaje wygląd i działanie miksera w komputerze. Jeśli chodzi o kontrolery sprzętowe, to mikser akceptuje powszechnie wykorzystywany protokół Mackie Control, więc można korzystać z popularnych, 8-suwakowych kontrolerów z opcją przełączania grup. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie funkcje miksera będą obsługiwane - np. nie będziemy mieli dostępu do regulacji korekcji i kompresji na kanałach czy do procesora efektów. Proste sterowanie może się odbywać też za pośrednictwem komunikatów MIDI Note i Program Change, ale najwięcej opcji, uwzględniających praktycznie wszystkie funkcje miksera, daje otwarty protokół OSC. Osoby o zacięciu programistycznym mogą na jego bazie stworzyć własne szablony, uwzględniające wszystkie kont­rol­ki, którymi chcą sterować. Tablica komend OSC znajduje się na stronie internetowej firmy RME.

RME MADIface XT w praktyce

Podczas instalacji driverów dla interfejsu instaluje się również Total­Mix FX oraz panel sterowania o nieco mylącej nazwie Fireface USB ­Settings. Z systemu można korzystać w zasadzie od razu, w szczególnych przypadkach i przy bardziej zaawansowanych konfiguracjach zagłębiając się w przepastne czeluście ustawień. Z pewnością nie jest to interfejs dla początkujących. Liczba kanałów, możliwości oraz konieczność posiadania zewnętrznych urządzeń, np. takich jak przetworniki MADI czy mikser cyfrowy z portami w tym formacie, oznaczają, że użytkownikami MADIface XT będą profesjonaliści. Tory analogowe to w zasadzie dodatki do interfejsu MADI, pozwalające podłączyć np. mikrofony do komunikacji czy parę mikrofonów Mid-Side do zapisu zapasowej ścieżki podczas rejestracji. Podłączając do interfejsu przetwornik SSL AlphaLink wyposażony w porty MADI i kierując na nie kilkadziesiąt śladów z drugiego komputera, dokonałem kilku rejestracji oraz miksów z wykorzystaniem MADIface XT. Nawet przy większej liczbie śladów można bez problemu ustawić bufor wielkości kilku sampli, z zachowaniem wzorcowej stabilności całego systemu. Małe wymiary interfejsu sprawiają, że można go włożyć do torby z laptopem i jechać na nagranie w terenie, otrzymując sygnał wielośladowy przez MADI np. z miksera FOH. Jeśli jest jakiś problem z "rozszyciem" MADI (np. ten sam sygnał jest rejestrowany przez telewizję), to nasz MADIface może posłużyć jako splitter, pozwalając wysyłany do nas materiał wielośladowy bez żadnych zmian podać dalej - czy to za pośrednictwem portów optycznych, czy też kablem współosiowym. Obecność MADI w wozach transmisyjnych jest powszechna, zatem cały system możemy zestawić dosłownie w pół godziny.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Zakres zastosowań

- interfejs do wielośladowych nagrań w terenie, we współpracy ze sprzętem wysyłającym/przyjmującym sygnał w formacie MADI
- centralny element studia produkcyjnego/postprodukcyjnego/filmowego audio, opartego na torach przesyłowych MADI
- repeater MADI z opcją insertowania torów analogowych i w formacie AES/EBU
- samodzielny mikser MADI do rozbudowanych systemów audio
- wielokanałowy router MADI

 

Nasze spostrzeżenia

+ liczbę obsługiwanych kanałów w urządzeniu 1/2U powinno się wpisać do Księgi Guinessa
+ kompaktowe wymiary
+ nienaganna komunikacja z komputerem przez standardowy kabel USB 3 (w zestawie)
+ zdecydowana większość funkcji może być obsługiwana z poziomu interfejsu
+ dwa wysokiej klasy przedwzmacniacze mikrofonowe
+ port PCI Exp. pozwalający na komunikację z komputerem w formatach innych niż USB
+ profesjonalne wykonanie w każdym aspekcie
+ niemal nieograniczone możliwości miksera
+ praca w trybie multiclient
+ redundancja transmisji (kosztem liczby kanałów)
- tendencja do nagrzewania się

 

Podsumowanie


Wielokanałowa, cyfrowa transmisja sygnału audio jest stosowana w branży AV już od dość dawna, ale nawet pierwszoligowe studia nagrań bardzo mocno bronią się przed digitalizacją na etapie transferu, chyba że są to kompleksy produkcyjne, gdzie tylko taki system połączeń zapewnia niezawodność przy relatywnie niedużych kosztach. W studyjnym pro-audio wciąż dominuje myślenie w stylu "analogowy stół, analogowe klocki i Pro Tools, bo tak jest wszędzie". Z drugiej strony patrząc, sygnał do komputera i z komputera można przesłać wyłącznie cyfrowo, m.in. z użyciem przetworników A/C i C/A. Tego typu wysokiej klasy urządzeń z portami MADI jest na rynku co najmniej kilka, choćby wspomniany wyżej SSL AlphaLink czy znakomite konwertery Andiamo firmy Direct­Out, nb. założonej przez Stephana Flocka - swego czasu konstruktora RME, określanego jako "digital design guru" - i mającej swoją siedzibę w tej samej miejscowości co RME. Zastosowanie takiego urządzenia jak MADIface XT w realiach klasycznego studia muzycznego jest zatem możliwe, choć wymaga zmiany koncepcji pracy i w sporej mierze także sposobu myślenia.
Jednak wszędzie tam, gdzie pracuje się z już przetworzonymi sygnałami w postaci cyfrowej, trzeba je transmitować, przetwarzać, komutować, rejestrować i odtwarzać, tam interfejs RME jest precyzyjnym strzałem w dziesiątkę. Mając możliwość obsługi ponad 390 kanałów audio, z jednoczesnym dwustronnym transferem do komputera za pomocą zwykłego kabla USB 3, możemy puścić wodze fantazji i niemal każdą z tych fantazji zrealizować w praktyce. A najbardziej zaskakujące jest to, że cała ta moc mieści się w tak małym, wręcz niepozornym pudełku. Wielu producentów interfejsów audio wciąż kurczowo trzyma się formatu ADAT, który jest relatywnie tani i ma rację bytu, gdy mamy do czynienia z maksymalnie 32 kanałami. MADI, które stopniowo zyskuje popularność w studiach nagrań, m.in. za sprawą firm SSL, Focusrite, MOTU, Avid czy Antelope Audio, dzięki MADIface XT stało się dostępne pod postacią niewielkiego urządzenia o nieosiągalnej w tym momencie dla innych liczbie obsługiwanych kanałów. I choć cena tego interfejsu do najniższych nie należy, to - umówmy się - nie będą go kupować właściciele domowych czy projektowych studiów nagrań.
Matthias Carstens i jego załoga z RME potrafią co pewien czas "wyskoczyć" z takim produktem, który na twarzach branżowych konkurentów wywołuje osłupienie i odruchowe drapanie się po głowie. MADI­face XT takim produktem właśnie jest i między innymi z tego powodu, plus wszystko to, z czego RME znane jest od lat - najwyższa jakość torów audio, stabilność zegara, własne technologie komunikacji z komputerem, unikalne rozwiązania DSP itp. - sprawiło, że interfejs ten otrzymuje znak Nasz Typ.

Porty wejścia/wyjścia: 2× MADI I/O (SC), MADI I/O (BNC), 2 wejścia mikrofonowo-liniowe, wyjście stereo Main (XLR), wyjście słuchawkowo-liniowe (TRS 6,3 mm), wejście/wyjście AES/EBU (XLR), wejście/wyjście MIDI (DIN5), wejście/wyjście wordclock (BNC), External PCI Express, USB 3.0/USB 2.0, port sterowania, 3x virtual MIDI I/O (poprzez MADI).
Liczba torów audio: 196 wejść/198 wyjść (44,1/48 kHz).
Przetwarzanie: 24-bitowe, próbkowanie 32-192 kHz (zmienne, z synchronizacją zegara SteadyClock).
Dynamika wejść: 111 dBA.
Dynamika wyjść: 115 dBA.
Mikser: TotalMix FX, 4.096 kanałów, 46-bitowa rozdzielczość wewnętrzna.
Zasilanie: zewnętrzny zasilacz uniwersalny (100-240 V), 12 V/2 A.
Wymiary: 215×125×45 mm.
Waga: 0,85 kg.
Cena: 9.500 zł

Cena
9500,00 zł
Producent
RME
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
lipiec 2015
Kup teraz
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó