Moog DFAM - analogowy syntezator perkusyjny

Sprzęt studyjny | 11.08.2018  | Tomasz Wróblewski
Marka:  Moog

Wojna na syntezatory analogowe, która rozpętała się w ubiegłym miesiącu, zdaje się zupełnie nie dotyczyć Mooga. Amerykanie po prostu robią swoje, praktycznie nie oglądając się na konkurencję. Może z jednym wyjątkiem: znacznie chętniej flirtują z formatem Eurorack, czego dowodem jest Mother-32 i wreszcie DFAM, czyli Drummer From Another Mother.

Gdy się lepiej zastanowić, to Moog nie ma żadnych powodów do obaw w temacie status quo na rynku. Porównując sytuację do branży samochodowej to trochę tak, jakby firmy Jaguar czy Maserati zaczęły się martwić tym, że Kia czy Hyundai też robią auta. Moog to po prostu pewien symbol statusu i jasne określenie dążeń. Na końcu pewnie i tak uzyska się dźwięk w ten czy inny sposób tożsamy z dźwiękami innych instrumentów, ale liczy się też sama świadomość tego, że wykręciło się go za pomocą Mooga.

Podobieństwo DFAM do Mother-32 jest widoczne natychmiast. Ten ostatni otwierał nowy rozdział w historii firmy Moog, jako pierwszy kompaktowy syntezator analogowy tego producenta pod postacią konstrukcji półmodularnej dostosowanej także do pracy w formacie Eurorack. Dokładnie taki sam jest też DFAM, z tą różnicą, że jest syntezatorem typowo perkusyjnym. W związku z tym nie znajdziemy w nim żadnego LFO i wejścia MIDI, a jego 8-krokowy sekwencer jest ekstremalnie uproszczony i w pełni analogowy. DFAM ma jednak dość rozbudowane funkcje modulacji za pomocą obwiedni, dwa soczyste oscylatory z opcją twardej synchronizacji, generator szumu, możliwość wprowadzenia dźwięku z zewnątrz i wszystkie dobrodziejstwa wynikające z półmodularnej konstrukcji. Półmodularnej, ponieważ podstawowe połączenia między poszczególnymi blokami syntezy już istnieją i z instrumentu można korzystać nawet bez ich krosowania z wykorzystaniem wewnętrznej 24-punktowej krosownicy 9 wyjść/15 wejść. Osoby początkujące w temacie syntezy analogowej mogą nawet liczyć na coś w rodzaju presetów fabrycznych. Jest to kilka kartonowych nakładek na panel czołowy z zaznaczonymi punktami ustawień poszczególnych manipulatorów i połączeń na krosownicy, które pozwalają uzyskać konkretny typ 8-krokowego patternu. Rozwiązanie to jest wręcz genialne w swej prostocie, a przy okazji niesłychanie rozwijające.

 

Instrument może pracować zarówno w typowej pozycji tabletop, jak też, po odkręceniu wkrętów mocujących panel czołowy, w ramach standardowej szafki Eurorack.

Instrument jest monofoniczny, jednogłosowy, o całkowicie analogowej strukturze. Wyposażono go w pojedyncze wyjście liniowo-słuchawkowe z regulacją poziomu potencjometrem Volume. Zasilanie podaje się z zewnątrz, wykorzystując do tego dołączony zasilacz sieciowy. Producent nie przewidział żadnego włącznika zasilania. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest to, że panel czołowy wraz z całą elektroniką można odkręcić i zamocować go w już posiadanej szafce Eurorack, skąd otrzyma globalne zasilanie. Sama obudowa jest wykonana z metalu, z aluminiowymi szynami do przykręcenia panelu i drewnianymi boczkami. Te ostatnie rozmieszczono tak, by DFAM pasował do ramki na trzy instrumenty, którą Moog przygotował pod kątem syntezatora Mother-32.

Struktura Moog DFAM

Źródła dźwięku w syntezatorze stanowią dwa identyczne analogowe oscylatory VCO1 i VCO2 mogące niezależnie od siebie generować falę prostokątną lub trójkątną, z płynną regulacją częstotliwości. Trzecim źródłem dźwięku jest generator szumu białego, który można zastąpić sygnałem zewnętrznym podanym na złącze Ext Audio. Poziomy tych trzech źródeł ustawiamy w prostym mikserze, na który składają się trzy potencjometry z miniaturowymi gałkami. Zmiksowany sygnał trafia na klasyczny filtr drabinkowy 24 dB/okt., z regulacją rezonansu i przełączaniem trybu: górnoprzepustowego bądź dolnoprzepustowego. Za filtrem umieszczono VCA z własną obwiednią i możliwością wyboru trybu ataku: Fast lub Slow. Tak spreparowany sygnał trafia na wyjście z instrumentu (TS 6,3 mm) oraz gniazdo na krosownicy oznaczone jako VCA. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, by dokonać klasycznego sprzężenia zwrotnego, łącząc wyjście VCA z wejściem Ext Audio.

Wyjścia z poszczególnych źródeł sygnału, których poziom definiujemy w mikserze funkcjonują jednak nawet wtedy, gdy ich potencjometry są ustawione na minimum. Tyle tylko, że odbywa się to po stronie modulacji obwiedni filtru oraz wbudowanej syntezy FM, w której oscylator 1 moduluje oscylator 2. Potencjometr VCO1 Level może być ustawiony na minimum, ale sygnał z tego oscylatora cały czas moduluje oscylator 2 z poziomem ustawionym potencjometrem 1-2 FM Amount. Z kolej generator szumu ma wpływ na modulację obwiedni filtru ustawianą gałką Noise/VCF Mod. A zatem czysty sygnał z pojedynczego oscylatora możemy uzyskać zamykając wspomniane wyżej regulatory, wyłączając Hard Sync, maksymalnie ściszając VCO1 i Noise w mikserze i otwierając jedynie VCO2. Warto też ustawić przełącznik Seq Pitch Mod na Off, by wysokość dźwięku nie podlegała oddzielnej regulacji w sekwencerze. I dopiero wtedy mamy czysty, jednooscylatorowy tor sygnałowy, od którego możemy rozpocząć ustawianie brzmienia.

Moog DFAM w praktyce

Zanim jednak zaczniemy, należy unieruchomić sekwencer na dowolnym dźwięku, który wybieramy sekwencyjnie przyciskiem Advance. Wskazany diodą LED krok sekwencera można wówczas wyzwalać przyciskiem Trigger. Głośność wyzwalanego kroku będzie zależeć od ustawienia miniaturowym potencjometrem w rzędzie Volume. Jego wysokość natomiast, jeśli ma być inna dla danego kroku, ustawiamy potencjometrem w rzędzie Pitch. Funkcja ta będzie dostępna tylko wtedy, gdy przełącznikiem Seq Pitch Mod wskażemy VCO1&2 lub VCO2. Jeśli będzie on w pozycji Off, wtedy regulacja Pitch dla poszczególnych kroków nie będzie działać i wszystkie dźwięki w sekwencji będą mieć taką samą wysokość.

Oscylatory mają wspólną obwiednię wysokości dźwięku z regulowanym parametrem Decay (czas wybrzmiewania), ale oddzielną regulację jej oddziaływania na VCO1 i VCO2. To w zupełności wystarcza do uzyskania dwóch różnych przebiegów o częstotliwości zmieniającej się w czasie – opadającej lub rosnącej, w zależności od ustawienia VCO EG Amount (ustawienie na środku jest neutralne). To typowa symulacja klasycznego bębna z dwiema membranami – przednią i tylną. Ich częstotliwości można w pewnym zakresie powiązać aktywując Hard Sync.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Przebiegi trójkątne mają brzmienie zbliżone do nieco zniekształconej sinusoidy, podczas gdy prostokątne są ostre i nasycone harmonicznymi. To właśnie przy nich najlepiej słychać działanie filtru i jego obwiedni, ale gdy potrzebny jest nam basowy podmuch, wtedy lepiej jest użyć fali trójkątnej. Generalnie do tworzenia brzmień perkusyjnych stosuje się kombinację trójkąta (niska składowa barwy), prostokąta (zgrzytliwy, ostry dźwięk dający odpowiednią czytelność) i szumu (początkowy transjent szczególnie przydatny przy barwie werbla). I taką też strukturę ma DFAM, oferując jednocześnie dużo więcej potencjalnych możliwości.

 

W zestawie otrzymujemy pięć kabli połączeniowych oraz kilka nakładanych na panel czołowy kartonowych szablonów z zaznaczonymi ustawieniami pozwalającymi uzyskać konkretne brzmienie.

Wspólna obwiednia oscylatorów definiuje w praktyce długość dźwięku, który następnie poddamy obróbce z użyciem filtru. Finalną długość dźwięku ustawiamy natomiast czasem wybrzmiewania VCA, czyli potencjometrem VCA Decay. Będzie się on już odnosił do wszystkich dźwięków, zatem pozwoli ukształtować końcowy charakter dynamiczny naszej partii perkusyjnej. O charakter brzmieniowy zadba natomiast filtr i trzy parametry sterujące jego obwiednią, czyli w praktyce zmianami częstotliwości odcięcia w funkcji czasu. Dopóki potencjometr VCF EG Amount pozostaje w pozycji środkowej, obwiednia filtru jest nieaktywna – jego częstotliwość odcięcia nie ulega żadnym dynamicznym zmianom. Gdy przekręcimy go w prawo, częstotliwość filtru dla każdego uderzenia będzie się dynamicznie zmieniać – od wyższej do aktualnie ustawionej – zgodnie z czasem VCF Decay. Jeśli natomiast przekręcimy VCF EG Amount w prawo, częstotliwość będzie się zmieniać od niższej do aktualnie ustawionej (charakterystyczny efekt kaczki).

Brzmienie filtru można bardzo efektownie przybrudzić dodając do obwiedni szum (potencjometr Noise/VCF Mod). W tym wypadku nie można jednak zastąpić szumu innym sygnałem podawanym na wejście – taka możliwość istnieje tylko po stronie sygnałowej, a nie modulacyjnej. Namiastkę takiej modulacji da się jednak uzyskać z wykorzystaniem krosownicy, która udostępnia wejście VCF Mod. Skierowany na nie sygnał z wyjścia instrumentu, a zwłaszcza z wyjścia któregoś z oscylatorów pozwala otrzymać wyjątkowo interesujące efekty – od modulacji w typie LFO do przypominającej przepoczwarzoną syntezę FM.

Moog DFAM - solo i w systemie

Przy pracy w trybie na żywo nie obejdzie się bez zewnętrznej synchronizacji i triggera. W przeciwnym wypadku ręczne ustawienie żądanego tempa może być rzeczą nie do zrealizowania. Zewnętrzny zegar nie będzie nam potrzebny tylko wtedy, gdy chcemy tworzyć pętle lub wyzwalać pojedyncze dźwięki pod kątem kreowania sampli (cały szereg tego typu dźwięków znajdziecie na płycie DVD dołączonej do magazynu oraz wśród materiałów online). W każdym innym przypadku, gdy DFAM będzie jednym z elementów systemu muzycznego, bez synchronizacji się nie obejdzie. Nie mamy wprawdzie MIDI, ale konstruktorzy przewidzieli wszystkie opcje typu CV/Gate. Są zatem wejścia Trigger, Tempo, Run/Stop i Advance/Clock, a także wyjścia ustawień sekwencera: Trigger, Velocity i Pitch. Wszystko to pozwala dość sensownie zintegrować DFAM pod kątem rytmicznym z innymi elementami naszego systemu, np. syntezatorem Mother-32.

Jeśli zdecydujemy się pracować wyłącznie z DFAM, bez wsparcia innych urządzeń, to należy pamiętać, że uruchamianie sekwencji przyciskiem Start nie gwarantuje jej rozpoczęcia od pierwszego kroku. Sekwencer po prostu zacznie grać od tego miejsca, w którym ostatnio go zatrzymaliśmy. Aby zacząć od kroku numer 1 należy wcześniej przesunąć sekwencję przyciskiem Advance tak, aby świeciła się dioda przy kroku numer 8.

 

Niewiele jest w branży muzycznej bardziej znanych układów niż słynny filtr drabinkowy Mooga. W DFAM mamy go w wersji dolno- i górnoprzepustowej, wraz z rezonansem i modulacją obwiedni.

Z kolei przełącznik Seq Pitch Mod daje nam możliwość wyboru w czasie rzeczywistym trzech różnych sposobów odtwarzania poszczególnych kroków – zależnych od ustawień obu oscylatorów, tylko od ustawienia VCO2 lub bez sterowania oscylatorami. Trzeba jednak pamiętać, że w dalszym ciągu pozostaje wiele współzależności pomiędzy źródłami dźwięku oraz ustawieniami Pitch i Velocity, zatem nic tu nie będzie takie oczywiste jak w przypadku syntezy cyfrowej. W świecie analogowym zawsze coś wpływa na coś innego i na tym między innymi polega jej piękno.

Podczas ustawiania barwy nawet najdrobniejsze ruchy gałkami potrafią wprowadzić kosmiczne wręcz zmiany. Zwłaszcza wtedy, gdy jakiś parametr ustawiamy na granicy jego wpływu na dźwięk. Tak będzie np. przy wysokich ustawieniach rezonansu filtru czy parametrach jego obwiedni. Często więc może się okazać, że do identycznych ustawień nie uda nam się wrócić. Z tego względu podczas eksperymentów z instrumentem warto wszystko nagrywać – nigdy nie wiadomo, kiedy trafi nam się coś rzeczywiście unikalnego.

Ustawianie wysokości dźwięków w sekwencerze to prawdziwa loteria. Dobrze jest w takiej sytuacji wydłużyć nieco wybrzmiewanie dźwięków potencjometrem VCA Decay, dzięki czemu lepiej usłyszymy poszczególne interwały. Podobnie jest z regulacją tempa – bez stabilnego, zewnętrznego zegara ustawienie tego rytmu, o który nam dokładnie chodzi może się nigdy nie udać.

Wspaniałą cechą instrumentu jest natomiast to, że żaden dźwięk nie jest taki sam. Nawet gdy są one wyzwalane identycznie ustawionymi krokami sekwencera, to subtelne różnice między każdym z nich pojawiają się praktycznie zawsze. Podobnie jest przy wyzwalaniu pojedynczych dźwięków przyciskiem Trigger. Tutaj jest o tyle ciekawie, że wcześniej możemy zaprogramować osiem różnych brzmień (używając innych ustawień Velocity i Pitch, cała reszta domyślnie powinna pozostać niezmieniona) i wyzwalać je według potrzeby wybierając je wcześniej przyciskiem Advance.

Przy programowaniu brzmień perkusyjnych filtr pracujący w trybie górnoprzepustowym przydaje się znacznie częściej niż przy dźwiękach o charakterze muzycznym. I w tym właśnie przypadku drabinkowa konstrukcja 24 dB/oktawę pokazuje na co ją naprawdę stać. W domenie cyfrowej uzyskanie takich hi-hatów i werbli jak w DFAM jest wyjątkowo trudne. Tu zaś dokonuje się tego z dziecinną łatwością. Jeśli natomiast ktoś oczekuje jakichś spektakularnych efektów poprzez użycie filtru dolnoprzepustowego, z którego słyną wszystkie syntezatory analogowe Mooga, to może być trochę rozczarowany. Nie dlatego, że filtr brzmi słabo, ale dlatego, że w przypadku krótkich i szybko opadających dźwięków perkusyjnych ma on niewielkie pole do popisu. Ponadto oscylatory nie wytwarzają najbardziej apetycznych harmonicznie przebiegów piłokształtnych, które we współpracy z filtrem drabinkowym potrafią brzmieć genialnie. Trójkąt i prostokąt już nie są takie efektowne, ale za to doskonale sprawdzają się w krótkich, energicznych sygnałach.

Podsumowanie

W porównaniu do cen innych, analogowych modułów perkusyjnych dostępnych w formacie Eurorack cena Moog DFAM wydaje się bardzo atrakcyjna. Zwłaszcza że oferuje on dwa oscylatory, generator szumu, legendarny filtr i w pełni analogowy sekwencer; wszystko to razem wcale nie jest łatwe do znalezienia w przypadku pojedynczych modułów. Obsługa instrumentu jest stosunkowo prosta, choć trzeba poświęcić trochę czasu na zrozumienie wszystkich zależności w ramach modulacji i współpracy oscylatorów z sekwencerem. Wbudowana krosownica znacząco poszerza nasze możliwości, choć zaryzykowałbym tezę, że nie tyle w ramach samego instrumentu, co jego współpracy z innymi elementami systemu.

Ograniczenia, jakie wynikają z przyjętej koncepcji sekwencera analogowego mogą, paradoksalnie, korzystnie wpłynąć na kreatywność i pozwalają niekiedy uzyskać nieoczekiwane efekty. Jednym z przykładów takiego wykorzystania sekwencera jest użycie przycisku Trigger podczas odtwarzania sekwencji, pozwalające wprowadzić bardzo interesujące zachwianie rytmu. Poza tym prawdopodobieństwo, że sekwencer zacznie pracę „na raz” wynosi 1/8, a zaczynające się „od środka” rytmy mają zupełnie inaczej rozłożone akcenty, co bywa wyjątkowo inspirujące.

O brzmieniu oscylatorów i filtrów Mooga napisano już wszystko, a ja nie mam tu nic do dodania – to klasa sama dla siebie i w praktyce wzorzec analogowego brzmienia. Trzeba jednak zaznaczyć, że w przypadku brzmień perkusyjnych efektywność tej struktury jest nieco mniejsza niż bardziej zaawansowanych rozwiązań FM. Ale jest to jedną z najbardziej istotnych cech brzmieniowych DFAM. Dzięki temu właśnie instrument ten ma wyraźny posmak vintage, tak trudny do uzyskania innymi metodami.

 

Nasze spostrzeżenia

+ fantastyczne analogowe brzmienie
+ szerokie możliwości wykorzystania w zakresie kreacji brzmień i do pracy na żywo
+ pełna współpraca z innymi elementami systemu Eurorack oraz CV/Gate
+ duże możliwości wewnętrznej krosownicy
+ kartonowe „presety” przydatne dla osób początkujących
+ interesująca cena w kontekście możliwości

- efektywne wykorzystanie sekwencera wymaga wyjątkowej precyzji
- krosownica nie odłącza szumu z modulacji filtru



Zakres zastosowań

- doskonały instrument perkusyjny do pracy w ramach systemu modularnego Eurorack i samodzielnego generowania pojedynczych dźwięków i bitów
- źródło w pełni analogowych sampli o charakterze perkusyjnym, basowym i efektowym

 

Informacje

Źródła dźwięku analogowe, 2xVCO, generator szumu białego, sygnał zewnętrzny
Sekwencer analogowy, 8-krokowy z regulacją Pitch i Velocity dla każdego kroku; płynna regulacja tempa, zewnętrzna synchronizacja
Filtr 24 dB/okt. z rezonansem, tranzystorowy, drabinkowy, LP lub HP
Obwiednie dla oscylatorów i filtru (bipolarna regulacja Decay) oraz wzmacniacza (Decay i przełączany czas ataku – Fast/Slow)
Krosownica 24 punktowa (15 wejść, 9 wyjść)
Wyjście audio liniowo/słuchawkowe, monofoniczne, TS 6,3 mm
Zasilanie zewnętrzny zasilacz 12 V/1,2 A
Wymiary Eurorack 60HP, głębokość 26 mm
Wymiary tabletop 320x135x130 mm
Waga 1,6 kg
Producent Moog Music
Dystrybucja Audiostacja
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó