MOTU M2 i M4 - interfejsy audio/MIDI

Sprzęt studyjny | 05.04.2020  | Artur Kraszewski
Marka:  MOTU
Nasz Typ

Firma Mark of the Unicorn (MOTU) należy do wąskiego grona producentów, od których, jak to się mówi, „wszystko się zaczęło”. To między innymi ona przecierała szlaki na nowym lądzie, jakim była produkcja muzyki w komputerze. Dlatego zaskakuje fakt, że jako ostatnia z całego peletonu producentów odmeldowała się na rynku z wysokiej klasy budżetowym interfejsem. Na szczęście oprócz najwyższej jakości i radośnie niskiej ceny otrzymamy produkt w całości wyprodukowany w USA, co jest rynkowym ewenementem

W skład nowej serii wchodzą aktualnie dwa modele: M2 i M4. Różnica między nimi, poza ceną i gabarytami, sprowadza się do obecności w tym drugim dodatkowych dwóch wejść liniowych (3/4), kolejnych dwóch wyjść analogowych i regulatora proporcji między sygnałami wejściowym a odtwarzanym z komputera, kierowanymi do toru odsłuchu. To oznacza, że możemy użyć dwóch stereofonicznych torów monitorowania – na przykład jednego dla realizatora, a drugiego dla wykonawcy. Możemy też wyprowadzić z komputera sygnał na czterech ścieżkach, choćby do dalszej obróbki w innych urządzeniach naszego systemu. Ponadto, co sprawdzi się zwłaszcza w zastosowaniach didżejskich i podczas pracy na żywo, zyskujemy w ten sposób niezależny od głównego stereofoniczny tor sygnałowy, mogący funkcjonować jako kanał odsłuchowy dla kontroli materiałów, które zamierzamy wprowadzić do głównego miksu. M2 z kolei został przystosowany do pracy w takich konfiguracjach, w których nie potrzebujemy niczego poza wyjściem stereo – liniowym i słuchawkowym. Jest to sytuacja, z jaką najczęściej mamy do czynienia w typowych domowych studiach nagrań, w których wystarczy jedna para monitorów i słuchawki.

Konstrukcja MOTU M2 i M4

Oba urządzenia dostarczane są w obudowach o takiej formie, do jakiej przyzwyczaili nas już inni producenci: całkowicie aluminiowy korpus z jednolitej kształtki, metalowe panele przedni i tylny, solidne gałki i stabilnie zamocowane gniazda. Interfejsy podłączamy do komputerów Mac lub PC za pośrednictwem USB 2.0, podobnie jak we wszystkich nowych interfejsach wykorzystującym gniazdo w formacie USB-C. Krótki kabel typu USB-C/USB-A znajdziemy w zestawie. Tą samą drogą M2 i M4 otrzymują także zasilanie. Interesujące natomiast i nieczęsto praktykowane jest wyposażenie interfejsów we włącznik napięcia, który umiejscowiono na tylnym panelu.

W obu interfejsach znajdziemy wejście i wyjście MIDI w formacie DIN-5. Z kolei wyjścia liniowe pracują bez sprzężenia pojemnościowego, co oznacza, że mogą wysyłać napięcia stałe, np. do wykorzystania w charakterze sygnałów napięciowych CV.

Reasumując, M4 jest urządzeniem pozwalającym na wprowadzenie do komputera czterech sygnałów (w tym dwóch liniowych bez indywidualnej regulacji) i wyprowadzenie z aplikacji audio czterech sygnałów o poziomie liniowym. W M2 mamy natomiast dwa wejścia i dwa wyjścia. Oba interfejsy oferują porty MIDI pod postacią gniazd DIN-5.

MOTU M2 i M4 w praktyce

Odstęp od szumów toru przedwzmacniacza wynosi -112 dBFS, a zakres regulacji jego czułości opiewa na 60 dB, z których równo połowa przypada na ustawienie regulatora Gain w położeniu środkowym. Z kolei łączny poziom zniekształceń nieliniowych całego toru sygnałowego – od wejścia do wyjścia i w pełnym paśmie audio – to -110 dBFS, czyli 0,0003% THD. Możemy zatem mówić o niemal hi-endowych osiągach tego urządzenia. Pasmo przenoszenia przy próbkowaniu 96 kHz sięga do 40 kHz, a dla próbkowania 192 kHz do 45 kHz. Przedwzmacniacze mikrofonowe sprawują się doskonale. Poza czystym i mocnym sygnałem o wyjątkowo niskim poziomie szumów pozwalają uzyskać optymalne wysterowanie głosem lektorskim z typowego mikrofonu pojemnościowego już w połowie zakresu regulacji Gain. Co istotne, bez problemów współpracują z mikrofonami dynamicznymi i wstęgowymi, oferującymi czułość na poziomie 3 mV/Pa. Regulator Gain pracuje idealnie liniowo w całym zakresie, bez gwałtownych skoków. Ponieważ wzmocnienie regulowane jest cyfrowo, pojawia się nieznaczne opóźnienie między dokonaniem zmiany a jej słyszalnością. Nie jest to jednak żaden problem i większość osób nawet tego nie zauważy. Efektowne wskaźniki OLED, zapożyczone ze znacznie droższych interfejsów tego producenta, prezentują poziom sygnału na wejściach i wyjściach, zatem mamy nad nimi pełną kontrolę. Żaden inny interfejs w tym, a nawet nieco wyższych przedziale cenowym, nie oferuje tej klasy wskaźników. Kolejny plus dla MOTU.

Elektronika motu M2 i M4

Urządzenie opracowali specjaliści z MOTU, ale fizyczną produkcją zajmuje się firma Virtex z Fairfield (New Jersey). To świetnie wyposażona, specjalistyczna fabryka produkująca w trybie EMS (Electronics Manufacturing Service) na zlecenie marek z wielu różnych branż, w tym także militarnej, kosmicznej i medycznej. O jakość wykonania i podzespołów możemy być zatem spokojni – to porządna, amerykańska robota. Jak w większości najnowszych interfejsów audio, komunikacją i sterowaniem zarządza procesor XMOS. Przetwarzanie na torach sygnałowych powierzono najwyższej klasy elementom. Za konwersję cyfrowo-analogową odpowiada ESS Sabre ES90165, którego zakres dynamiki opiewa na 124 dB, a odstęp od szumów wynosi 110 dB. Co więcej, domyślnie 8-kanałowy, przy pracy w trybie równoległym (jak w M4), realny odstęp od szumów może sięgnąć co najmniej 116 dB. Rewelacyjnie rozwiązano wyjścia torów liniowych – z pełną symetryzacją na parach tranzystorowych i bez kondensatorów. To oznacza, że z wyjść możemy wyprowadzić napięcia stałe, a pasmo przenoszenia w praktyce zaczyna się od 0 Hz. Tego typu rozwiązania można spotkać tylko w interfejsach najwyższej klasy.

Ale to nie wszystko! Przyglądając się torom wejściowym ze zdumieniem przecierałem oczy, bo podobnych rozwiązań nie widziałem dotąd nigdzie indziej. Zacznijmy od końca, czyli konwertera analogowo-cyfrowego AKM5554. To 4-kanałowy, 32-bitowy przetwornik nowej generacji o zakresie dynamiki 115 dB na jeden kanał. To, co czyni ten układ nie dającym się porównać z innymi, jest natomiast pełna symetria torów wejściowych od gniazda combo do wejść na przetwornik. Wejścia mikrofonowe mają bufor na parach tranzystorów, po dwa wzmacniacze OPA1678 na kanał, układ wzmacniacza sterowanego napięciem THAT 6263 oraz separujący wzmacniacz napięciowy THS4522, zanim sygnał trafi na przetwornik A/C. Dodajmy do tego fakt, że wszystkie rezystory i kluczowe kondensatory odsprzęgające to układy monolityczne o znikomej tolerancji. Końcowy efekt jest taki, że pod względem jakości tory sygnałowe w M4 spełniają wymagania stawiane produktom pomiarowym i medycznym, w zasadzie nie mając odpowiedników wśród budżetowych interfejsów audio (a i wśród tych droższych trudno będzie znaleźć podobne).
Tomasz Wróblewski

Aby skierować sygnał wejściowy do słuchawek i monitorów, należy w danym kanale wcisnąć przycisk Mon. W obu interfejsach monitoring wejść 1-2 jest monofoniczny, czyli sygnał z wejść pojawia się w obu kanałach odsłuchu. W przypadku M4 odsłuch wejść 3-4 (aktywowany przyciskiem o tej samej nazwie) jest już stereofoniczny. W tym drugim interfejsie jest ponadto regulator pozwalający ustawić proporcje między sygnałem wejściowym a sygnałem kierowanym na interfejs z komputera (Input Monitor Mix). Mógłbym narzekać jedynie na to, że w M4 nie ma możliwości regulacji panoramy wejść 1-2 w torze odsłuchowym oraz opcji pozwalającej na przełączanie słuchawek pomiędzy portami wyjściowymi 1-2 i 3-4. Zaznaczyć należy, że poziom sygnału na wyjściu słuchawkowym jest sporo wyższy niż wystarczający. W zasadzie w żadnej konfiguracji nie spotkałem się z sytuacją, by regulator głośności słuchawek wymagał ustawienia powyżej połowy zakresu regulacji. Wyjście słuchawkowe w obu interfejsach jest na stałe przypisane do wyjść liniowych 1-2, ale ma niezależną od nich regulację poziomu. Wejścia 1-2 w obu interfejsach są uniwersalne i współpracują z sygnałem mikrofonowym, instrumentalnym lub liniowym. Przełączanie trybu ich pracy dokonuje się automatycznie – interfejs rozpoznaje typ zastosowanej wtyczki. Gdy jest to XLR, przełącza się na tryb mikrofonowy, w przypadku wtyku TRS 6,3 mm zamienia się w wejście liniowe, a po użyciu wtyczki TS 6,3 mm staje się wejściem instrumentalnym. Czułość oraz impedancja wejść dostosowują się odpowiednio do trybu pracy. Nie muszę chyba dodawać, że w każdym przypadku mamy do czynienia z wysoką jakością przetwarzania, dużym zakresem dynamiki i znikomym poziomem szumów.

Wejścia interfejsu automatycznie rozpoznają typ podłączanego sygnału, dostosowując do niego swoją impedancję i czułość.

Podsumowanie

MOTU M2 i M4 to efektowne zwieńczenie grupy aktualnie dostępnych w sprzedaży budżetowych interfejsów wysokiej jakości, do której należą też produkty Focusrite, M-Audio, PreSonus, Audient, SSL, Tascam i Steinberg (by wymienić te najpopularniejsze). Panowie z firmy spod znaku jednorożca przyszli na przyjęcie spóźnieni, więc co lepsze kąski już zostały zjedzone, ale wciąż mają szansę zaistnieć ze swoimi nowymi produktami. Tym bardziej, że wyróżniają się spośród innych. Mają doskonałą elektronikę o wyśrubowanych parametrach, efektowne i przydatne wskaźniki poziomu OLED i w całości powstają w USA (co może zainteresować nabywców wyczulonych na punkcie kraju pochodzenia danego interfejsu, choć nie przesądza jednoznacznie o jego wyższości). Nie należy też zapominać o ciekawym pakiecie dołączonego oprogramowania, obejmującym MOTU Performer Lite (rewelacyjny i w pełni funkcjonalny program DAW z zestawem kilkudziesięciu instrumentów wirtualnych, wtyczek i możliwością pracy w trybie wyzwalania klipów), Ableton Live Lite oraz ponad 6 GB sampli takich oficyn jak Big Fish Audio, Loopmasters i Lucid Samples. Wszystko to tworzy nowoczesny, wydajny i charakteryzujący się doskonałą jakością system, świetnie dopasowany do wymogów współczesnej produkcji muzycznej i w pełni zasługujący na wyróżnienie Nasz Typ.  

 

Nasze spostrzeżenia

+ wysoka jakość torów sygnałowych
+ zastosowanie rozwiązań typowych dla sprzętu najwyższej klasy
+ funkcjonalne i efektowne wskaźniki poziomu
+ doskonałe przedwzmacniacze

- brak możliwości przełączania monitoringu wyjść 1-2/3-4 w M4

 

Zakres zastosowań

- wysokiej klasy budżetowy interfejs do domowego studia nagrań i prostych aplikacji mobilnych; M4 sprawdzi się w pracy na żywo, oferując niezależny tor monitoringu i dodatkowe dwa wejścia liniowe

 

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Informacje

Funkcja interfejsy audio/MIDI podłączane do komputera Mac lub PC za pośrednictwem portu USB 2.0 (złącze typu USB-C)
Konwersja rozdzielczość 24-bitowa. Próbkowanie 44,1; 48; 88,2; 96; 176,4; 192 kHz
Wejścia/wyjścia M2 wejścia XLR/TRS/TS combo (2); wyjście TRS 6,3 mm (2); wyjścia RCA (2); słuchawkowe TRS 6,3 mm. MIDI In/Out
Wejścia/wyjścia M4 wejścia XLR/TRS/TS combo (2); TRS 6,3 mm (2). Wyjścia TRS 6,3 mm (4); RCA (4); słuchawkowe TRS 6,3 mm. MIDI In/Out
Zasilanie przez USB
Wymiary 190x108x45 mm (M2); 209x108x45 mm (M4)
Waga 0,61 kg (M2); 0,7 kg (M4)
Cena
879,00 zł
Producent
MOTU
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
kwiecień 2020
Kup teraz
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó