McDSP APB-8 - analogowy system przetwarzania
Stwierdzenie, że na punkcie zaprezentowanego dwa lata temu systemu APB-16 oszalał cały profesjonalny świat byłoby trochę na wyrost, ale prawdą jest, że wzbudził on duże zainteresowanie i trafił do wielu topowych studiów nagrań. Obsługujący dwukrotnie mniej śladów, 8-kanałowy APB-8 właśnie wchodzi na rynek.
Tak, to prawda – systemy APB są pierwszymi na świecie w pełni programowanymi urządzeniami analogowymi, komunikującymi się z komputerem przez port Thunderbolt. Mówiąc w skrócie, wyposażono je w konwertery cyfrowo-analogowe i analogowo-cyfrowe oraz wewnętrzne, całkowicie analogowe tory audio (16 w APB-16, 8 w APB-8), których pracą sterujemy z poziomu dedykowanych wtyczek w naszym DAW. Mamy zatem całkowicie cyfrowe interfejsy graficzne ze wszystkimi ich dobrodziejstwami (presety, automatyka itd.), ale samo przetwarzanie sygnału dokonuje się w pełni analogowo. System ten jest w pełni kompatybilny z natywnym Pro Tools, udostępniając wtyczki w formacie AAX; jednocześnie może działać na innych DAW jako VST/AU. Aktualnie producent potwierdza współpracę z Logic i Cubase, ale bez najmniejszego problemu uruchomiłem go w Reaperze.
Czy McDSP APB-8 to sprzęt marzeń?
Prawdziwy, profesjonalny i 8-kanałowy analog łączony z DAW przez kabel Thunderbolt? Owszem, ale wszystko to może się dziać tylko z wykorzystaniem wtyczek McDSP APB, ponieważ tylko one mogą wykorzystać możliwości tego systemu, i tylko na komputerach Mac – wtyczki APB nie obsługują Windows. Wyjaśnijmy sobie wszystko od razu. APB nie jest akceleratorem DSP dla standardowych wtyczek McDSP; nie może pracować jako przetwornik A/C/A; nie wymaga stosowania innych połączeń oprócz Thunderbolt i jako taki nie obciąża CPU naszego komputera. Robią to natomiast wtyczki APB, zupełnie inne niż klasyczne wtyczki natywne i HD oferowane przez McDSP. Ich zadaniem jest bowiem nie tylko udostępnianie manipulatorów, ale też, a może przede wszystkim, sterowanie w czasie rzeczywistym pracą 8 torów analogowych umieszczonych w skrzynce APB z pięknie zielonym panelem czołowym.
Owe 8 torów można wykorzystać jako mikser lub dziewięć procesorów: korektor, 3-pasmowy kompresor oraz siedem różnych modeli kompresorów i limiterów. Jednocześnie uruchomimy jeden mikser na sześciu kanałach mono i sumie stereo lub czterech kanałach stereo. Można też uruchomić pojedynczy kanał miksera i siedem innych procesorów, pod warunkiem, że będą pracować monofonicznie. Konfiguracje są dowolne tak długo, jak długo liczba torów mono nie przekroczy ośmiu. Próba uruchomienia kolejnej wtyczki APB, a zatem kanału analogowego w urządzeniu, zakończy się komunikatem o braku dostępnych torów.
Jeśli uzmysłowimy sobie, że wszystkie te kanały są do szpiku krzemu analogowe, to cena za cały system nie robi już tak piorunującego wrażenia. Można wręcz powiedzieć, że jest to raptem 20.200 zł (35.500 zł za wersję 16-kanałową). W konfrontacji z dowolnym urządzeniem analogowym wyższej klasy oraz koniecznością posiadania odpowiedniej liczby portów audio do jego obsługi, to wręcz okazja.
Konstrukcja McDSP APB-8
Głównym zadaniem DSP w systemie McDSP nie jest przeliczanie algorytmów odpowiedzialnych za obróbkę sygnału audio w postaci cyfrowej. Jest nim analiza i generowanie komunikatów sterujących ustawieniami torów analogowych. To one przetwarzają dźwięk – wcześniej zamieniony do postaci analogowej, a po przetworzeniu do cyfrowej przez 32-bitowe konwertery AKM.
Kombinacja zaiste zawiła i nie mająca żadnego odpowiednika w świecie pro-audio. Gdy jednak skondensujemy całość to okaże się, że to w istocie osiem najwyższej klasy analogowych torów liniowych VCA, z grubsza takich, jakie znajdziemy w klasycznych konsoletach np. Neve, SSL czy API. Choć realizują one zadania takich urządzeń jak kompresory vari-mu, lampowe, optyczne czy FET, to jednak wciąż pozostają torami VCA. Poprzez odpowiedni dobór czasów, krzywych reakcji i innych parametrów emulują zachowanie się innych typów układów, cały czas analogowo.
APB-8 wyposażono w dwa porty Thunderbolt, co umożliwia łańcuchowe łączenie kolejnych modułów APB oraz interfejsu audio. Złącza wordclock służą do synchronizacji pracy wszystkich elementów systemu.
Proces przetwarzania dynamiki realizują specjalistyczne układy VCA bazujące na oryginalnej konstrukcji Davida Blackmera – THAT 2180. Sterowaniem ich pracą zajmują się ultraszybkie wzmacniacze operacyjne JFET z serii TL051, a w przetwarzaniu sygnału biorą udział tranzystory, z MOSFET-ami 2N7000 na czele. Każdy z kondensatorów to WIMA. Zadbano o zaawansowaną, wielostopniową filtrację zasilania, które tu jest dostarczane z zewnętrznego zasilacza.
I wreszcie konwertery – układy AKM z najwyższej serii 4Pro: cztery pracujące w trybie równoległym cyfrowo-analogowe AK4414 (dynamika rzędu 123 dB) i pojedynczy, 8-kanałowy analogowo-cyfrowy AK5578 (121 dB dynamiki). Do obsługi sygnału wordclock oraz synchronizacji pracy sterowania i przetwarzania służy transceiver AKM AK4115 – bardzo rzadko spotykany nawet w urządzeniach z absolutnie najwyższej półki. Całością zarządza wysoko rozwinięta krzemowa inteligencja FPGA firmy Xilinx pod postacią układu z serii Artix-7.
Mam nieodparte wrażenie, że w zakresie konwersji A/C/A niełatwo będzie znaleźć coś równie dobrego, jak konwertery użyte w APB. Poza tym nie musimy się zmagać z dopasowaniem poziomów konwerterów do posiadanego sprzętu analogowego – w McDSP wszystko jest idealnie dopasowane. Nawet jeśli z toru analogowego wychodzi zbyt mocny sygnał i pojawi się przesterowanie, to pozostanie pod kontrolą i będzie się dokonywać wyłącznie w domenie analogowej. W torze cyfrowym sygnał nie przekroczy 0 dBfs.
I jeszcze jedna ciekawostka – za wykonanie całości odpowiada firma KirtleyCo, Inc. z Los Angeles. Jeśli komuś to nic nie mówi, to nadmienię, że jej założyciel, Glenn Kirtley, przepracował 15 lat w Line 6 na stanowisku szefa działu konstrukcji. Jeśli do tego dodamy legendarny wręcz status Colina McDowella, założyciela McDSP, który stworzył całą koncepcję i oprogramowanie, to wychodzi nam, że APB musi być produktem nietuzinkowym. Powstające od 1998 roku wtyczki McDSP cieszą się w branży równą estymą co UAD, FabFilter, SoundToys i inne tej klasy, a ich rangę podnosi fakt, że są wyjątkowo chętnie stosowane przez użytkowników Pro Tools. Dodajmy też, że sam system APB (Analog Processing Box) jest rozwiązaniem opatentowanym i jedynym w swoim rodzaju.
McDSP APB-8 w praktyce
Urządzenie łączymy z komputerem Mac za pośrednictwem portu Thunderbolt (2 lub 3). Firma McDSP była na tyle uprzejma, że wyposażyła swój produkt w drugie gniazdo w tym formacie, co pozwala na łańcuchowe łączenie z już posiadanym interfejsem Thunderbolt lub kolejnymi modułami APB (maksymalnie pięcioma). Na marginesie, to zapewne kwestia mojego pecha – bo nie podejrzewałbym złej woli programistów McDSP – że po zainstalowaniu sterowników APB, niezbędnych do obsługi transferu, komputer przestał widzieć system Universal Audio, podłączony przez Thunderbolt i FireWire. Ot, taki psikus, dający się jednak szybko naprawić ponowną instalacją UAD.
Sercem każdego z ośmiu analogowych torów APB-8 jest układ VCA THAT 2180, któremu towarzyszą najwyższej klasy podzespoły – układy operacyjne, tranzystory i kondensatory.
McDSP APB działa niezależnie od posiadanego przez nas interfejsu audio. Nie ma konieczności wprowadzania żadnych zmian w programie DAW, a wymiana danych między wtyczkami a naszą sesją dokonuje się w tle. W tej konfiguracji, dla zachowania pełnej synchronizacji sygnału i sterowania, konieczne jest użycie połączeń wordclock BNC pomiędzy interfejsem i modułem/modułami. Dzięki temu unikamy kłopotliwej niekiedy synchronizacji przez Thunderbolt, uniezależniając się od jej kaprysów (sporadycznych, ale mających niekiedy miejsce). Wprawdzie można pracować bez wordclock, ale odbija się to na latencji i niekiedy skutkuje stukami przy włączaniu/wyłączaniu wtyczek. Mówiąc o synchronizacji, warto nadmienić, że w pudełku z urządzeniem znajdziemy kabel BNC/BNC. To bardzo miłe ze strony producenta, choć byłoby jeszcze milej, zwłaszcza za te pieniądze, gdyby dorzucono też kabel Thunderbolt.
Wprawdzie samo przetwarzanie audio przez APB nie obciąża CPU komputera, ale obsługa wtyczek już tak. Zwłaszcza w przypadku miksera Moo X – emulacji 8-kanałowej konsolety lampowej z lat 50. minionego wieku. Bystry procesor, najlepiej najnowszej generacji, a zwłaszcza sprawna karta grafiki, jeśli używamy dwóch ekranów, z pewnością nie zaszkodzą.
Oprogramowanie McDSP APB-8
Nabywca platformy APB może liczyć na całkowicie darmowy zestaw wtyczek, które działają tylko wtedy, gdy do komputera podłączymy urządzenie. Aktualnie jest to wspomniany wyżej mikser Moo X, kompresory C-18, C673-A, ChickenHead, MC-3 MultiComp, Moo Tube, Royal Mu, limitery L-18 i El Moo oraz korektor Royal Q. Można o nich myśleć jak o oddzielnych urządzeniach analogowych, którymi w istocie są. Każda z wtyczek wymaga licencji na koncie iLok (nie ma potrzeby posiadania klucza USB), a te uzyskamy po zarejestrowaniu naszego urządzenia na stronie producenta.
Jak łatwo zauważyć, niektóre z procesorów to emulacje urządzeń lampowych. W McDSP APB przetwarzanie sygnału realizowane jest analogowo, ale w dalszym ciągu nie są to lampy, tylko układy półprzewodnikowe. To jednak nie ma większego znaczenia, ponieważ i tak jest to ciekawsze rozwiązanie niż cyfrowa emulacja. I to naprawdę słychać! W przypadku miksera mamy osiem (mono) lub cztery (stereo) wtyczki włączane torach sygnałowych – prawdziwe miksowanie realizowane jest jednak normalnie, czyli przez silnik programu DAW, a nie analogowo.
Za przetwarzanie sygnału do postaci analogowej przed torem sygnałowym i cyfrowej po nim odpowiadają pracujące 32-bitowo konwertery AKM.
Niemniej już samo wyprowadzenie sygnału do ośmiu torów analogowych sprawia, że miks brzmi tłuściej, szerzej i ciekawiej. Podobnie jest w przypadku kompresorów, limiterów i korektora. Wszystkie mają unikalny charakter soniczny, a efekt ich pracy jest kwintesencją konfiguracji hybrydowej z zachowaniem analogowego przetwarzania sygnału. Bardzo trudno jest to porównać z efektem działania wtyczek, nawet UAD-2, jak też z sytuacją, gdy wyprowadzamy sygnał do zewnętrznego urządzenia analogowego. Wszystko dlatego, że przeważająca większość konwerterów A/C/A – czy to dedykowanych, czy też w interfejsach audio – pracuje 24-bitowo. Tu natomiast mamy pełne 32 bity, czyli teoretyczny zakres dynamiki wynoszący 192 dB. Przetwarzanie uwzględnia więc najdrobniejsze detale dźwięku, będąc o blisko 50 dB głębsze niż przy rozdzielczości 24-bitowej.
Sposób funkcjonowania systemu sprawia, że z wtyczek APB nie można korzystać w trybie offline. Nie ma zatem możliwości offline’owego renderu sesji czy zaaplikowania zamrożenia offline. System jest analogowy, więc działa tylko w czasie rzeczywistym, a jedyną dostępną opcją zgrania jest dokonanie tego online, czyli poprzez odtworzenie materiału od początku do końca. Żaden problem, bo dokładnie tak samo jest w przypadku, gdy korzystamy z zewnętrznych urządzeń analogowych.
Podsumowanie
Wśród materiałów dodatkowych towarzyszących temu numerowi naszego magazynu znajdziecie kilka prezentacji wideo zarejestrowanych z użyciem APB-8. Mam nadzieję, że na ich podstawie sami wyrobicie sobie opinię na temat jakości działania systemu McDSP.
Od siebie mogę powiedzieć tyle, że jestem zachwycony jego możliwościami brzmieniowymi. Szybko, sprawnie i całkowicie analogowo uzyskamy satysfakcjonujące brzmienie każdej partii – od bębnów po wokal. Obróbka tego typu doskonale sprawdza się w masteringu i podejrzewam, że w tych właśnie zastosowaniach APB-8 wypadnie najlepiej. Nieprzekraczalność poziomu 0 dBfs, doskonałe brzmienie limitera oraz działające w trybie Mid-Side kompresor Royal Mu i korektor Royal Q to wymarzone narzędzia do finalizacji. Dzięki nim uzyskamy taką samą głośność odczuwalną jak przy wykorzystaniu specjalistycznych narzędzi cyfrowych, przy zachowaniu bardziej organicznego brzmienia, zwłaszcza w przypadku cichszych fragmentów przetwarzanego materiału. Dźwięk ma w sobie specyficzną gładkość i głębię – nie jest tak agresywny jak przy przetwarzaniu całkowicie cyfrowym, ale zdecydowanie nadrabia to subtelnością i szlachetnością. Poza tym zawsze możemy wpleść w tor masteringowy klasyczne wtyczki cyfrowe, a do tego w dowolnej kolejności i konfiguracji. Takiej możliwości nie mają nawet najbardziej zaawansowane systemy masteringu analogowego.
Z kolei większy APB-16 jest świetnym narzędziem dla producentów, przy odpowiednio wydajnym komputerze pozwalając uruchomić osiem przetwarzanych analogowo torów stereo. A jeśli ktoś ma większe potrzeby i zasoby finansowe, jestem sobie w stanie wyobrazić całe studio oparte na pięciu APB-16 (40 torów stereo). W kontekście brzmienia pozostaje ono analogowe, jednocześnie oferując cyfrowy komfort pracy. I to jest właśnie to, na co wielu z nas czekało. Nasz Typ? Jak najbardziej!
Nasze spostrzeżenia
+ fantastyczne, prawdziwie analogowe brzmienie+ wszystkie zalety rozwiązań cyfrowych w kontekście obsługi
+ odbywająca się w tle wielokanałowa komunikacja z komputerem przez Thunderbolt
+ dostępność bezpłatnych wtyczek w formatach AAX, VST i AU
+ praca w trybie Mid-Side w przypadku Royal Mu i Royal Q
+ atrakcyjna cena w kontekście jakości i funkcjonalności
+ możliwość rozszerzenia systemu o kolejne urządzenia
- obsługa bardziej zaawansowanej konfiguracji wymaga mocnego komputera
- współpraca tylko z komputerami Mac
- brak kabla Thunderbolt
Zakres zastosowań
- APB-8 może być kompleksowym rozwiązaniem dla osób chcących dokonywać masteringu w domenie analogowej; APB-16 doskonale sprawdzi się w systemach do produkcji muzycznej
Informacje
Funkcja | 8 torów analogowych o w pełni programowalnej funkcjonalności; 8 przetworników A/C i C/A, współpracujących z komputerem przez Thunderbolt 2 lub 3 |
Konwersja | 32-bitowa, próbkowanie 44,1; 48; 88,2; 96; 176,4 i 192 kHz |
Kompatybilność | AAX, AU, VST3; MacOS >10.10 |
Zabezpieczenie | iLok2 lub iLok3 USB Smart Key lub konto iLok/iLok Cloud |
Zasilanie | zewnętrzny zasilacz 18 V, 70 W |
Wymiary | 1 U, głębokość 410 mm |
Waga | 1,5 kg. |