ReaTune - edycja intonacji i znacznie więcej

21.07.2015 
ReaTune - edycja intonacji i znacznie więcej

Współczesne programy DAW w większości przypadków wyposażone są we własną funkcję korektora intonacji, zazwyczaj używaną w przypadku wokalu. Reaper nie jest tu żadnym wyjątkiem.

Korekcja intonacji wokalu to dość drażliwa sprawa. Żaden wokalista nie chce się przyznać, że coś zaśpiewał nieczysto, a realizatorzy i producenci też wypowiadają się na ten temat bardzo wstrzemięźliwie, jakby zastosowanie tego typu narzędzi było rzeczą wyjątkowo wstydliwą. Gdy jednak posłuchamy utworów z pierwszych miejsc list przebojów to bardzo szybko zauważymy, że wszystkie partie wokalne są tam ponadnaturalnie czyste, zwłaszcza gdy porównamy je do muzyki z lat 60.-80. minionego wieku. Czyżby teraz wokaliści śpiewali znacznie lepiej niż wtedy?

Korekcja intonacji wokalu to współcześnie zabieg tak oczywisty, jak stosowanie kompresji czy korekcji, a w wielu wysokiej klasy studiach nagrań są specjalne stanowiska, na których nie robi się niczego innego, tylko „prostuje” wokale. Nawet te najlepiej zaśpiewane wymagają odrobiny korekcji intonacji, a cała sztuka polega na tym, aby była ona zupełnie niesłyszalna, nawet dla samych artystów (na wszelki wypadek wielu realizatorów nawet im o tym nie mówi...).

Reaper nie gęś...

Swój edytor intonacji ma także Reaper. Funkcjonuje on pod postacią wtyczki ReaTune, która dostarczana jest razem z programem. To bardzo proste wizualnie narzędzie, ale jeśli chodzi o wykonanie podstawowych prac sprawdza się bardzo dobrze. Sposób edycji intonacji jest tu nieco inny niż np. w Auto-Tune, Melodyne, edytorze programów Logic czy Nuendo. Może nie jest tak efektowny graficznie, ale wykonuje to, co do niego należy. Na ścieżce z wokalem otwieramy wtyczkę ReaTunes. Mamy w niej dostęp do trzech zakładek. Pierwsza to klasyczny tuner chromatyczny, przydatny np. do strojenia instrumentów. W drugiej zakładce dokonujemy ustawień, a trzecia to właściwy edytor - w tym momencie pusty. W zakładce Correction ustawiamy czas ataku między 50 a 100 ms. Jeśli jest on krótszy albo dłuższy, to uzyskane efekty w mniejszym lub większym stopniu będą przypominać to, co słyszymy na płytach T-Pain i innych wykonawców korzystających z tego typu procesorów do uzyskania specyficznie brzmiących, „robocich” efektów.

Wyłączamy tryb stereo, ponieważ ścieżka jest monofoniczna. Jako algorytm wybieramy tryb Elastic 3 Soloist. Przechodzimy do zakładki Manual Correction, gdzie aktywujemy funkcję ręcznej korekcji. Teraz włączamy odtwarzanie na ścieżce. W trakcie odtwarzania wtyczka analizuje materiał, wykreślając rozkład zdekodowanych wysokości dźwięku. Za pomocą przycisków dostępnych w prawym dolnym rogu okna wtyczki możemy skalować widok. Z lewej strony okna znajdziemy nagłówki rzędów przypisanych do określonych nut.

Edycja w ReaTune

Chcąc dokonać korekcji wysokości jakiegoś dźwięku powiększamy widok w miejscu jego występowania, klikamy lewym klawiszem myszy i przeciągając kursor tworzymy odcinek z dwoma kończącymi go punktami. To będzie nasza docelowa wysokość danego dźwięku. W razie potrzeby możemy tworzyć dla jednego dźwięku wiele odcinków - na wypadek, gdyby jego wysokość zmieniała się w funkcji czasu. Zmiany wprowadzamy tylko dla czystych, śpiewanych dźwięków, starając się nie ingerować w oddechy i dźwięki o charakterze niemuzycznym. Jeśli dokonywane przez nas zmiany w obrębie jednego dźwięku lub przejść pomiędzy dźwiękami składają się z kilku odcinków, to należy się upewnić, że końce tych odcinków znajdują się blisko siebie, co pozwala uniknąć powstawania artefaktów. Odcinki nie mogą na siebie zachodzić, zatem w czasie „obowiązywania” jednego, kolejny będzie mógł być wykreślony dopiero po jego zakończeniu. Nie muszą być one być umieszczone poziomo - można też tworzyć efektowne i ciekawie brzmiące glissanda, a przy odrobinie chęci także wibrata.

Kursor ustawiamy klikając w dowolnym miejscu lewym klawiszem myszy, a wciskając spację aktywujemy odtwarzanie. Edytor możemy przewijać przeciągając myszą na linijce czasu znajdującej się na górze. Teraz możemy odtworzyć materiał i posłuchać uzyskanych efektów. W razie potrzeby istnieje możliwość dokonania korekt. W przypadku niewielkich zmian intonacji procesor ten sprawuje się zupełnie przyzwoicie i pozwala bez żadnych problemów skorygować wysokość dźwięków w zakresie ±3 półtonów. Jeśli konieczna jest głębsza edycja, wówczas warto wyrenderować plik z włączoną korekcją intonacji i dokonać ponownej korekcji na zgranym materiale. Wykreślone przez nas odcinki nie sprawiają, że głos zostanie idealnie „wyprostowany”. Aktywują one funkcję miejscowego wyrównywania wysokości dźwięku, ale uśrednioną w ramach czasowych ustawionych w okienku Attack Time, dzięki czemu aplikowane odstrojenie brzmi naturalnie - pod warunkiem odpowiedniego doboru parametru czasu ataku.

Jeśli zależy nam na uzyskaniu efektów specjalnych lub wyprostowaniu wyjątkowo opornego na edycję wokalu, wówczas można skorzystać z funkcji Automatic Pitch Correction, którą aktywujemy w zakładce Correction, wybierając odpowiednią tonację, skalę lub opcję korekcji chromatycznej. ReaTune ma też inne zastosowania. Można na przykład tworzyć wielogłosy z jednej partii, kopiując ją na nowe ścieżki i ustawiając inne wartości odstrojenia dla poszczególnych dźwięków. ReaTune włączony za instrumentem wirtualnym pozwala z kolei programować interesujące odstrojenia, łącznie z glissando i wibrato, co znakomicie sprawdza się przy kreowaniu współcześnie brzmiących partii basowych.

Real Tune?

Korekcja intonacji w Reaperze nie jest może tak efektowna jak w programie Logic czy funkcjonalna jak w Nuendo, ale przy odpowiednim ustawieniu i ostrożnym dawkowaniu odstrojenia można uzyskać zaskakująco dobre efekty, nawet w trybie automatycznym. Wyraźnie widać (i słychać), że przy tworzeniu tego procesora mniejszą uwagę zwrócono na stronę graficzną, a większą na skuteczność działania algorytmów. Poza tym nie wolno zapominać, że mamy sprawnie działający korektor intonacji praktycznie za darmo, jeśli nie liczymy kosztów zakupu programu Reaper.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.
Artykuł pochodzi z numeru:
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
lipiec 2015
Kup teraz
Star icon
Produkty miesiąca
Sennheiser MD 421 Kompakt
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó