Baasch - Corridors
Bartek Schmidt nie jest jeszcze znany szerszej publiczności, ale jest spora szansa, że po wydaniu swojego pełnowymiarowego debiutu ta sytuacja się zmieni.
Uważni obserwatorzy rodzimej sceny muzycznej mogą go znać jako autora ścieżki dźwiękowej do filmu Płynące wieżowce oraz byłego wokalistę zespołu Plazmatikon. Wokal to pierwsze co zwraca uwagę na Corridors - charakterna barwa głosu (wokal nagrywany za pomocą mikrofonu AKG C12) i nienaganny angielski (to chyba pierwszy nadwiślański wokalista, który nie razi akcentem), sprawiają, że Baasch ma szanse zaistnieć także poza granicami Polski.
Tym bardziej, że wszystkie produkcje są tu naprawdę dopracowane i słychać, że miksami zajmował się doświadczony kot. W tym wypadku był to Staszek Koźlik z Erem Studio. Podoba mi się ta mieszanka dobrze zaaranżowanych syntetycznych brzmień (m.in. Korg MS-20, Roland SH-101 i Roland Juno 106) i dynamicznych bębnów. Każdy instrument ma tu swoje miejsce w miksie i wszystko brzmi bardzo selektywnie, mimo niemałej chwilami liczby ścieżek. Numery mają dobrą dramaturgię i w połączeniu z rozemocjonowanym śpiewem Bartka potrafią poruszać. Stylowa mieszanka klubowego grania, cold wave i nowoczesnej elektroniki na światowym poziomie. Coś dla fanów Depeche Mode, She Wants Revenge i The Knife.