Wokodery na scenę

Widziałem ostatnio koncert Herbie Hancocka i zainspirowało mnie to do użycia wokodera podczas własnych występów. Gram na gitarze więc musiałbym podzielić role. Moje pytanie brzmi: co sądzicie o wokoderach w postaci efektów podłogowych? Zależy mi na niedużych rozmiarach i szybkim podłączeniu. Co się lepiej sprawdzi? / Michał C.

Do przetwarzania głosu za pomocą wokodera możesz wykorzystać klawisze, gitarę albo kontroler klawiszowy, który sterować będzie wtyczką w komputerze. Współczesna technologia daje takie możliwości, że nie sposób przewidzieć co sprawdzi się lepiej lub gorzej, i w którym wydaniu Twoje dźwięki zabrzmią najbardziej interesująco. Urządzenia, które w tym miejscu wymienimy zapewniają równie wysoką jakość przetwarzania sygnału i jednocześnie mają nieduże gabaryty.

Niepodważalną zaletą wokoderów w postaci kostek podłogowych (na przykład Electro-Harmonix V256 i Boss VO-1) jest możliwość podłączenia do nich dowolnego instrumentu, który może pracować w formie modulatora. Może to być gitara albo klawisze. Dzięki temu możesz eksperymentować zmieniając instrumenty i uzyskując różne efekty, co nie będzie możliwe gdy po prostu kupisz syntezator z dostępnym efektem wokodera na pokładzie.

Korg MicroKorg

MicroKorg to wyposażony w 37 klawiszy syntezator cyfrowy z wbudowaną funkcją wokodera i specjalnym mikrofonem. Decydując się na ten instrument otrzymujemy więc więcej niż tylko wokoder, bowiem do dyspozycji jest cały silnik cyfrowej syntezy, arpeggiator, efekty chorus, flanger, phaser, ring modulator a także 3 typy delaya i mnóstwo dobrych brzmień rozmaitego rodzaju. Brzmienia te można wykorzystać właśnie w połączeniu z pokładowym wokoderem, podobnie jak efekty. (1.599 zł)

Novation Mininova

Groźną konkurencją dla wspomnianego modelu Korga jest Novation Mininova. Tak samo wyposażony w mini klawisze syntezator, oprócz pokaźnej liczby nowoczesnych brzmień, ma pokładowy wokoder z trybem Vocal Tune. Dźwięki uzyskane z podłączonego mikrofonu można modulować na wiele sposobów, w tym używając przebiegów arpeggio. Oba powyższe urządzenia sprawdzają się znakomicie w roli poręcznego kontrolera MIDI z klawiszami i są atrakcyjną i sprawdzona w scenicznym boju przez wielu wykonawców propozycją dla kogoś, kto poszukuje wokodera i syntezatora. (1.560 zł)

Roland VP-03 Vocoder

Wśród zaprezentowanych w zeszłym roku nowości spod znaku Roland znalazła się zminiaturyzowana replika legendarnego analogowego wokodera tej marki – VP-330 Vocoder Plus. VP-03 Vocoder nie ma tylu funkcji co VP-330 i jest mniejszy, ale wiernie odwzorowano w nim tor sygnałowy, który w tym przypadku jest cyfrowy. Do VP-3 można dokupić miniaturową klawiaturę do bezpośredniego wyzwalania dźwięków sterujących sygnałem wokodera oraz brzmień typu string. W zestawie znajduje się mikrofon na gęsiej szyjce, VP-3 ma głośnik, wyjście USB, przez które można go zasilać (lub bateryjnie). (1.850 zł)

Boss VO-1 Vocoder

Klasyczna kostka podłogowa Boss VO-1 Vocoder charakteryzuje się prostą obsługą i dużymi możliwościami. Urządzenie ma wejście instrumentalne i mikrofonowe, umiejscowione na bokach solidnej, odlewanej obudowy. Do tego dochodzi tor wysyłki i powrotu sygnału z dedykowanymi gniazdami. Sterując sygnałem za pomocą gitary, uzyskamy klasyczne i polifoniczne brzmienie wokodera, dźwięki w stylu talk box, harmonie i szereg innych efektów. Kostkę można zasilać za pomocą baterii 9V, co jest wygodnym rozwiązaniem, szczególnie na koncertach. (1.150 zł)

V256 Vocoder

Wartym szczególnej uwagi rozwiązaniem jest Electro-Harmonix V256 Vocoder. Kostka oferuje wejścia mikrofonowe i instrumentalne, pozwalając wzbogacić sygnał z mikrofonu dźwiękami harmonicznymi generowanymi na podstawie sygnału podanego z instrumentu – chodzi głównie o gitarę, ale może to być także syntezator. Do regulacji sygnału wokodera służy 5 pokręteł. Do tego dochodzą przełączniki trybu działania i czułości mikrofonu. Rozwiązaniem zasługującym na podkreślenie jest pamięć ustawień. Oznacza to, że można zapisywać własne ustawienia w postaci presetów i przełączać się między nimi. Do dyspozycji jest dziewięć komórek pamięci, które wybieramy drugim z przycisków nożnych – nie trzeba tego robić ręką. W ten sposób unikniemy nieprzewidzianej zmiany ustawień na panelu co jest typowym zjawiskiem np. podczas transportu. W tym kontekście pamięć ustawień w V256 pozwala zaoszczędzić sporo czasu. EHX V256 to urządzenie, którym powinna się zainteresować każda osoba szukająca niebanalnego wokodera. A jeśli szukasz czegoś tańszego i naprawdę małego zainteresuj się uproszczonym modelem Electro-Harmonix Iron Lung z serii Nano (750 zł). (1.200 zł)

Artykuł pochodzi z numeru:
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
maj 2017
Kup teraz
Star icon
Produkty miesiąca
Sennheiser MD 421 Kompakt
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó