Roland R-Mix

Oprogramowanie | 30.05.2012  | Artur Kraszewski
Marka:  Roland

R-Mix jest programem dla komputerów Windows, Mac i systemu iOS, łączącym możliwości opracowanych przez Rolanda technologii V-Remastering oraz Vari­Phrase i pozwalającym na zaawansowaną edycję materiału audio.

Sposób edycji, jaki oferuje R-Mix bazujący na graficznej prezentacji rozkładu energii i częstotliwości, nie jest czymś zupełnie nowym i już wcześniej był stosowany w niektórych specjalizowanych aplikacjach, przeznaczonych głównie do oczyszczania materiałów dźwiękowych. W tym przypadku mamy dodatkowo możliwość zmiany panoramy, wysokości dźwięku, głośności, a nawet dodawania efektów do wybranych elementów już gotowego miksu. Co to oznacza w praktyce? Choćby to, że możemy dodać pogłos do wokalu, zmienić panoramę gitary grającej solówkę czy zwiększyć głośność samego werbla. To tylko przykłady bogatych możliwości, jakie się przed nami otwierają, bowiem R-Mix ma nam do zaoferowania dużo więcej.

Software
R-Mix pracuje jako samodzielna aplikacja dla komputerów Windows i OS X, w której wszystkich edycji dokonujemy w jednym oknie. Na dostępne w nim dwie ścieżki możemy zaimportować pliki w formacie WAV/AIFF i dla każdej ze ścieżek stosować różne opcje edycyjne. Najlepszą ilustracją tego typu działania będzie import dwóch pętli – jedną przetwarzamy tak, by zostawić z niej tylko werbel i stopę, a z drugiej „wyciągamy” jedynie hi-haty, przy czym zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku możemy odpowiednio dostroić dźwięRoland R-Mixki przetworzone oraz zmienić ich tempo. Oba pliki wyświetlane są jeden nad drugim i odpowiednio wydłużają się i skracają przy zmianie tempa. Poza tym możemy je tak przesuwać, by dopasować rytmicznie jeden do drugiego.
W odniesieniu do plików możemy stosować obwiednię głośności z funkcją dodawania punktów zmiany krzywej. Możemy też pomniejszać i powiększać widok, choć nie mamy tu takiej dokładności, jaką oferują typowe programy edycyjne. Podczas przemieszczania plików wraz z nimi przemieszczają się również zaaplikowane obwiednie.
Głównym elementem programu jest ekran, na którym prezentowany jest rozkład energii, częstotliwości i rozmieszczenia w panoramie poszczególnych elementów składowych przetwarzanego nagrania. Elementy widoczne na dole to niskie częstotliwości i czym wyżej, tym częstotliwość jest większa. Wszystko, co znajduje się w środku ekranu, to elementy umieszczone centralnie w panoramie i znów – czym bardziej w lewo lub w prawo, tym dalej od środka bazy stereo. Plik monofoniczny będzie wyświetlany wyłącznie w samym centrum obszaru Harmonic Placement.
Na ekranie możemy oznaczać wybrane fragmenty, używając do tego narzędzia prostokąta lub owalu. Elementy znajdujące się wewnątrz zaznaczenia przypisane są do suwaków INSIDE LEVEL/PAN, natomiast elementy znajdujące się poza obszarem zaznaczenia mają suwaki OUTSIDE LEVEL/PAN. Jeśli chcemy słuchać wyłącznie tego sygnału, który zaznaczamy, wówczas wyciszamy suwak OUTSIDE LEVEL. Obszar zaznaczenia możemy swobodnie zawężać, rozszerzać i przemieszczać we wszystkich kierunkach. W ten sposób możemy dość precyzyjnie wyizolować określone elementy składowe nagrania, które chcemy poddać obróbce. Owa obróbka dla wyizolowanego zaznaczenia polega na zmianie głośności, panoramy, zastosowaniu efektów (kompresor, pogłos lub delay – do wyboru) oraz zaaplikowaniu funkcji redukcji szumów, z uwzględnieniem czterech różnych ustawień wstępnych (Hiss, Hum, Wind oraz AirCond). W przeciwieństwie do wielu programów do odszumiania, w których edycji dokonuje się w odniesieniu do całego materiału audio, tutaj możemy dokładnie wskazać obszar, który zostanie poddany przetwarzaniu, dzięki czemu szkodliwość tego typu zabiegów wobec brzmienia całości będzie znikoma.
Wobec sygnałów, które znajdują się poza zaznaczonym obszarem, możemy zaaplikować regulację głośności oraz panoramy. W ten sposób mamy możliwość ustawienia proporcji między tymi dwoma elementami albo rozsunięcia ich w panoramie dla uzyskania lepszej separacji.
Wobec całego pliku po przetworzeniu, a zatem miksu sygnału zaznaczonego i znajdującego się poza zaznaczeniem, aktywujemy moduł VariPhrase, w którym wysokość dźwięku i jego tempo podlegają niezależnej regulacji.
Wszystko to, co napisałem wyżej, dotyczy tylko jednej ścieżki R-Mix. Przewagą tego programu nad innymi, które w mniejszym lub większym stopniu pozwalają na takie manipulacje, jest jednak to, że dokładnie takie same zabiegi edycyjne możemy zaaplikować do drugiej ścieżki, odtwarzanej jednocześnie z tą pierwszą. Daje nam to możliwości, o jakich do tej pory można było wyłącznie pomarzyć. Co powiecie na podłożenie głosu Michaela Jacksona, wyciętego z utworu Beat It, odpowiednio zwolnionego i dopasowanego pod względem wysokości dźwięku, pod pętlę perkusyjną i dubstepowy bas wycięte z jednego z numerów Skrillexa? Takie rzeczy tylko w R-Mix, i to do uzyskania w ciągu kilku minut!
To tylko część możliwych zastosowań tego niesamowitego programu. W grę wchodzą także takie działania jak usunięcie wokalu z utworu pod kątem karaoke, zlikwidowanie szumu klimatyzacji w cichym nagraniu akustycznym albo dodanie efektu echa wyłącznie do samego wokalu lub werbla w już zmiksowanym kawałku.
Oczywiście, jedne edycje wychodzą lepiej, a inne gorzej – tutaj w dużej mierze jesteśmy uzależnieni od materiału początkowego, jednak w większości przypadków dość sprawnie uzyskamy oczekiwany efekt. Mając plik z nagraniem gitary akustycznej i skrzypiec, możemy dość szybko oddzielić jeden instrument od drugiego, zmienić ich pozycję w panoramie, do jednego dodać odrobinę pogłosu, a do drugiego kompresor. A na koniec całość nieznacznie odstroić i lekko przyspieszyć. W znaczącej większości przypadków efekty naszych działań będą wręcz spektakularne.
Problemy mogą pojawiać się przy izolowaniu dźwięków o charakterze perkusyjnym. Program stosunkowo najsłabiej radzi sobie z transjentami i to właśnie dlatego charakter wyizolowanego werbla czy stopy nie będzie idealny.

 

Roland R-MixW praktyce
W zastosowaniach praktycznych zabrakło mi możliwości szybkiego porównania przetworzonego i nieprzetworzonego sygnału. Wielka szkoda, że nie można importować plików metodą przeciągnij i upuść, tylko za każdym razem trzeba korzystać z funkcji ich wyszukiwania z użyciem zaimplementowanej przeglądarki (pliki na szczęście można odsłuchać przed importem). Trzeba też pamiętać o tym, że program nie obsługuje plików 24-bitowych – w grę wchodzą jedynie 16-bitowe, z próbkowaniem 44,1 lub 48 kHz i tylko WAV lub AIFF. Przydałaby się też możliwość bardziej zaawansowanego powiększania widoku. W odniesieniu do zaimportowanych plików możemy aktywować siatkę wyświetlania, wyskalowaną w jednostkach BPM (aktywowaną przyciskiem tempo w każdej ze ścieżek), co bardzo pomaga przy pracy z pętlami. Warto przy tym wspomnieć, że każda ze ścieżek może mieć inną siatkę tempa, a same siatki można po prostu przesuwać, dopasowując je do rozmieszczenia klipów. Na jednej ścieżce możemy umieścić więcej niż jeden klip, tworząc tym samym swego rodzaju aranżację. Klipy możemy powielać (z wciśniętym klawiszem Ctrl), a także przemieszczać – również pomiędzy ścieżkami. Dla każdego z nich możemy ustawić własny punkt początkowy i końcowy, wybrane fragmenty lub całość zapętlić.
Trzeba wspomnieć, że R-Mix to nie tylko narzędzie do obróbki pętli i krótkich plików. Można do niego zaimportować pliki audio o czasie trwania do 60 minut, więc obróbce możemy poddać całe płyty. W tej sytuacji przyda się możliwość wstawiania znaczników (do 20 w jednym projekcie) i szybkiego przemieszczania między nimi. Oprócz pełnienia funkcji typowo nawigacyjnej znaczniki funkcjonują również jako swego rodzaju automatyka. Odpowiednio zdefiniowany znacznik może w danym miejscu aktywować zadane ustawienia, a w następnym powrócić do wcześniejszych. Zmiana w momencie wstawienia znacznika odnosi się do wszystkich edytowalnych parametrów, a same znaczniki działają niezależnie dla obu ścieżek. Funkcja ta czyni z R-Mix narzędzie o potężnych możliwościach edycyjnych.

Zakres zastosowań

• od prostej obróbki i oczyszczania nagrań poprzez remiksy, kreowanie dźwięków, na przetwarzaniu laboratoryjnym kończąc



Nasze spostrzeżenia

+ zaawansowane możliwości w zakresie izolowania dźwięków o charakterze muzycznym i pozamuzycznym
+ niezależna obróbka dla dźwięków izolowanych i znajdujących się poza zaznaczeniem
+ dwie ścieżki przetwarzania, każda z niezależnymi ustawieniami
+ automatyka zmian przypisana do znaczników
+ funkcja niezależnej regulacji wysokości i tempa
+ szeroki zakres potencjalnych zastosowań
+ atrakcyjna cena
– brak możliwości importu plików metodą przeciągnij i upuść
– nie obsługuje plików 24-bitowych



Podsumowanie

R-Mix to wilk w owczej skórze. Na początku traktujemy go jako swego rodzaju ciekawostkę, ale w miarę poznawania jego możliwości i zagłębiania się w dostępne narzędzia edycyjne w pewnym momencie zaczynamy rozumieć, że mając go, można zrobić rzeczy, których do tej pory nie dało się tak łatwo i tak szybko wykonać żadnym znanym nam programem. R-Mix może posłużyć do wszystkiego: oczyszczania starych nagrań, przygotowywania podkładów karaoke (łącznie z dopasowaniem tonacji i tempa), naprawy lub głębokiej ingerencji w już gotowe miksy, a także (a może przede wszystkim) do kreowania zupełnie nowych struktur muzycznych na bazie już istniejących plików. To wręcz wymarzone narzędzie dla remikserów i ambitnych producentów, ale też dla osób zajmujących się zawodowo oczyszczaniem nagrań czy masteringiem, a nawet laboratoriów, w których dźwięk przetwarza się pod kątem wykorzystania w procesach sądowych. Biorąc pod uwagę współczynnik funkcjonalności do ceny, R-Mix otrzymuje znak Nasz Typ.


Liczba i format śladów: 2× stereo lub mono; 16 bitów, 44,1/48 kHz; WAV lub AIFF.
Kompatybilność: Windows (od XP do 7); OS X od 10.5.8 wzwyż.
Cena: 680 zł

Cena
680,00 zł
Producent
Roland
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
czerwiec 2012
Kup teraz
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó