Roland INTEGRA-7 - moduł brzmieniowy
Można by rzec, że Roland zrobił milowy krok w historii swojej firmy, produkując urządzenie, w którym umieścił nie tylko całą swoją legendę, ale również współczesność. Czym zatem jest ta dźwiękowa hybryda?
Otóż tą hybrydą jest 19-calowy moduł oferujący ponad 6 tysięcy różnorodnych brzmień, które wywodzą się ze wszystkich flagowych modeli tego producenta. Dźwięki zostały stworzone za pomocą najnowszych dostępnych technologii Rolanda – brzmień jego historycznych keyboardów, wykreowanych z użyciem technologii SuperNATURAL Synth Tones (np. D-50), najnowszych próbek SuperNATURAL Acoustic Tones (np. instrumenty etniczne), w połączeniu z zastosowaniem technologii Behavior Modeling (np. instrumenty strunowe). Skorzystano również z silnika perkusyjnego V-Drums z brzmieniami SuperNATURAL Drum Kits oraz udostępniono bibliotekę brzmień SRX ze wszystkimi jej dostępnymi tytułami. A to tylko początek tego, co kryje w sobie Integra-7...
To, co od zawsze cenię w produktach tej firmy, to wyjątkowa dbałość o niuanse każdego urządzenia. Integra-7 wykonana jest chyba z jeszcze większą niż zwykle troską o szczegóły. Obudowa to w całości stop lekkiego metalu (na jej górnej powierzchni znajdziemy schemat blokowy urządzenia), jakość i osadzenie złączy jest perfekcyjne, pokrętła i przyciski zrobione z bardzo trwałych materiałów, a same manipulatory działają za każdym wciśnięciem, bez znaczenia, czy będzie ono lekkie, czy mocne. Podpisy na całości modułu są wyraźne i bardzo łatwo je przeczytać. Również ekran stara się pomieścić tyle informacji, ile to konieczne, w zależności od aktualnej potrzeby. Warto wspomnieć o takich niuansach, gdyż urządzenie to nie tylko będzie używane w studiu producenckim, ale również na koncertach. Dlatego też warto pomyśleć o zamknięciu go w skrzyni transportowej z amortyzacją (nie zauważyłem, żeby urządzenie nadmiernie nagrzewało się podczas pracy), a pozwoli nam to cieszyć się nim przez wiele kolejnych lat spędzonych w trasach koncertowych.
To, co otrzymujemy w zestawie z zakupionym Rolandem Integra-7, to jak zawsze bardzo szczegółowa instrukcja obsługi, choć zaglądanie do niej przy urządzeniach tego producenta to ostateczność, gdyż charakteryzują się one bardzo intuicyjną obsługą. Dodatkami są płyta z oprogramowaniem Sonar LE, kabel zasilający (niestety nie otrzymujemy kabla MIDI ani kabla USB), a z możliwych opcji możemy zakupić pendrive USB Flash Memory.
Panel czołowy Roland INTEGRA-7
Panel przedni Integra-7 jest ułożony w sposób bardzo ergonomiczny. Po bokach przygotowano uchwyty do montażu modułu w 19-calowym raku. Duży włącznik znajduje się po prawej stronie, zatem nie trzeba sięgać ręką w głąb skrzyni transportowej, gdy urządzenie zostanie już w niej umieszczone. Mniej więcej pośrodku znajduje się monochromatyczny wyświetlacz, na którym widzimy wszystkie dostępne informacje w każdym trybie pracy modułu (m.in. nazwę barwy, numer części multitimbralu, nazwę biblioteki brzmień, funkcję solo i mute danych kanałów MIDI, poziom wyjścia każdego z 16 kanałów multitimbralu). Na rogu ekranu umieszczono również trzy diody: MIDI, USB oraz PEAK (sygnalizacja przesterowania sygnału).
Przyłącza znajdujące się na panelu przednim to: port USB dla pamięci masowej, stereofoniczne wejście L/R oraz wyjście słuchawkowe. Gałkę VOLUME znajdziemy po lewej stronie wyświetlacza LCD, ale sterowanie głośnością wszystkich wyjść (Line i Phones) to nie jedyna jej funkcja. Przyciskając ją podczas szukania odpowiednich barw mamy dostęp do podsłuchu. To bardzo pomocna funkcja, dzięki której nie jesteśmy zmuszeni do sprawdzania każdego brzmienia, naciskając klawiaturę sterownika MIDI, a biorąc pod uwagę mnogość barw, mogłoby to być bardzo męczące (na dołączonej do magazynu płycie DVD zamieszczamy przegląd wybranych barw instrumentu).
Sekcję kursorów stanowi rozbudowane kółko jog z czterema osobnymi klawiszami kierunkowymi. Dzięki takiemu rozwiązaniu praca staje się o wiele szybsza i prostsza. Każde działanie potwierdzane jest na ekranie LCD przez podświetlanie wybranego elementu. Pozostałą część panelu przedniego Integra-7 zajmują klawisze podzielone na dwie sekcje. Pierwsza z nich składa się z przycisków sekcji Part. Służą one do podglądu i zmian każdego z 16 kanałów multitimbralu modułu, a zmienić w nim można dosłownie wszystko (w oknie Studio Set): od poziomu głośności, wysyłki na efekty, ustawienia wyjścia, po korektor barwy EQ (multiefekty i EQ są dostępne dla każdej partii multitimbralu, co daje nam ogromne możliwości kreowania barwy całego instrumentu). Sekcja Tone pozwala na szybkie i bezproblemowe znalezienie interesującej nas barwy. Wszystkie brzmienia zostały poukładane w dobrze opisane i posegregowane kategorie, łącznie z podziałem na SuperNATURAL, PCM i User – zatem poszukiwania odpowiedniej barwy nie będą stanowiły najmniejszego problemu.
Przycisk MOTIONAL SURROUND aktywuje funkcję rozmieszczania poszczególnych instrumentów w przestrzeni od stereo do 5.1. Pozwala to na tworzenie obrazów dźwiękowych o zmiennym położeniu źródła dźwięku nie tylko dla dźwięków z modułu, ale również dla sygnału zewnętrznego za pomocą wejść stereo. Sterowanie tą funkcją odbywa się na kilka sposobów. Parametry można zmieniać w czasie rzeczywistym poprzez MIDI, z dedykowanej aplikacji na iPada albo za pomocą edytora VSTi dla DAW (można nawet nagrać ruchy Motional Surround w celu uzyskania zautomatyzowanego odtwarzania).
Klawisz EFFECTS przenosi nas do ekranu wyboru, zmiany i komutacji efektów dla każdej z części multitimbralu. W sekcji tej znajdziemy zakładki kompresji i korektora barwy, efektu chorus, efektu pogłosu oraz korektora parametrycznego na kanale Master. Ostatnim klawiszem w tej grupie jest funkcyjny SHIFT (wszystkie jego zastosowania opisane są w instrukcji obsługi). Druga sekcja przycisków, znajdująca się po prawej stronie kółka jog, to MENU (dostęp do głównych opcji modułu) i EDIT (dotyczy zmian dostępnych w danej barwie kanału MIDI – od rezonansu strun fortepianu, przez zmiany oscylatorów barw syntezatorowych, po opcje dotyczące kreowania naciągu werbla). Mamy tu też działające z klawiszem SHIFT opcje EXPANSION (dla wirtualnych slotów Integra-7) i WRITE (dla opcji zapisu), a także przyciski zwiększania i zmniejszania wartości oraz dla anulowania i potwierdzania wyborów.
Panel tylny Roland INTEGRA-7
Tylny panel urządzenia ma standardowe gniazdo kabla zasilania sieciowego. Znajdziemy tu też znane już z przedniego panelu stereofoniczne wejście L/R (możemy używać dowolnego z wejść – przedniego czy tylnego – a w przypadku użyciu obu jednocześnie ich sygnały zostaną zmiksowane). Moduł ma standardowy interfejs MIDI (THRU, OUT i IN) oraz port USB do połączenia z komputerem (transmisja danych MIDI/audio).
Resztę gniazd stanowią przyłącza wyjściowe. Głównym wyjściem stereo jest para XLR zdublowana parą wyjść TRS 6,3” (oznaczona jako A). Kolejne trzy pary to osobne stereofoniczne wyjścia (B, C i D) lub osobne wyjścia dla dźwięku przestrzennego surround 5.1. W tym ostatnim wypadku para B to lewy/prawy kanał, para C to centralny/lewy tylny, para D to prawy tylny/sub. Ostatnie przyłącze, w jakie wyposażono moduł Integra-7, to cyfrowe wyjście S/PDIF pracujące w trybie 44,1/48/96 kHz, 24 bity.
Brzmienia Roland INTEGRA-7
Brzmienia, które oferuje Integra-7, to poszczególne zestawy barw z maksymalną polifonią 128 głosów, zawarte w bibliotekach: SuperNATURAL Acoustic, SuperNATURAL Synth, SuperNATURAL Drum Kit, PCM Synth, PCM Drum Kit. Dodatkowymi brzmieniami, które możemy załadować na tzw. Expansion Virtual Slots, są: biblioteka SRX, zawierająca jak dotąd wszystkie tytuły wypuszczone przez Rolanda na rynek muzyczny (Dynamic Drum Kits, Concert Piano, Studio SRX, Symphonique Strings, Supreme Dance, Complete Orchestra, Ultimate Keys, Platinum Trax, Collection, Big Brass Ensemble, Complete Piano, Classic Eps); biblioteka Expansion SuperNATURAL Sounds (Ethnic, Wood Winds, Session, A.Guitar, Brass, SFX); biblioteka brzmień PCM kompatybilna z GM2.
Ocenę konkretnych barw jak zawsze pozostawiam Czytelnikom, jednak pozwolę sobie na prezentację kilku własnych obserwacji. Oferta Integra-7 jest bardzo rozbudowana – mam tu na myśli ofertę barw, które niekiedy różnią się od siebie jedynie niuansami, a zatem dopieszczanie ich drobnymi zmianami nie leży po stronie użytkownika, gdyż każdą wariację bez większych problemów znajdziemy wśród kilkunastu odmian jednej barwy. To często ułatwia nam pracę na zasadzie „jak nie ta barwa, to następna – któraś będzie pasować na pewno”. Jest to trochę pójście na łatwiznę, bez kreowania własnego świata brzmień, lecz zapewniam, że to tylko jeden ze sposobów pracy z Integra-7. To tworzenie, dopasowywanie konkretnych barw odbywa się dla każdej grupy instrumentów osobno. Przykładowo: dla fortepianów SuperNATURAL Acoustic Tone (SN-A) mamy zmiany rezonansu strun czy głośności pracy młoteczka. Dla syntezatorów SuperNATURAL Synth Tone (SN-S) będą to funkcje zmian oscylatorów, filtrów czy modulacji. Dla zestawów perkusyjnych SuperNATURAL Drum Kit (SN-D) w grę wchodzą opcje zmian strojenia membran, tłumienia czy wybrzmiewania. Każda z grup ma kilka lub kilkanaście pozycji, które można dowolnie przekształcać dla uzyskania pożądanego efektu. Dlatego też Roland daje nam dwie możliwości pracy: szybkie szukanie i wolniejsze dopieszczanie danego brzmienia.
W bardzo pomocnym trybie Tone Finder mamy dostęp do ponad 30 kategorii. Każda z nich ma brzmienia lepsze i trochę gorsze, jednak reprezentatywne grupy owych brzmień stoją na wysokim lub bardzo wysokim poziomie. Wśród nich znajdziemy między innymi: instrumenty klawiszowe (fortepiany, pianina elektryczne, akordeony, organy, klawesyny itp.), gitary (akustyczne, elektryczne, basowe itp.), smyczki (solowe, sekcje, orkiestry itp.), dęte (drewniane, blaszane), syntezatory (basowe, pady, leady itp.), chóry, efekty specjalne (trzaśnięcia drzwi, kroki, śpiew ptaków, szum rzeki), bity i rytmy oraz instrumenty i zestawy perkusyjne.
To, co najbardziej przykuło moją uwagę, to gitary (szczególnie akustyczne i elektryczne), jakich dotąd u Rolanda nie słyszałem, a najmniej – niektóre brzmienia instrumentów dętych (szczególnie solowych saksofonów). Producent zwraca uwagę na legendarne brzmienia pianin elektrycznych ‘68 Reed, ‘73 Stage, ‘78 Pure, ‘81 Tine. W kwestii instrumentów akustycznych warto zwrócić uwagę na ich naturalność dźwiękową i różne techniki gry, np. gitarę odtwarzającą chwyty akordów, brzęczenia strun i sposób gry na przeróżnych modelach i w rozmaitych stylistykach. Wśród innych technik, charakterystycznych dla instrumentów klasycznych, możemy znaleźć presety z brzmieniami odpowiadającymi grze portamento, pizzicato, staccato i tremolo, typowe dla skrzypiec, wiolonczeli czy kontrabasu. Doskonale dopracowane są również brzmienia etniczne, jak Shakuhachi (Japonia), Erhu (Chiny), Sitar (Indie) czy Kalimba (Afryka). W kwestii syntezatorów warto zauważyć, że Roland odwołał się do swoich największych brzmieniowych hitów ostatnich kilkudziesięciu lat. Najnowsze presety zestawów perkusyjnych wprost z Roland V-Drums zachowują się bardzo naturalnie. Zostały wyposażone w funkcję zmiany wybrzmienia czy rezonansu każdego instrumentu, a silnik perkusyjny ma własny efekt ambience i sześć zestawów kompresor + korektor, które można zaaplikować indywidualnie na pojedyncze instrumenty.
Na podkładzie Integra-7 mamy wszystko albo prawie wszystko, co jest nam potrzebne do produkcji muzycznej lub gry na żywo. Wiadomo, że na rynku istnieją instrumenty, które mają podobną lub nawet większą tradycję muzyczną i których użycie na scenie czy w studiu powodowałoby u wielu muzyków szeroki uśmiech na twarzy. Przy założeniu jednak, że możemy (a czasem chcemy) dysponować tylko jednym instrumentem, jestem przekonany, że wielu skusiłoby się na włączenie go do swojego zestawu aparatury. Zachęcam do indywidualnego sprawdzenia Integry-7, bo po prostu warto jej dotknąć. Po wnikliwej analizie wielu presetów i brzmień doszedłem do wniosku, że tak jak w przypadku rytmów i stylów umieszczonych w Rolandzie BK-7m, tak i w przypadku Integra-7 są to najlepsze i najdoskonalsze brzmienia, jakimi dziś dysponuje Roland, a które mogą stać się, o ile już tak się nie stało, sporą konkurencją dla innych znaczących producentów tej branży.
Integra(cja) Roland INTEGRA-7 z iPadem
Kolejnym świetnym rozwiązaniem, przyjętym przez japońskiego giganta branży audio, mającym udowodnić fakt, że idzie on z duchem czasu, jest darmowa aplikacja pomagająca w sterowaniu Integra-7 za pomocą iPada. I choć wielu powie, że jest już sporo takich instrumentów, to warto zaznaczyć, że to chyba pierwsze urządzenie spod znaku Rolanda, dla którego ową aplikację, pod nazwą Integra-7 Editor, stworzono. Co prawda, to pierwsza wersja tego softu, więc z czasem można się spodziewać uaktualnień, które będą dawać dostęp do kolejnych funkcji. Uważam jednak, że to, co ma wersja podstawowa, w zupełności wystarczy, gdyż ma to tylko wspomagać sterowanie modułem. Pierwszy ekran interfejsu aplikacji to mikser pokazujący cały multitimbral oraz kanał wejściowy z regulacją głośności, wyciszania, regulacją panoramy i korekcją parametryczną korekcji. Przy każdym tłumiku znajduje się aktualna nazwa instrumentu podpiętego do danego kanału MIDI.
Drugi ekran to tabela ukazująca dodatkowo wszystkie kanały multitimbralu z nazwami typów jego brzmień, banku, kategorii barwy oraz jej nazwy. Trzecie okno to graficzna przestrzeń technologii Motional Surround, w ramach której pozycjonujemy instrumenty przesuwając ich ikony placem. Dla fanów brzmień syntezatorów został specjalnie przygotowany kolejny ekran interface softu, na którym w czasie rzeczywistym możemy sterować syntezą poszczególnych barw (m.in. Osc, Filter, Amp, LFO, Modulation). Takie rozwiązanie pozwoli na sterowanie wieloma parametrami bez konieczności kupowania klawiatur sterujących – tę samą pracę wykonamy na iPadzie bez najmniejszego problemu, gdyż każda funkcja jest dobrze dopasowana do naszych palców.
Ostatni ekran aplikacji to graficzne przedstawienie slotów wirtualnych rozszerzeń, które bazuje na wybraniu interesującego nas modułu Extension, przeciągnięciu go do wolnego slotu i załadowaniu przez kliknięcie Load. Takie sterowanie za pomocą aplikacji Integra-7 Editor jest bardzo przyjazne dla użytkownika, gdyż dodatkowo Roland umożliwił swoim klientom zakup opcjonalnego bezprzewodowego adaptera WiFi WNA1100-RL w postaci klucza USB. Dzięki temu nasz iPad zostanie połączony z modułem Integra-7 bez użycia kabla USB i przejściówek dla tabletu.
Cena/możliwości Roland INTEGRA-7
Mówiąc w uproszczeniu, cena Interga-7 wynosi... ok. 1 zł za każdą barwę, czyli nieco ponad 6 tysięcy złotych. Wychodzi na to, że za darmo otrzymujemy całą resztę opcji, które umieszczono pod metalowym pancerzem obudowy. To chyba bardzo dobra propozycja. Pozostaje nam tylko zastanowić się nad miejscami, w których będziemy w stanie wykorzystać potencjał tego instrumentu. Chyba najtrafniejszym pomysłem jest studio projektowe, w którym powstawać będą aranżacje – od klasycznych po nowoczesne. O ich wykorzystanie byłbym spokojny: prezentacje, gry, strony internetowe, filmy itp. Drugie miejsce przeznaczenia to scena, gdzie szybkość i niezawodność działania są na pierwszym miejscu. Mnogość barw daje szerokie pole do popisu każdemu klawiszowcowi grającemu w dowolnym stylu muzycznym, a sterowanie niektórymi barwami za pomocą iPada (mam tu szczególnie na myśli syntezatory) zdobędzie szybko swoich zagorzałych zwolenników. To tylko najtrafniejsze z wielu zastosowań Rolanda Integra-7. Myślę, że producent zdaje sobie sprawę, iż poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. Moje wrażenia są podobne, dlatego z całą odpowiedzialnością wnioskuję o przyznanie japońskiemu potentatowi muzycznemu redakcyjnego wyróżnienia Nasz Typ. Połączenie tradycji brzmienia i nowoczesnej technologii z całą pewnością zaowocuje rzeszą zwolenników tego produktu.
Nasze spostrzeżenia
+ funkcja podsłuchu barwy
+ mnogość brzmień w różnych stylach muzycznych
+ wysoka jakość wykonania
+ bogate możliwości edycji Part View i Studio Set
+ łatwość znalezienia interesujących barw
+ możliwość pracy w trybie 5.1
+ bardzo dobra cena urządzenia w stosunku do jego możliwości
+ najlepsze brzmienia z oferty Rolanda
+ Integra-7 Editor dla iPada wraz z możliwością bezprzewodowego sterowania
– brak w zestawie kabla USB i MIDI
– nieco sztuczne barwy niektórych instrumentów (zwłaszcza dętych)
– bezprzewodowa karta sieciowa WiFi tylko jako opcja
Informacje
Maks. polifonia | 128 głosów, 16 brzmień multitimbralu |
Generatory dźwięku | SuperNATURAL (Acoustic, Synth, Drum Kit), PCM (Synth, Drum Kit); Expansion Virtual Slots (4 sloty z możliwością ładowania wszystkich rozszerzeń SRX Series – 12 tytułów, SuperNATURAL Sounds – 6 tytułów i PCM |
Efekty | 16 systemów, 67 typów, 16 korektorów dla partii, 6 zestawów kompresor + EQ, chorus (3), pogłos (6), Master EQ |
Wyświetlacz | monochromatyczny, podświetlany LCD 256×80 punktów |
Zasilanie | sieciowe, pobór mocy 18 W |
Wymiary | 481×262×89 mm |
Waga | 3,9 kg |
Inne testy marki