Roland FP-30

Sprzęt studyjny | 01.05.2016  | Adam Jendryczka
Marka:  Roland

Seria FP, której przedstawicieli prezentowaliśmy już na łamach EiS (FP-7F - 8/2011, FP-80 - 1/2014 i FP-50 - 2/2014) powiększyła się o zaprezentowany na tegorocznych targach model FP-30. Może on być używany nie tylko jako instrument przenośny, ale także dzięki statywowi pełnić funkcję pianina stacjonarnego.

Za wyraźne elementy wskazujące na to, że FP-30 to stage piano, należy uznać jego wymiary i ciężar - do transportu oraz zainstalowania wystarczy jedna osoba. Ze statywem jego waga wzrasta, ale gabarytowo Roland mieści się w kategoriach niewielkich i smukłych instrumentów. Mimo to ma pełnowymiarowy manuał, a komfort gry zbliżony jest do akustycznego odpowiednika.

Konstrukcja Roland FP-30

Z wyglądu FP-30 przypomina swoich starszych braci, charakteryzując się wysoką estetyką i jakością wykonania. Obudowa testowanego modelu to czarny mat, ale użytkownik może też wybrać kolor biały. Materiał użyty do wykonania FP-30 to w dużej mierze tworzywo sztuczne, wliczając w to płytę czołową ze złotymi opisami.

W zestawie otrzymamy instrukcję obsługi, podstawkę do nut, zewnętrzny (niestety) zasilacz wraz z przewodem sieciowym i pedał sustain DP-2. Statyw stacjonarny KSC-70, keyboardowy KS-12 oraz belkę KPD-70 z pedałami nożnym musimy już zakupić oddzielnie.

Podświetlane diodami LED przyciski panelu wykonano z twardego, przezroczystego materiału. Włącznik zasilania jest monostabilny - do uruchomienia instrumentu wystarczy chwilowe przytrzymanie go i odczekaniu kilku sekund potrzebnych na załadowanie systemu. Po okresie bezczynności (10, 30 lub 240 minut) instrument wyłącza się samodzielnie, choć możemy tę funkcję deaktywować. Poziom sygnału wyjściowego ustawiamy niezbyt funkcjonalnymi przyciskami - tutaj zawsze lepszy jest jakikolwiek potencjometr, choć pojawia się wtedy niebezpieczeństwo, że po jakimś czasie zacznie trzeszczeć.

Poza tym na panelu znajdziemy przycisk Function, który w kombinacji z klawiszami manuału włącza i wyłącza różne funkcje (w tym Auto off, wybór utworów z pamięci USB, strojenie instrumentu, zmiana czułości klawiatury, efekt Brilliance, pogłos, podział klawiatury na dwa jednakowe obszary, transpozycja i szereg innych). Tutaj też wybieramy kanał MIDI, a także obsługujemy pamięć USB i transmisję Bluetooth.

Przyciskami Tone wybieramy rodzaj brzmienia, których zestaw jest dość typowy dla tego typu instrumentów: fortepiany, pianino ragtime, klawesyny, pianina elektryczne i akustyczne, klawinet, instrumenty perkusyjne melodyczne, smyczki, organy (Hammonda i kościelne), akordeon, chóry, pad, gitary i basy. Barwy można łączyć w dwie warstwy z regulacją proporcji, lub podzielić brzmienia na lewą i prawą rękę.

Kolejne przyciski służą do obsługi metronomu oraz do odtwarzania/zapisu plików znajdujących się w pamięci USB. Nie zabrakło regulacji balansu pomiędzy podkładem a melodią, zapisu w ścieżki w pamięci instrumentu i jej eksportu do pamięci flash.

Dostępne złącza to także "przemysłowy standard": dwa wyjścia słuchawkowe (TRS 6,3 mm oraz 3,5 mm), które muszą też pełnić funkcję wyjść liniowych, dwa złącza USB (Computer oraz Memory), gniazdo zasilacza i dwa gniazda zewnętrznych kontrolerów.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Klawiatura Roland FP-30

Roland FP-30 ma standardową klawiaturę PHA-4, która w odmianie Concert Keyboard po raz pierwszy pojawiła się w wyższych modelach stage piano, w tym w RD-800. Manuał zamontowany w FP-30 to grupa klawiatur podstawowych. Spisuje się bardzo przyzwoicie i daje odczucie gry na mechanizmie fortepianowym. Podczas gry sprawia wrażenie nieco twardszej od swoich konkurentów, a jednocześnie jest bardzo cicha i pokryta powłoką Ivory Feel. Jej osadzenie należy uznać za stabilne, i nawet specjalne odkształcenie klawiszy skutkuje ich powrotem do nominalnej pozycji. Górna część mechanizmu została ozdobiona czerwonym paskiem materiału.

Mechanizm ma odwzorowanie wymyku klawisza (lekkiego skoku przy zwalnianiu młoteczka). Klawisze są standardowe - białe mierzą 15 cm, natomiast czarne 9,5 cm. Wysokość pomiędzy najbliższymi biało-czarnymi półtonami wydaje się równie wygodna, co sama wielkość klawiszy. Delikatnie dociśnięty klawisz nie wywołuje żadnej reakcji brzmieniowej. Przy subtelnym wciskaniu klawisza (przy normalnej grze nie jest to w żaden sposób odczuwalne), mamy wrażenie, jakby mechanizm miał dwie strefy zapadania się – pierwsza do połowy i druga do końca z możliwością mechanicznego docisku. Nie jest to aftertouch, a jedynie poczucie dobrej motoryki mechanizmu.

Dynamiczną reakcję klawiatury zmieniamy elektronicznie, wybierając jeden z dostępnych trybów: Fix, Super Light, Light, Medium, Heavy, Super Heavy. Podziały uwzględniają funkcje Dual, Split i Twin Piano.

Brzmienia Roland FP-30

FP-30 ma niewielką bibliotekę wbudowanych utworów, przede wszystkim klasycznych, przy których odtwarzaniu możemy dogrywać swoją partię. Mamy też zestaw podkładów rytmicznych Drum Pattern, których głównym zadaniem jest zastąpienie monotonnego metronomu.

FP-30 jest najlepszym dowodem na to, że Roland zawsze dba o szczegóły i rozwój technologiczny. Świadczą o tym m.in. nowy mechanizm klawiatury, silnik SuperNATURAL Piano, Bluetooth design

Liczba dostępnych presetów brzmieniowych nie jest zbyt imponująca, ale te najważniejsze są. Fortepiany różnią się nieznacznie, jednak można dobrać odpowiedni model dla różnych stylistyk. Najbardziej do gustu przypadł mi Grand Piano 2, a zaraz potem 1. Ten pierwszy z uwagi na wyraźny charakter brzmienia, nadający się raczej do rozrywki, a drugi nieco bardziej przytłumiony, odpowiedni do klasyki. Brzmienia pianin elektrycznych ograniczają się do trzech podstawowych, w tym Rhodesa i Wurlitzera. Brzmienie klawinetu i melodycznych instrumentów perkusyjnych jest dość naturalne, choć czasem brakuje w nim pewnych niuansów. Synth Bell to bardzo specyficzna barwa nadająca się do zastąpienia brzmienia zwykłego pianina elektrycznego i dodania mu nieco przestrzeni i charakteru syntezy. Barwy z grupy Other są w większości dobrze zaprogramowane, a podwójne presety różnią się znacząco (np. String1 z długim atakiem i wybrzmiewaniem, a String2 z krótkim atakiem i mocną dynamiką). Najmniej do gustu przypadł mi akordeon, a najciekawszym brzmieniem wśród chórów jest Jazz Scat. Brzmienie gitar nie jest zbyt naturalne, ale w razie potrzeby nadaje się do uzupełnienia aranżu. Bas akustyczny i elektryczny odzywają się w swoich rejestrach bardzo przyzwoicie. Generalnie należy uznać, że w tej klasie cenowej brzmienia Rolanda FP-30 sprawdzą się w wielu przypadkach, zarówno podczas pracy na scenie, jak i ćwiczeń w domu czy szkole.

Roland FP-30 w skrócie

Roland FP-30 to instrument wyposażony we wszystko to, czego w podstawowej opcji poszukuje pianista występujący na scenie, a także uczeń zaczynający swoją muzyczną przygodę z instrumentem klawiszowym. Pełnowymiarowa klawiatura, z różnymi typami czułości czy trybami podziału, do tego moduł brzmieniowy z flagowej serii SuperNATURAL Piano, 128 głosów polifonii, kilkadziesiąt barw, podstawowe efekty, funkcje edukacyjne, rejestrator SMF, kilka podkładów z rytmami i biblioteka utworów, odtwarzacz audio, wbudowane nagłośnienie, a do tego możliwość łączności Bluetooth, która umożliwia współpracę pianina z popularnymi aplikacjami zainstalowanymi w smartfonie lub tablecie (GarageBand, piaScore, Sheet Music Direct itp.). To chyba całkiem pokaźna specyfikacja jak za sprzęt, którą oferuje nam nowy instrument Rolanda. Wszystko to w cenie nie przekraczającej 2.700 zł.

Zakres zastosowań

- niedrogi, kompaktowe i lekki instrument typu stage piano, jeśli nie przeszkadza nam brak dedykowanych wyjść liniowych stereo
- w pełni funkcjonalne cyfrowe piano do zadań edukacyjnych i ćwiczeń
- uniwersalne pianino do ogólnego użytku domowego, po zaopatrzeniu się w opcjonalny statyw
- możliwość wykorzystania jako klawiatury sterującej wyposażonej w dobrej klasy manuał

 

Nasze spostrzeżenia

+ pełnowymiarowa klawiatura PHA-4 Standard
+ funkcje edukacyjne
+ brzmienia SuperNATURAL Piano
 +niewielka waga i gabaryty
+ możliwość bezprzewodowego połączenia Bluetooth
+ wbudowane nagłośnienie

- brak dedykowanego wyjścia liniowego
- zewnętrzny zasilacz
- dedykowany statyw jako opcja

 

Podsumowanie

FP-30 jest najlepszym dowodem na to, że Roland zawsze dba o szczegóły i rozwój technologiczny, co ma ogromne znaczenie w dzisiejszym świecie instrumentów klawiszowych. Świadczą o tym m.in. nowa seria mechanizmu klawiatury, silnik syntezy SuperNATURAL Piano, bezprzewodowa łączność Bluetooth czy wzorcowy design instrumentu.
FP-30 to instrument, który będzie w stanie zastąpić starsze modele pianin akustycznych, a przy może być używany nie tylko w szkołach czy domach jako stacjonarne pianino cyfrowe, ale również na scenie, gdzie spełni swoje zadanie równie dobrze, jak większe i cięższe produkty innych producentów. W takich zastosowaniach problemem może być zewnętrzny zasilacz (a w zasadzie cienki kabel łączący go z instrumentem), brak dedykowanego wyjścia liniowego oraz przeciętna jakość niektórych barw z kategorii Other. Jeśli jednak dla kogoś nie są to elementy najbardziej istotne, to pod każdym innym względem FP-30 zasługuje na bardzo dobrą ocenę.

 

Informacje

Klawiatura: 88 klawiszy (PHA-4 Standard z wymykiem i powłoką Ivory), 5 typów dynamiki + stałe velocity.
Synteza: SuperNATURAL Piano Sound (brzmienia piano), odtwarzanie sampli w formatach GM2/GS, 128 głosów polifonii.
Brzmienia: piano (6), e.piano (7), inne (22).
Efekty: Ambience i Brilliance. Dla brzmień fortepianu String Resonance, Damper Resonance, Key Off Resonance.
Rejestrator: SMF (30.000 nut), pamięć wewnętrzna na jeden utwór.
Odtwarzacz: audio, WAV 44,1 kHz/16 bitów.
Bluetooth: wersja 4.0, obsługa MIDI i funkcji Turning music sheet.
Złącza: zasilanie, USB B, USB A, wyjście słuchawkowe TRS 3,5 mm i TRS 6,3mm.
Wbudowane głośniki: 12 cm, 11 W x 2, maks. SPL 102 dB.
Zasilanie: zewnętrzny zasilacz, 22 W maks.
Wymiary: 130x28,4x15 cm.
Waga: 14,1 kg.

 

Cena
2690,00 zł
Producent
Roland
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
maj 2016
Kup teraz
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó