Lewitt LCT 440 Pure

Firma Lewitt ma obecnie w swojej ofercie ponad 20 mikrofonów, z których co najmniej dziewięć przeznaczonych jest do zastosowań studyjnych, a drugie tyle do estradowych. Z Romanem Perschonem, założycielem i prezesem Lewitt, po raz pierwszy spotkałem się bodajże w 2011 roku, kiedy firma dopiero co rozpoczęła swoją działalność. Ale już wtedy było jasne, że jej produkty są nietuzinkowe i ze wszech miar wyjątkowe. Był to okres największej popularności tanich chińskich mikrofonów i wydawać by się mogło, że droższe mikrofony nie mają szans na przebicie się. Tym bardziej, że też powstają w Chinach...

Jest jednak coś, co robi Tę Różnicę, a co szybko zauważyli konsumenci. Jakość wykonania mikrofonów Lewitt może być porównywana tylko do najdroższych produktów najwyższej klasy. Powtarzalność kolejnych egzemplarzy tego samego modelu jest 100-procentowa, dzięki czemu Lewitt nie sprzedaje par stereo – mikrofony z założenia są identyczne brzmieniowo.

Jak to się stało, że taka firma powstała? Jej siedziba mieści się w Wiedniu, a produkcja odbywa się w Chinach, ale niemal dokładnie na takiej samej zasadzie jak robi to Apple i wielu innych producentów. Miejsce wytwarzania nie ma obecnie znaczenia – liczy się park maszynowy, umiejętności pracowników, orientacja w branży, kontrola jakości i stały nadzór produkcji. Wszystko to Lewitt ma opanowane do perfekcji. Roman Perschon, który w 2008 roku po latach pracy opuścił „bardzo znaną austriacką firmę produkującą mikrofony” (zbyt wiele ich nie ma, raptem jedna...), zaprzyjaźnił się z właścicielem doskonale wyposażonej fabryki w Państwie Środka, który podzielał jego pasję związaną z tworzeniem mikrofonów. Z połączenia europejskiego know-how z dalekowschodnimi możliwościami w zakresie produkcji, spojonego doskonałą organizacją, strategiczną wizją i rozmachem działań musiało powstać coś oryginalnego. I takie właśnie są mikrofony Lewitt – przepięknie wykonane, technologicznie bliskie doskonałości i dostępne w relatywnie niskich cenach.

Na naszych łamach testowaliśmy już LCT 550, LCT 450 (6/2016) i LCT 640. Model LCT 440 Pure jest tańszy i prostszy od poprzednio opisywanych, ale też przeznaczony do nieco innych zadań. Oferuje tylko jedną, nerkową charakterystykę kierunkową, nie ma tłumika ani filtru dolnozaporowego, ale za to wyposażono go w 1-calową kapsułę, uchwyt elastyczny, a także mocowany magnetycznie filtr przeciwpodmuchowy. 440 Pure reprezentuje sobą wysoką jakość, uniwersalność zastosowań i nie należy do przesadnie drogich, co pozwala uznać go za doskonały mikrofon główny dla domowego studia z ambicjami.

LCT 440 Pure, podobnie jak większość wielkomembranowych mikrofonów Lewitt, dostarczany jest wraz z elastycznym uchwytem zapewniającym stabilność i dobrą izolację od zakłóceń mechanicznych.

Konstrukcja

LCT 440 Pure charakteryzuje się wyjątkowo małymi gabarytami i jest jednym z najmniejszych mikrofonów pojemnościowych z 1-calową membraną. Cały korpus wykonany jest z metalu, podobnie jak chassis, na którym zamontowana jest płytka z elektroniką. Stalowa, perforowana osłona kapsuły jest dwuwarstwowa. Charakterystyczne, w tym wypadku niepodświetlane logo Lewitt sygnalizuje przód mikrofonu.

Jest on dostarczany w kartonowym opakowaniu zawierającym ponadto typowy dla tego producenta uchwyt elastyczny LCT 40 SH, filtr przeciwpodmuchowy LCT 50 PSx, zakładaną na mikrofon piankę przeciwwietrzną i zamykaną na suwak saszetkę ze sztucznej skóry. Elastyczny uchwyt charakteryzuje się zwartą i przemyślną konstrukcją, zapewniając optymalne tłumienie infradźwięków, wygodę montażu i wysoką stabilność. Bardzo ciekawie prezentuje się niewielki gabarytowo filtr przeciwpodmuchowy, który może być używany wyłącznie z uchwytami i mikrofonami Lewitt. A to dlatego, że jest on mocowany magnetycznie, poprzez nałożenie go na uchwyt, a jego wymiary odpowiadają wymiarom tej części mikrofonu, która zawiera kapsułę. Filtr znajduje się w odległości ok. 7 mm od czoła mikrofonu i nie ma możliwości zmiany jego pozycji względem niego. Samo mocowanie mikrofonu w uchwycie dokonywane jest poprzez zacisk wywołany przekręceniem nakrętki z tworzywa, znajdującej się w dolnej części uchwytu.

Zobacz także test wideo:

Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów

Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

LCT 440 Pure jest całkowicie półprzewodnikowy, bazujący na konwerterze impedancji z tranzystorem FET i beztransformatorowym wyjściu. Zasilany jest zewnętrznym napięciem fantomowym +48 V (z tolerancją ±4 V).

W praktyce

Mikrofon ma znacząco większą czułość niż te, z którymi go porównywałem, czyli Aston Spirit oraz Warm Audio WA47Jr. Cecha ta oznacza, że w przypadku wielu budżetowych interfejsów audio nie będzie żadnych problemów z wysterowaniem przedwzmacniacza. Filtr przeciwpodmuchowy dobrze spełnia swoją rolę – wnosi bardzo mało zniekształceń i wykazuje się wysoką przejrzystością w zakresie wysokich tonów.

Brzmienie mikrofonu jest jasne, ale jednocześnie dobrze wypełnione w zakresie częstotliwości środkowych. LCT 440 Pure będzie zatem dobrym wyborem w przypadku wykonawców obdarzonych matową barwą głosu. Ponadto doskonale sprawdzi się w ujęciach instrumentów, przy nagrywaniu których będzie nam zależeć na podkreśleniu ataku, prezencji i blasku. Zgodnie z deklaracjami producenta poziom szumów własnych mikrofonu jest wyjątkowo niski, a ponadto będzie mniejszy od wielu innych mikrofonów z uwagi na jego wyższą czułość i to, że wartość Gain w przedwzmacniaczu trzeba będzie zmniejszyć o 6-10 dB.

Przy swoim jasnym brzmieniu LCT 440 Pure nie ma tendencji do eksponowania sybilantów. Przyglądając się przebiegom nagranych za jego pomocą ścieżek wokalnych nie widać na nich żadnych „kolców”, tak typowych dla tanich mikrofonów pojemnościowych. Ponadto materiał zachowuje symetrię względem osi zero, co oznacza, że jeśli nie zastosujemy wobec niego zbyt głębokiej obróbki w zakresie niskich częstotliwości, będzie nam znacząco łatwiej zwiększyć jego głośność bez konieczności korygowania fazy, nie zawsze bezpiecznego dla brzmienia.

Podsumowanie