IK Multimedia MODO Drum - wirtualna perkusja
Po ogromnym sukcesie MODO Bass, czyli wirtualnego basisty bazującego na modelowaniu fizycznym, firma IK Multimedia poszła za ciosem, dodając mu do pary perkusistę.
Podobnie jak w przypadku IK Multimedia MODO Bass, i tutaj silnik instrumentu oparty jest na modelowaniu fizycznym, choć nie w czystej formie. W tej imprezie biorą udział sample pod postacią Advanced Sampling, cokolwiek to znaczy (samplowane są np. blachy). Ma to wiele zalet – m.in. wymaga mniejszego zaangażowania pamięci RAM, a sama wtyczka nie zajmuje zbyt dużo miejsca. W teorii zestawy powinny się też szybciej ładować, ale ładują się mniej więcej tak samo jak zestawy konkurencji, czyli kilka sekund. A co z najważniejszą kwestią – jak to brzmi? Jednym słowem – doskonale, choć nie obyło się bez drobnych czkawek, o czym poniżej. Wszystkie elementy zestawu grają bardzo naturalnie i pozbawione są tego charakterystycznego dwuwymiarowego posmaku, który słychać np. w Addictive Drums 2. Po części to zapewne zasługa wbudowanego mechanizmu Infinite Round Robin, który sprawia, że każde z uderzeń jest odrobinę inne od poprzedniego, więc nie ma mowy o syndromie powtarzających się sampli. Niezależnie od ustawień parametrów stopa i werbel świetnie reagują na parametr Velocity i przy dobrze zaprogramowanej partii naprawdę trudno rozpoznać, że nie mamy do czynienia z żywym nagraniem.
Interfejs IK Multimedia MODO Drum
Jeśli mieliście okazję pracować wcześniej z MODO Bass, od razu poczujecie się tu jak w domu. Interfejs wtyczki jest wręcz wzorcowy. Wszystko jest logicznie i przejrzyście rozlokowane. Ikony są duże, a wszystkie parametry proste i zredukowane do niezbędnego minimum, przez co z instrumentem pracuje się szybko i wygodnie. W pierwszej chwili interfejs wydał mi się trochę za ciemny, więc z ulgą odkryłem w preferencjach (zębatka w prawym górnym rogu) opcję jego rozjaśniania. Okno wtyczki jest też skalowalne. Instrument podzielony jest na dwie główne strefy. U góry mamy sześć zakładek, po kliknięciu których poniżej pojawia się wybrana sekcja gotowa do edycji. W pierwszej (Model) wybieramy jeden z dziesięciu zestawów perkusyjnych. Nazwy mówią same za siebie: Black Oyster, Grungy, Extreme, Plexi, Jazzy itd.
Edycji podlegają takie elementy jak m.in. konstrukcja poszczególnych bębnów, obszar uderzenia oraz rodzaj zastosowanych pałek.
Zestawy wyjściowe to dopiero początek. Zakładka Customize pozwala bowiem na mieszanie elementów różnych zestawów. Jeśli wciąż byłoby Wam mało, to podobnie jak w przypadku MODO Bass użytkownik ma możliwość ingerencji w detale. Liczba opcji przyprawia o zawrót głowy. Po kliknięciu na dany element zestawu a potem na ikonkę Edit Element, pojawiają się wszystkie możliwe parametry. Z kolei opcja Edit Kit po lewej stronie pozwala dodawać bądź usuwać elementy zestawu. W przypadku stopy można np. zdecydować o tym czy przednia i tylna membrana będzie przezroczysta, czy powlekana. Możemy też ustalić jaką średnicę (Diameter) i głębokość (Depth) będzie miał bęben oraz jak bardzo będzie wytłumiony (Damp). Jest nawet opcja współrezonansu ze sprężynami werbla (Snare Buzz) oraz innymi bębnami. A skoro o sprężynach mowa, to w przypadku werbla można nawet decydować o rozmiarze sprężyn i ich napięciu. Nie wspominając o rozmiarze i membranach samego werbla, czy takich drobiazgach jak strój i tłumienie. Podobnie rzecz ma się w przypadku tomów i talerzy, choć te ostatnie oferują skromniejszą liczbę parametrów, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że blachy bazują tu na samplach.
Do wyboru mamy dziesięć kompletnych zestawów perkusyjnych o nazwach i wyglądzie jednoznacznie kojarzącym się z konkretnymi wykonawcami i stylem muzycznym.
W kolejnej zakładce czeka na nas następna porcja customowych zabaw. W Play Style określamy styl grania wirtualnego perkusisty. I tak, po wybraniu stopy możemy np. zdecydować o tym, czy podczas grania będzie on używał pięty, czy palców stopy oraz czy bijak jest z filcu, plastiku czy drewna. Z kolei w przypadku werbla możemy ustalić w jaką część membrany uderza bębniarz, jak duży jest ten obszar i z jaką precyzją grane są uderzenia, niezależnie dla prawej i lewej ręki. Tu też wybieramy różne rodzaje pałek (No tip, Teardrop wood, Teardrop nylon). Bardzo szybko można w ten sposób ukręcić praktycznie każde brzmienie, jakie sobie wymarzycie. Zakres kształtowania jest tak ogromny, że aż się prosi, żeby wtyczkę wyposażono w moduł triggerowania na wzór choćby tego dostępnego w Superior Drummer 3. Przy takich możliwościach kreowania własnego brzmienia to mógłby być prawdziwy hit.
Pomieszczenie w IK Multimedia MODO Drum
W zakładce Room możemy wybrać wirtualną przestrzeń w jakiej umieszczony jest zestaw. I to jest właściwie jedyna rzecz, która pozostawia pewien niedosyt. Choć w teorii pomieszczenia powinny brzmieć naturalnie i pięknie, gdyż bazują na technologii splotowej, w rzeczywistości brzmią dość przeciętnie. W dodatku nie za bardzo można wpływać na właściwości przestrzeni kryjących się za wiele mówiącymi nazwami, w rodzaju Venue, Large Studio, Cathedral, Bunker czy Club. Z drugiej strony, do spółki z sekcją overheadów, dostępną z poziomu sekcji miksera, tworzą one kompletny, dynamiczny system akustyczny, więc może to po prostu kwestia oswojenia się z tą filozofią i dłuższego kręcenia parametrami. Podobnie rzecz ma się z pogłosami, którymi operujemy z poziomu zakładki Mixer. Dość szybko zastąpiłem je zewnętrznymi reverbami w rodzaju Fog Convolvera firmy Audio Thing i Nimbusa firmy iZotope, więc widzę tu margines dla przyszłej aktualizacji.
Mikser w IK Multimedia MODO Drum
W mikserze możemy decydować o typowych parametrach: głośności, panoramie i wysyłkach. Jest też opcja kierowania poszczególnych elementów na osobne ścieżki w DAW (16 wyjść w stereofonicznych parach), co daje dodatkową elastyczność i pozwala łatwo ominąć wspomniane wbudowane pogłosy. Na każdym kanale można uruchomić typowe efekty w rodzaju korektora czy kompresora o nazwach dających się dość łatwo rozszyfrować. Jest też kilka rodzajów przesterów, a nawet efektów modulacyjnych. Nie będę się tu wgryzał w szczegóły każdego z nich – dość powiedzieć, że w sumie jest ich 19 i bazują one na efektach z serii T-Racks i AmpliTube, co oznacza, że ich jakość jest bardzo dobra i nie odbiega od standardów oferowanych przez konkurencję. Klasa efektów idzie w parze z minimalizmem parametrów, które ograniczono tylko do niezbędnych. Postawiono na prostotę i funkcjonalność. I był to dobry wybór, bo narzędzia te robią to, co do nich należy i są przyjazne w obsłudze.
Mikser MODO Drum ma klasyczny wygląd, z grupami, torami wysyłkowymi OH/Room, FX i możliwością insertowania całej gamy procesorów wzorowanych na powszechnie znanych urządzeniach.
Bardzo przydatna jest możliwość kierowania konkretnego elementu zestawu na szynę Room oraz na szynę OH. Dostęp do tej ostatniej uzyskujemy klikając ikonę OH w sekcji Master. Tutaj też przełączamy się do widoku efektów wysyłkowych (FX) i efektów włączonych na szynie sumy. Jedyna rzecz, która mnie irytuje, to fakt, że po zmianie presetu wszystkie indywidualne wyjścia przypisane do elementów zestawu resetują się do opcji Master. Oznacza to, że gdy zechcę uruchomić dany zestaw ponownie z konkretnymi ustawieniami wyjść, muszę najpierw go zapisać jako swój własny preset. W przeciwnym wypadku tracę całą konfigurację.
Potencjalna konkurencja dla IK Multimedia MODO Drum
Na rynku od lat funkcjonują systemy wirtualnych bębnów, szeroko stosowane także w profesjonalnych w studiach nagrań, głównie do zastępowania samplami nagranych partii perkusji akustycznych czy ich uzupełniania o składniki brzmieniowe trudne do uzyskania na drodze nagrań. Dodawanie sampli do partii stopy, werbla i tomów stało się już normą we współczesnej produkcji muzycznej, głównie w gatunkach o wyraźnie mocniejszym brzmieniu. Przez wszystkie te lata wykrystalizowała się czołówka tego typu aplikacji, z którymi IK Multimedia MODO Drum musi się obecnie zmierzyć.
1.
XLN Audio Addictive Drums 2
Prawdziwą siłą tej wtyczki i aplikacji są opcjonalne biblioteki oraz jakość użytych sampli, nagranych z wykorzystaniem najlepszych instrumentów, mikrofonów i w wysokiej klasy studiach nagrań. Ponadto mamy bardzo duże możliwości w zakresie edycji poszczególnych instrumentów, włączając w to całą gamę różnego typu procesorów. Wspólne szyny overhead i room umożliwiają soniczne spojenie dźwięków we wiarygodnie brzmiącą perkusję. (cena: od 170 €)
2.
Toontrack Superior Drummer 3
Mając do dyspozycji sample, nad nagraniem których w studiu Galaxy czuwał George Massenburg, uwzględniające nie tylko tryb stereo, ale też formaty dookolne aż do 10.1, możemy być pewni, że w tym zakresie jesteśmy na szczycie szczytów. Do tego dochodzi potężny system projektowania partii perkusyjnych oraz możliwości szczegółowej edycji poszczególnych dźwięków jak i perkusji jako całości. (cena: 1.399 zł)
3.
Steven Slate Drums SSD 5
Dostępny także w ograniczonej funkcjonalnie, ale wciąż bardzo użytecznej wersji Free, klasyczny już system bazujący początkowo na samplach z serii Steven Slate, a następnie rozszerzany o kolejne kolekcji. Wyjątkowo atrakcyjny cenowo, z modelowaniem fizycznym sposobu gry i bardzo prosty w obsłudze. W połączeniu z Trigger 2 Platinum (149 $) stanowi kompleksowy system do zastępowania samplami partii akustycznych. (cena: 149 $)
4.
FX Pansion BFD3
BFD, który to skrót nieoficjalnie oznacza Big F...ing Drums, był jednym z pierwszych tego typu zintegrowanych systemów i dzięki temu na dobre zagościł w wielu studiach nagrań – głównie tych zorientowanych na tworzenie muzyki o cięższych brzmieniach. Wraz z rytmami zagranymi przez najlepszych perkusistów oraz opcjonalnymi zestawami rozszerzającymi BFD3 stanowi klasę samą dla siebie w kontekście funkcjonalności i autentyzmu sonicznego. (cena: 315 €)
Rytmy w IK Multimedia MODO Drum
W zakładce Grooves mamy wybór spośród 1.400 wzorców rytmicznych posegregowanych zgrabnie za pomocą systemu filtrów, umożliwiających wybór groove’u ze względu na podział rytmiczny, styl czy długość. Działa to podobnie jak w przypadku Addictive Drums czy Superior Drummer. Pętle są bardzo dobrej jakości i oferują całe spektrum gatunkowe, a każda z nich serwowana jest w kilku wariacjach. Po wybraniu właściwego rytmu można go przeciągnąć na ścieżkę wybranego DAW. Tutaj też możemy synchronizować wtyczkę z tempem projektu (DAW Sync).
Podsumowanie
Nasze spostrzeżenia
+ zaawansowane możliwości edycji indywidualnych instrumentów+ funkcja wspólnego rezonansu bębnów
+ przyjazny interfejs użytkownika
+ szeroka paleta gotowych rytmów
+ funkcje definiowania stylu i sposobu gry
- przeciętna jakość emulacji przestrzeni
- reset konfiguracji wyjść po zmianie presetu
- dość wysoka cena
Zakres zastosowań
- jako „nowy dzieciak na podwórku”, MODO Drum wnosi świeży powiew na rynek wirtualnych perkusistów do zastosowań w zakresie produkcji muzyki w komputerze
Informacje
Funkcja | wirtualny zestaw perkusyjny bazujący na połączeniu technologii modelowania, samplingu i splotu, funkcjonujący jako wtyczka i samodzielny program |
Kompatybilność | OS X 10.9 i wyższy; Windows 7 i wyższy. System 64-bitowy |
Format | AU, VST, AAX, samodzielny program |
Dystrybucja | Audiostacja |
Producent | IK Multimedia |