Jaki mikrofon wybrać?

12. Audio-Technica AT2050

Audio-Technica z serii 20 to najbardziej dostępne cenowo mikrofony studyjne tego producenta, przy czym model AT2050 jest wśród nich najdroższy i najbardziej funkcjonalny. Cechą szczególną tego mikrofonu jest możliwość wykorzystania trzech charakterystyk kierunkowych i dostępność dedykowanego uchwytu elastycznego w zestawie. Mamy też 10-decybelowy tłumik oraz załączany filtr górnoprzepustowy 80 Hz. Zgodnie z deklaracją producenta mikrofon jest uniwersalny, przeznaczony do pracy z wokalem, instrumentami perkusyjnymi, strunowymi, wzmacniaczami gitarowymi i akustycznymi bębnami.

eśli tylko nie dostawiamy mikrofonu do ryczącego wzmacniacza gitarowego, werbla, stopy lub czary instrumentu dętego przełącznik aktywujący tłumik z pewnością zarośnie pajęczyną. Czułość mikrofonu jest bowiem nieco mniejsza niż w większości standardowych mikrofonów tego typu, a sam 2050 nie ma żadnych tendencji do przesterowywania sygnału. Podobnie rzecz się ma z filtrem górnoprzepustowym – zwykły ekran przeciw-podmuchowy w zupełności wystarczy, by zabezpieczyć się przed zgłoskami wybuchowymi, a sam mikrofon jest dość powściągliwy w prezentowaniu najniższych częstotliwości. Wbrew pozorom to zaleta, zwłaszcza jeśli nagrany za pomocą 2050 wokal chcemy umieścić w gęstej aranżacyjnie sesji.

AT2050 spełnia wszystkie wymogi nowoczesnej produkcji muzycznej, jeśli chodzi o wokal. Przy ujęciach ważnych instrumentów, jak bębny, smyczki czy fortepian, znajdziemy lepsze opcje, choć na pewne nie będą one tańsze. I na tym właśnie polu nowy mikrofon zyskuje istotną przewagę nad konkurencją – jest po prostu bardzo ekonomiczny. Dla wielu osób będzie miało znaczenie również to, że nazywa się Audio-Technica. Poza uczciwą i dostosowaną do współczesnych wymogów pracą ze standardową charakterystyką nerkową oferuje też przydatne niekiedy ósemkę i koło, a ponadto dostarczany jest wraz z elastycznym uchwytem. Wprawdzie jego sugerowana cena detaliczna to 1.225 zł, ale – zgodnie ze zwyczajami zapożyczonymi z Zachodu – tzw. street price, czyli cena sklepowa, bywa sporo niższa. Magia wolnego rynku...