Grammy 2019 - Finneas producentem roku

27.01.2020

fot. www.grammy.com

Tegoroczne nagrody Grammy zdominowała Billie Eilish, zdobywając, aż pięć statuetek. Współtwórcą sukcesu zaledwie 18-letniej amerykanki jest jej brat Finneas O'Connell, który wyprodukował album When We All Fall Asleep, Where Do We Go? i za to otrzymał nagrodę dla najlepszego producenta.

- Bez wątpienia mamy do czynienia z ogromnym talentem i ciekawymi piosenkami produkowanymi wspólnie z 21-letnim bratem Finneasem - pisał Marcin Staniszewski w recenzji płyty Billie Eilish - Kombinacja popu, hip-hopu i elektronicznej alternatywy (w Bury a Friend słychać nagrania wiertła dentystycznego, które pojawiają się najpierw tylko na sekundę, by pod koniec utworu na dobre rozwiercić słuchaczowi czaszkę), może się podobać, szczególnie w połączeniu z kontrowersyjnym „depresyjnym” wizerunkiem i mrocznymi tekstami - zauważał nasz redakcyjny kolega. Bez wątpienia krążek When We All Fall Asleep, Where Do We Go? był jednym z najważniejszych ubiegłorocznych wydawnictw, a decyzja amerykańskiej Narodowej Akademii Sztuki i Techniki Rejestracji, przyznającej nagrody Grammy tylko to potwierdza.

Sam Finneas odbierając nagrodę zadedykował ją wszystkim bitmejkerom tworzącym w zaciszu swojej sypialni - Kiedyś zdobędziecie jedną z nich! - mówił unosząc charakterystyczne trofeum do góry. Choć producent pochodzący z Los Angeles nie jest debiutantem (wcześniej współpracował m.in. z Seleną Gomez czy Camilą Cabello), to jednak współpraca z rodzoną siostrą przyniosła mu zdecydowanie największy rozgłos. Pod koniec ubiegłego roku wydał nawet solową EP-kę Blood Harmony, a teraz pracować ma nad pełnoprawnym albumem.

Wśród innych wyróżnionych podczas 62 gali nagród Grammy znaleźli się między innymi Tyler The Creator z albumem IGOR (najlepszy album rap), Lil Nas X za utwór Old Town Road (najlepszy teledysk) czy Anderson Paak i jego Ventura (najlepszy album r&b). Cała uroczystość odbyła się w cieniu katastrofy helikoptera w której zginął były gwiazdor NBA, Kobe Bryant.