Konfiguracja toru masteringowego

Konfiguracja toru masteringowego

Zrozumienie struktury toru masteringowego jest nieodzowne dla osiągnięcia jak najlepszych efektów podczas finalnej pracy nad projektem muzycznym.

Technologia
2016-04-24

Mastering do granic możliwości

Wszyscy zapewne słyszeliśmy o tym, że poddane masteringowi nagrania są zbyt głośne, i wszyscy wiemy, że to źle. Trudno dyskutować z faktem, że po takiej obróbce nasza muzyka traci na dynamice, przejrzystości, czytelności i lekkości. To rzecz, o której wszyscy wiedzą i nie zamierzamy się dłużej nad tym rozwodzić. A jednak pozostaje pytanie – co z tymi, którzy mimo to chcą mieć głośny i wyrazisty master?

Jeśli już musi być głośno, to jest kilka elementów, o których należy pamiętać, by zachować jak najwięcej z dostępnego zakresu dynamiki. Pierwsza rzecz to inwestycja w porządne mierniki. Wtyczki tego typu nie puszczą Cię z torbami – tacy producenci jak Voxengo, IK Multimedia, Plugin Alliance oraz iZotope mają w tym zakresie interesującą ofertę. Właściwe mierniki pozwolą Ci zachować kontrolę nad poziomem szczytowym, średnim oraz głośnością odczuwalną, a ich odpowiednie zastosowanie da Ci pewność, że nie „przegrzejesz” masteru. Kolejną rzeczą, którą trzeba koniecznie rozważyć, jest użycie limitera działającego w trybie True Peak, dzięki któremu unikniesz zjawiska przesterowań międzypróbkowych. Choć wiele limiterów nie wprowadza tego typu zniekształceń, to warto pamiętać, że już po konwersji materiału do formatów stratnych (MP3, AAC itp.) takie zniekształcenia mogą się ujawnić. Choć w takim przypadku finalny efekt zawsze jest jakimś kompromisem, powinniśmy zadbać o to, by był on możliwie jak najmniejszy. Spróbuj skorzystać z takich narzędzi jak np. Sonnox Codec Toolbox czy iZotope Ozone 7. Pozwalają one nie tylko poddać kompresji danych naszą muzykę (bez występowania przesterowań), ale umożliwiają też odsłuch w czasie rzeczywistym przed konwersją i porównanie z brzmieniem oryginału.

Zastosowanie korekcji w masteringu

Przy zastosowaniu korektora w torze masteringowym obowiązuje zasada: czym mniej, tym lepiej. Korekcję stosuje się bardzo subtelnie, z wyczuciem i umiarem. Każdy wysokiej klasy korektor może być użyty na etapie masteringu; jeśli tylko na wyjściu zostaje zachowana wysoka rozdzielczość i nie pojawiają się zniekształcenia, to mamy do czynienia z odpowiednim narzędziem. Mimo to, wśród korektorów także są równe i równiejsze. Wirtualne modele takich klasyków jak np. Manley Massive Passive i Bax Dangerous zdecydowanie wyróżniają się pośród innych.

Jeśli masz do nich dostęp, to zazwyczaj chętniej będziesz z nich korzystać niż ze standardowych wtyczek dostępnych w DAW. Jeśli natomiast nie zamierzasz nadawać przetwarzanemu materiałowi specyficznego charakteru, wówczas doskonałą opcją będą korektory z tzw. liniową fazą. Bez względu na dokonany wybór, staraj się ruszać kontrolkami w jak najmniejszym zakresie. Gdy okazuje się, że potrzebna jest głębsza korekcja niż 3-4 dB, to znak, że trzeba wrócić do miksu i dokonać poprawek.

1.

Zabierając się za korekcję na etapie masteringu musisz zacząć od uważnego przesłuchania materiału. Zrób sobie przerwę, ścisz odsłuch i włącz analizator widma. Ważne jest to, by poznać brzmienie materiału i określić swoje potrzeby w zakresie korekcji częstotliwości.

2.

Na ogół pierwszym procesorem, jaki włączysz w przypadku korekcji masteringowej, będzie filtr HPF. Chodzi o to, aby usunąć z materiału wszystkie niepotrzebne dźwięki o charakterze subsonicznym. Potem możesz zająć się dosłodzeniem najniższych i najwyższych pasm. Nawet niewielka korekcja może tu zdziałać cuda.

3.

Jeśli pojawia się zbyt dużo dudniącego niskiego środka lub utwór brzmi zbyt ostro, najlepiej sprawdzi się subtraktywna korekcja i filtracja dolnoprzepustowa. Gdy uporasz się z kłopotliwymi częstotliwościami, to zauważysz, że możesz sobie wtedy pozwolić na głębsze ustawienia finalnego limitera.









Poza łańcuchem

Kiedy stworzyłeś już swój tor sygnałowy i zakończyłeś go limiterem progowym, najczęściej uważasz, że wszystko zostało już zrobione – ale jest jeszcze kilka elementów wartych rozważenia. Bardzo ważne są dithering i edycja, i choć rzadko mają one wpływ na brzmienie masteru, w który włożyłeś tyle pracy, to powinieneś poświęcić nieco czasu, aby zrealizować to poprawnie.

Dithering jest procesem, z którego korzystamy w celu usunięcia najmłodszych bitów rozdzielczości materiału w postaci cyfrowej. Jeśli Twój projekt jest 24-bitowy, a zamierzasz zakończyć na materiale 16-bitowym, wtedy będziesz musiał skorzystać z ditheringu. Do usuwania najmłodszych bitów stosuje się specjalistyczne algorytmy, w przypadku niektórych dodając do dźwięku odrobinę szumu, który uzupełnia brakujące miejsca wynikające z usunięcia informacji w słowie bitowym. Przy zastosowaniu każdego porządnego algorytmu tego typu, efekt końcowy jest praktycznie niesłyszalny. Dithering jest ostatecznym procesem na etapie masteringu, i po nim nie powinno się już stosować żadnych innych zabiegów.

Dithering jest bardzo ważnym elementem masteringu, ale powinien być stosowany tylko raz

 

1.

Realizacja kompresji równoległej

Jest kilka metod realizacji kompresji na etapie masteringu. Najłatwiejszą z nich jest wykorzystanie dostępnej w niektórych kompresorach regulacji Dry/Wet, pozwalającej domiksować do sygnału czystego odrobinę sygnału po kompresji. Jeśli jednak nie mamy takiej regulacji, to najlepiej skorzystać z toru wysyłkowego z kompresorem włączonym na kanale powrotnym. Dobierając poziom na tym ostatnim można ustawić oczekiwany efekt.

 

2.

Kaskadowa obróbka

Kaskadowe połączenie kompresorów określa zastosowanie więcej niż jednego procesora dynamiki w torze sygnałowym. Możesz włączyć pierwszy na początku, potem dodać korektor, enhancer itp., a następnie kolejny kompresor. Włączenie drugiego kompresora nie tylko pozwoli rozłożyć proces tłumienia pomiędzy wtyczkami, ale też daje możliwość kontroli dynamiki zmienianej przez inne wtyczki. Sprawdza się także wykorzystanie korektorów o różnym charakterze. W ten sposób możesz wydajniej kształtować brzmienie i zakres dynamiki.

 

3.

Zastosowanie pogłosu

Jest kilka wtyczek pogłosowych, które teoretycznie pozwalają otworzyć przestrzeń stereo na etapie masteringu bez koloryzowania brzmienia, ale na ogół będziesz rozczarowany ich efektami pracy. Zastosowanie pogłosu przy masteringu wydaje się czymś niezwykłym, jednak – wbrew pozorom – jest często stosowane, pod warunkiem wykorzystania odpowiedniego pogłosu. Jednym z najlepszych jest reverb dostępny w iZotope Ozone (do wersji 5 włącznie), i swoje eksperymenty warto zacząć właśnie od niego. Algorytm i wielkość wirtualnego pomieszczenia zależą od rodzaju muzyki, ale dobrym punktem wyjścia jest krótki room i stopniowe zwiększanie intensywności.

 

4.

Budowanie struktury poziomów

Odpowiednie ustawienie poziomów w torze sygnałowym jest kluczowe na etapie masteringu. Nie ma sensu inwestowanie w monitory, najlepsze wtyczki i drogie przetworniki, jeśli na końcowym etapie pojawią się przesterowania. Na szczęście rozwiązanie tego problemu jest łatwe i dadzą sobie z tym radę nawet początkujący. Należy po prostu kontrolować poziomy na wejściach i wyjściach wszystkich wtyczek, używając do tego celu odpowiednich mierników wychwytujących poziomy międzypróbkowe (True Peak).

 

Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
kwiecień 2016
Kup teraz
Star icon
Produkty miesiąca
Earthworks SR117 - mikrofon pojemnościowy wokalny
Sennheiser HD 490 PRO Plus - słuchawki studyjne
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó