Produkcyjne sztuczki
Nie traktuj opisanych tu porad w zakresie produkcji, jako gotowych recept, a raczej jako podpowiedzi. Sprawdź je we własnym zakresie i dostosuj do własnych potrzeb.
Nie traktuj opisanych tu porad w zakresie produkcji, jako gotowych recept, a raczej jako podpowiedzi. Sprawdź je we własnym zakresie i dostosuj do własnych potrzeb.
Pogłos jest znakomitym narzędziem pozwalającym okrasić miks za pomocą przypadkowych zdarzeń. W ten sam sposób, w jaki stworzyliśmy dubujący efekt echa w przypadku wokalu, możemy w dowolnej chwili wysłać cokolwiek na procesor pogłosowy. Sztuczka ta, która swój początek bierze od stylistyki dub reggae, znajduje zastosowanie prawie w każdym współczesnym stylu muzycznym, od metalu do d’n’b. W taktach pomiędzy 33 a 57 naszego miksu cały sygnał z wyjścia instrumentu perkusyjnego Punch trafia na procesor pogłosowy Atliverb z presetem Stadium. Pogłos został następnie poddany kompresji, a wysłanie nań sygnału stopy daje piorunujący efekt. Spróbuj zastosować oddzielne kanały dla bębnów i wysyłaj z nich sygnał w pewnych odstępach czasu.
Pamiętaj też, że parametry pogłosu możesz poddać automatyzacji. Regulacji może podlegać np. czas zanikania lub wielkość pogłosu (reverby różnie reagują na zmianę tych parametrów w czasie rzeczywistym), a także proporcje między sygnałem czystym a efektowym. Tym sposobem możesz wykorzystać przestrzeń jako element swojego miksu. Dodając efekty do pogłosu możesz stworzyć całą gamę różnego typu brzmień. Np. korekcja - stłumienie basów pozwoli zapobiec rozlewaniu się pogłosu w zakresie niskich tonów, a zmniejszenie poziomu tonów wysokich zatopi brzmienie w miksie. Efekty phaser, flanger i distortion potrafią całkowicie zmienić klimat - jeśli chcesz, aby pogłos mocniej (albo mniej) się wyróżniał, spróbuj przetworzyć przez nie spogłosowany sygnał. Bardzo długie pogłosy można poddać bramkowaniu poprzez elementy partii perkusyjnych - zwłaszcza hi-hat - by tą metodą uzyskać ruchome tekstury w utworze. Eksperymentuj!
1.
Bramkowany pogłos pojawił się w produkcjach muzycznych w latach 80. m.in. za sprawą Petera Gabriela i Phila Collinsa, ale jest w użyciu po dziś dzień. Zaprezentujemy go na przykładzie brzmienia klaśnięcia (clap), choć równie dobrze może to być dźwięk werbla lub tomu. Najlepszą metodą na uzyskanie tego efektu jest zastosowanie toru wysyłkowego (Aux/Send) dla pogłosu - kanał podstawowy będzie czysty, a bramkowany pogłos pojawi się na wysyłce.
2.
Na torze wysyłkowym włącz efekt pogłosu. Najlepiej gdy będzie on oferował długie brzmienie typu chamber, hall lub plate o czasie zanikania co najmniej 1 sekunda. Proporcję Wet/Dry ustawiamy na 100% Wet. Powinieneś usłyszeć standardowy efekt głębokiego pogłosu. W takiej formie jest on zbyt głęboki i może zdominować cały miks.
3.
Zaraz za procesorem efektowym włącz bramkę szumów. Ustaw w niej krótkie czasy Attack (ataku) i Release (powrotu), a czas podtrzymania ustaw na 150-200 ms. W ten sposób uzyskasz efekt, jakiego potrzebujesz, ale ponieważ bramka reaguje zbyt delikatnie na sygnał puszystego pogłosu, który ma inny charakter niż typowy dźwięk perkusyjny, może się pojawić tzw. efekt trzepotania bramki, która na przemian szybko zamyka się i otwiera, bez względu na ustawienie progu zadziałania Threshold.
4.
Aby rozwiązać ten problem wyślemy sygnał czystego klaśnięcia na wejście Side-Chain w naszej bramce. Teraz otrzymuje ona znacznie bardziej wyrazisty sygnał sterujący, a my możemy ustawić parametr Hold w ten sposób, by uzyskać bramkowany pogłos, jakiego szukamy. Końcowy efekt jest zdecydowanie lepszy niż poprzednio.
1.
W 112 takcie naszego utworu znajduje się jedno z dwóch mikro-zatrzymań - moment absolutnej ciszy przed wejściem nowej sekcji. To znakomity efekt, który potrafi bardzo mocno zaskoczyć słuchaczy i zmaksymalizować impet, z jakim wchodzi kolejna część. Aby jednak to zadziałało tak jak trzeba, wówczas zatrzymanie musi zawierać stuprocentową ciszę. Zaczniemy od przycięcia klipów MIDI oraz automatyzacji głośności ścieżek audio.
2.
Nawet jeśli wyłączymy MIDI, to niektóre dźwięki syntezatorów i efektów wciąż będą wybrzmiewać, więc także musimy je wyciszyć - dokonamy tego automatyzując głośność kanałów. W tym przypadku zautomatyzowaliśmy głośność Triliana i Omnisphere tak, by w momencie początku taktu 112 nie było słychać żadnego dźwięku.
3.
Na końcu automatyzujemy poziomy powrotów wszystkich efektów, takich jak pogłos czy delay na wokalu. Ale nawet jeśli to zrobimy, to wciąż może być słychać jakieś dźwięki. Jeśli pracujesz, tak jak my, na stemach, warto je w tym miejscu uciąć, wyciszając końcówki. Można też dokonać tej obróbki na etapie finalnego miksu w edytorze audio, już po renderingu całego materiału.
1.
Wszyscy doskonale wiedzą, jakie brzmienie oferuje Auto-Tune, więc postaramy się pokazać, w jaki sposób je uzyskać. Nagraliśmy kilka partii głosu i określiliśmy, które sekcje można wykorzystać jako zapętlony fragment wokalny w utworze. Jest tu sporo niestrojących dźwięków, ale nie ma to większego znaczenia - i tak wokal przeznaczony jest do obróbki za pomocą Auto-Tune. Włączamy Auto-Tune na ścieżce wokalu i ustawiamy Retune Speed na Fast - w ten sposób uzyskamy całkowicie odhumanizowane brzmienie.
2.
Można włączyć funkcję automatycznego dostrajania każdej nuty, ale w ten sposób uzyska się niezbyt profesjonalnie brzmiące efekty, zwłaszcza jeśli sam wokal jest mało precyzyjnie zaśpiewany. Zamiast tego zastosujemy sterowanie MIDI, które pozwoli nam uzyskać dokładnie taką melodię, jaką chcemy. Zaznacz ścieżkę MIDI i skieruj jej wyjście na wtyczkę Auto-Tune. Wciśnij przycisk Target Notes Via MIDI i utwórz nową ścieżkę MIDI, wybierając ATm RTAS 1 jako cel (destination).
3.
Grając na klawiaturze spróbuj wykreować nową melodię dla wokalu. Po znalezieniu prostej, ale efektywnej melodii nagraliśmy ją, a następnie poddaliśmy edycji i zapętleniu. Zgrupowaliśmy regiony wokalu i MIDI tak, by można je było łatwo ciąć i edytować jako całość - w ten sposób mogliśmy stworzyć powtórki, które usłyszycie w okolicach 75 taktu.
1.
Obok Auto-Tune doskonałym narzędziem do ubarwiania wokalu jest wokoder. W oryginale jest to urządzenie, które analizuje skład widmowy materiału audio (zazwyczaj głosu) i aplikuje go do drugiego sygnału (zazwyczaj dźwięku syntezatora). W przypadku naszej pętli wokalnej użyjemy wtyczki wokodera. Na wstępie kopiujemy wokal na nową ścieżkę i włączamy na niej Waves Morphoder.
2.
Tworzymy nową ścieżkę MIDI, tak jak zrobiliśmy to w przypadku Auto-Tune, i kierujemy jej wyjście na Morphoder. Eksperymentujemy z partią MIDI, która będzie funkcjonować jako akordy zbudowane wokół partii basu. Pamiętaj, że wokal będziesz słyszał tylko wtedy, gdy będą grały nuty MIDI, a wokoder usłyszysz wtedy, kiedy aktywny będzie także klip z wokalem!
3.
Teraz musimy sprawić, aby partia wokodera przebiła się w miksie. Zmieniliśmy barwę syntezatora na Electric, a następnie podbiliśmy poziom wysokich tonów za pomocą pokładowej korekcji. Zmniejszyliśmy poziom Noise, aby otrzymać w miarę czysty dźwięk. Wciąż jednak brzmi nieco zbyt sucho...
4.
...a więc dodajemy efekt SoundToys Crystalliser. Jest to procesor bazujący na granularnym efekcie delay, oferującym różnego typu ruchliwe, odstrajane i wzbogacone harmonicznie powtórki - to prawdziwy „kreator przestrzeni”. Po wciśnięciu przycisku Midi Sync pojawi się ciekawie brzmiący dźwięk. Oczywiście, jeśli wszystko jest w porządku... Cała nasza obróbka nieznacznie podbiła najwyższą górę, więc przed Crystalliserem włączamy w tor sygnałowy wtyczkę de-essera, która pozwoli nam zachować kontrolę nad barwą. Rezultat usłyszycie od taktu 89.
Antares Auto-Tune jest jednym z nielicznych narzędzi produkcyjnych, rozpoznawalnych przez ogół odbiorców - większość ludzi wie jak on brzmi i co potrafi, a niektórzy nawet uważają, że powinno się zabronić jego stosowania! Można go kochać lub nienawidzić, ale jeśli chcesz produkować współczesną muzykę dance powinieneś go dobrze poznać. Użyty subtelnie Auto-Tune potrafi skorygować niedokładnie zaśpiewane dźwięki zachowując naturalność przekazu. Użyty w sposób ekstremalny daje efekt znany z piosenek Cher (słynny utwór Do you believe) i T-Pain. Gdzieś pośrodku mamy zastosowania, w których kilka dobrze rozmieszczonych i dostrojonych nut lub fraz potrafi przyciągnąć uwagę słuchaczy.
Gdy jesteś świadomy możliwości oferowanych przez Auto-Tune, wówczas możesz obrabiać wchodzący sygnał zarówno delikatnie, jak i bardzo niszcząco - wszystko zależy od zastosowanych ustawień. Można również tworzyć i edytować krzywe odstrojenia, gdzie mamy możliwość ustawiania przejść między dźwiękami, poziomu wibrato i innych ciekawych efektów. Możesz też wskazać Auto-Tune, które nuty mają być dostrajane za pośrednictwem MIDI, a zatem możesz śpiewać, grając jednocześnie docelową melodię na klawiaturze. Tę opcję omówiliśmy w samouczku, który znajdziecie obok. Auto-Tune nie jest jedynym narzędziem tego typu dostępnym na rynku. Warto przyjrzeć się też temu, co oferują procesory Celemony Melodyne, Waves Tune oraz iZotope Nectar. Jeśli szukasz bezpłatnej wtyczki dostrajającej dźwięk, wówczas powinieneś zwrócić uwagę na GVST GSnap (www.gvst.co.uk).
1.
Odwrócony pogłos pozwala uzyskać efekt „wsysania” poprzedzającego dany dźwięk i bardzo dobrze sprawdza się w przypadku wokalu. Stwórz nową ścieżkę audio i skopiuj sekcję, którą chcesz poddać obróbce - my wykorzystaliśmy fragment wokalu. Teraz odwróć skopiowany klip audio. W przypadku Pro Tools służy do tego wtyczka Audio Suite, ale w innych programach DAW można to zrobić za pomocą dostępnych narzędzi edycyjnych.
2.
Umieść pogłos na ścieżce audio z odwróconym wokalem - w naszym przypadku jest to Altiverb z presetem EMT Plate. Ustaw 100% Wet, a następnie sprawdź, czy pogłos ma wystarczająco długi czas zanikania - minimum dwie sekundy - i odpowiednio gęste wczesne odbicia.
3.
Teraz należy zgrać przetworzony wokal do postaci pliku audio, z uwzględnieniem towarzyszącego mu pogłosu. Tworzymy nową stereofoniczną ścieżkę audio, kierujemy na nią ścieżkę z pogłosem i nagrywamy. Powinieneś także włączyć ścieżkę w tryb solo i zgrać ją na miejscu lub wyrenderować do postaci pliku, a następnie zaimportować do sesji.
4.
Ostatnim krokiem jest odwrócenie wyrenderowanego sygnału, który stworzyliśmy. Teraz wokal znów jest odtwarzany standardowo, ale towarzyszący mu pogłos jest odwrócony. Przesuń plik z odwróconym pogłosem tak, aby pozostawał w odpowiedniej relacji czasowej względem wokalu na ścieżce z oryginalnym plikiem. Jeśli pogłos przesłania główny wokal, wówczas należy włączyć kompresor na klipie z pogłosem, a na jego wejście Side-Chain podać sygnał czystego wokalu. Efekt końcowy można usłyszeć w takcie 57 naszego utworu demonstracyjnego.
Powtórki są integralną częścią wielu form muzycznych, zwłaszcza we współczesnej muzyce dance. Jedną z metod utrzymania zainteresowania słuchaczy i zachowania spójności muzycznej jest zmiana już istniejących dźwięków, która lepiej się sprawdza niż tworzenie nowych fraz muzycznych lub dodawanie kolejnych elementów. Dokonuje się tego poprzez stałą zmianę już istniejących, powtarzających się figur. Często stosowanym zabiegiem jest zmiana partii wokalnych przez cały czas trwania utworu, ale nie musi ona być duża, żeby była efektywna. Świetny efekt daje filtr rezonansowy subtelnie modulowany przez poziom wokalu. Możesz też globalnie ustawić częstotliwość filtru w różnych sekcjach utworu.
Innym pomysłem jest użycie delikatnego efektu delay typu slapback o czasie opóźnienia poniżej 100 ms. Delay ten można poddać różnego typu filtracji i zniekształceniu. Tam, gdzie aranżacja jest bardzo gęsta, do kreowania przestrzeni zamiast pogłosu lepiej zastosować efekt delay, który mniej interferuje z pozostałymi dźwiękami. Wolny chorus, flanger i phaser świetnie sprawdzają się w przypadku wybranych fragmentów, ale używanie ich przez cały czas będzie już lekką przesadą. Spróbuj też zaaplikować odstrojenie -12 centów w kanale lewym i +12 centów w kanale prawym. W ten sposób uzyska się intrygujący dźwięk w stylu Gary Numana. Ciekawe efekty daje też zastosowanie procesorów bazujących na syntezie granularnej, takich jak Sound Toys Crystalliser, łączący odstrojenie z delayem, co pozwala wykreować gęste struktury brzmieniowe.
1.
Zapewne wiele razy słyszałeś efekt wokalu, który brzmiał jak z telefonu. Niekiedy w ten sposób przetwarzane są różne instrumenty, a czasem nawet całe miksy. Zaczniemy od wykreowania nowej ścieżki audio i skopiowania na nią fragmentu wokalu, do którego chcesz zaaplikować efekt. Kolejnym krokiem jest wyciszenie oryginału.
2.
Teraz potrzebny nam jest filtr, najlepiej taki, który działa dolno- i górnoprzepustowo, choć może to być także filtr pasmowy. Ustaw filtr górnoprzepustowy na około 700 Hz i możliwie najwyższy poziom Resonance. Filtr dolnoprzepustowy ustaw na 4 lub 5 kHz. W ten sposób uzyskuje się ograniczony pasmowo, pudełkowaty dźwięk.
3.
Dla uzyskania wyrazistego efektu należy poddać odfiltrowany sygnał obróbce za pomocą kompresora z bardzo krótkimi czasami Attack i Release, a następnie dodać nieco zniekształceń, które mieszamy w odpowiednich proporcjach z sygnałem czystym. Efekt telefonicznego wokalu możesz usłyszeć w takcie 80.