Rytmiczne kombinacje
Problem stary jak programowanie bitów: czego byś nie robił, cały czas masz ten sam nudny rytm. Na szczęście współczesne sekwencery oferują mnóstwo narzędzi, które mogą zmienić ten stan rzeczy.
Problem stary jak programowanie bitów: czego byś nie robił, cały czas masz ten sam nudny rytm. Na szczęście współczesne sekwencery oferują mnóstwo narzędzi, które mogą zmienić ten stan rzeczy.
Sekwencery bazujące na zdarzeniach losowych stały się bardzo popularne, co wynika z chęci uzyskania mniej szablonowych sekwencji. W świecie sprzętowym jednym z najciekawszych przejawów tego trendu jest Conditional Trigs w sekwencerach firmy Elektron, ale podobne rozwiązania spotkamy także w innych produktach, choćby nowym KeyStep Pro firmy Arturia lub w modułach w formacie Eurorack. Choć implementacja funkcji losowego generowania zdarzeń różni się nieco w poszczególnych sekwencerach, to sama koncepcja pozostaje niezmieniona, pozwalając użytkownikowi definiować poziom występowania przypadkowości wybranych zdarzeń w kontekście regularności oraz głębokości zachodzących zmian. W przypadku ustawienia tego parametru na 100%, prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzeń losowych jest pełne i nie mamy wpływu na jego przebieg. Po ustawieniu na 0% żadne ze zdarzeń nie będzie sterowane losowo, więc wszystkie występują dokładnie tak, jak je zaprogramowaliśmy. Wszystkie wartości pomiędzy skrajnymi to różny poziom przypadkowości.
Mamy tu do czynienia z procesem losowym, zatem przed każdym zdarzeniem, które ma być przypadkowe, sekwencer niejako „rzuca kostkami”, by ustalić wartość tego zdarzenia. Nie do końca jest zatem tak, że wszystko jest przypadkowe, ponieważ zachowujemy pewną kontrolę nad tym, co i kiedy ma zależeć od losu. W praktyce, to znakomite narzędzie do wprowadzenia wariacji w prostych partiach basu lub liniach melodycznych. Spróbuj zaprogramować towarzyszące dźwiękom głównym „nuty-duszki” z mniejszym poziomem velocity lub bramkowaniem, definiując losowość ich wystąpienia w zakresie 20-50%. Szczególnie dobrze sprawdzi się to wtedy, gdy „duszki” są o oktawę wyższe lub niższe od dźwięków zasadniczych. Przypadkowość to także znakomite narzędzie dla ożywienia partii hi-hatu. Aby się o tym przekonać, zaprogramuj szesnastkowy patern zamkniętego hi-hatu, randomizując jego otwieranie. Uzyskasz wówczas efekt przypominający improwizację prawdziwego perkusisty.
Oscylator wolnych przebiegów może być użyty do wprowadzenia odrobiny chaosu. LFO (Low-Frequency Oscillator – generator wolnych przebiegów) jest mocno niedocenianym narzędziem w kontekście jego wykorzystania przy tworzeniu sekwencji. Warto pamiętać, że może on być dodatkowym elementem pozwalającym wprowadzić rytm; można go na przykład użyć do modulacji częstotliwości odcięcia filtru, uzyskując niezależną od sekwencji animację w ramach kompleksowej partii. Ponadto w świecie modularnym i w przypadku oprogramowania, LFO może oddziaływać na częstotliwość lub kierunek pracy sekwencera albo arpeggiatora. Można w ten sposób uzyskać np. przyspieszenie/zwolnienie lub zmiany kierunku pracy. Choć efekt takiego działania może niekiedy być chaotyczny, to używając LFO w odpowiednim kontekście zyskujemy możliwość interesującego ożywienia rytmu lub partii melodycznej w ramach całej kompozycji.
1.
W naszym przypadku korzystamy z instrumentu Arturia OB-Xa V z presetem Beauty Harp. Włączamy arpeggiator, aktywując tryb wznoszący (Up) i podtrzymanie dźwięku z klawiatury (Hold w sekcji Master), a następnie wciskamy trzy klawisze dowolnego akordu, aby wygenerować oparte na nim arpeggio.
2.
W widoku Advanced użyjemy pierwszego slotu Function do modulacji częstotliwości arpeggiatora. Wyłączamy funkcje Key Trig i Poly, ustawiając głębokość modulacji na około 40%. Jako cel modulacji wskazujemy Arp Rate. Zostawiamy synchronizację slotu Function na długości 1 taktu (1 bar). Sync w arpeggiatorze powinien być wyłączony.
3.
Wprowadzając zmiany w linii modulacji możemy przyspieszać lub zwalniać tempo arpeggiatora. Czym mniej symetryczny kształt, tym zmiany stają się bardziej chaotyczne rytmicznie. Ponieważ LFO pracuje w pętli o długości 1 taktu, to nawet jeśli rytm wyda się nieco „ekscentryczny”, wciąż pozostaje w synchronizacji do tempa projektu.
?
KRÓTKIE PORADY
1. Wiele sprzętowych sekwencerów pozwala użytkownikowi zapisywać i wyzwalać wcześniej spreparowane sekwencje, co może być znakomitym elementem ubarwiającym występy na żywo lub improwizację podczas pracy nad aranżacją. Warto np. zaprogramować główny rytm, zapisując jego różne warianty, wyzwalając je następnie jako przejścia pomiędzy częściami utworu.
2. Jeśli zależy nam na mniej sterylnych, bardziej „zhumanizowanych” sekwencjach, powinniśmy poszukać sekwencera wyposażonego w funkcje mikrotimingu i mikrotonalności (na ogół związane z większą rozdzielczością odpowiednich sekcji). Nieznaczne odsunięcie od siatki tempa czy okazjonalne, subtelne odstrojenia dźwięku potrafią ciekawie wzbogacić sekwencję, nawet jeśli dzieje się to w obszarze podświadomości.
3. Niektóre sekwencery, głównie stosowane w maszynach perkusyjnych, pozwalają na programowanie tremolo i zwielokrotnionych uderzeń w odniesieniu do pojedynczych kroków. Efekty te świetnie sprawdzają się w takich stylistykach jak trap, gdzie wykorzystywane są w przypadku hi-hatu.