Co zapamiętamy z targów NAMM 2020?
Podobnie jak w latach ubiegłych tak i w tym roku rzesze fanów nowych technologii, syntezatorów, oraz przedstawiciele przemysłu muzycznego tłumnie przybyli na targi NAMM do Anaheim. Wśród niezliczonej liczby nowości można było zauważyć narzędzia, które w perspektywie czasu mogą okazać się tzw. "game changerami". O tym czy któreś z przedstawionych urządzeń faktycznie zmieni branżę muzyczną przekonamy się dopiero za jakiś czas, ale już teraz warto obserwować niektóre z zapowiedzianych w Anaheim premier. Które dokładnie? Oto nasze subiektywne zestawienie kilkunastu najciekawszych nowości z targów NAMM 2020.
Syntezatory Behringer
Firma Behringer, która ostatnio zagustowała w anonsowaniu kolejnych elektryzujących nowości z zakresu klonów starszych instrumentów, ukradła całe przedstawienie producentom wystawiającym się na NAMM, demonstrując w internecie swój syntezator modularny System 100. Jest on inspirowany podobnym rozwiązaniem autorstwa firmy Roland, produkowanym w latach 1975-1979 i używanym przez najważniejszych twórców muzyki elektronicznej od lat 80. aż do dziś. W wersji Behringera jest to zestaw 11 modułów Eurorack, w tym współczesnych wersji podwójnych: oscylatora, filtru, VCA, obwiedni i portamento; poczwórnej bramki 173, modulatora pierścieniowego, przesuwnika fazy, korektora parametrycznego, 8-krokowego sekwencera i kompletnego modułu syntezatora 110. Ceny ani terminu dostępności nie podano.
Drugim produktem Behringera, również będącym „w stylu” sprzętu Rolanda sprzed lat, jest RD-6, łudząco podobny do analogowej maszyny perkusyjnej TR-606. Będzie on stanowił doskonałą parę z już dostępnym w sprzedaży TD-3 (behringerowską wersją syntezatora basowego Roland TB-303). RD-6 ma dodatkowo punkty krosownicze do połączeń z innym sprzętem analogowym w zakresie synchronizacji i wyzwalania. Mamy tu osiem instrumentów perkusyjnych, funkcję akcentowania oraz specyficzny sekwencer 64-krokowy z funkcjami zapisu i odtwarzania ścieżek i paternów. Poza wyjściem sumy, każdy z instrumentów ma wyjście indywidualne, a współpraca urządzenia ze światem zewnętrznym może się dokonywać za pośrednictwem portu USB MIDI.
I wreszcie trzecia nowość: 2600. Jak nietrudno się domyślić, źródłem natchnienia konstruktorów był w tym przypadku ARP 2600, a twórcą wersji Behringera jest Rob Keeble. Urządzenia ma format 19”, a w procesie jego tworzenia korzystano zarówno z oryginalnego ARP-a, jak i modułów, których projektantem jest Keeble. Jak twierdzi sam konstruktor, Behringer 2600 brzmi tak samo jak jego wzorzec, ale czyściej i bardziej precyzyjnie, między innymi dzięki stabilności temperaturowej elementów montowanych powierzchniowo. Ponownie, żadnych bliższych informacji na temat ceny i dostępności.
Co ciekawe, Behringer nie wystawiał się na NAMM w Anaheim, a na klipach wideo prezentował „relacje” z własnego obiektu wystawienniczego „Banaheim Convention Center”.
www.behringer.com
www.soundtrade.pl
polecane