Co zapamiętamy z targów NAMM 2020?
Podobnie jak w latach ubiegłych tak i w tym roku rzesze fanów nowych technologii, syntezatorów, oraz przedstawiciele przemysłu muzycznego tłumnie przybyli na targi NAMM do Anaheim. Wśród niezliczonej liczby nowości można było zauważyć narzędzia, które w perspektywie czasu mogą okazać się tzw. "game changerami". O tym czy któreś z przedstawionych urządzeń faktycznie zmieni branżę muzyczną przekonamy się dopiero za jakiś czas, ale już teraz warto obserwować niektóre z zapowiedzianych w Anaheim premier. Które dokładnie? Oto nasze subiektywne zestawienie kilkunastu najciekawszych nowości z targów NAMM 2020.
Korg Wavestate
Technologia Wave Sequencing, pozwalająca na odtwarzanie ciągów próbek w oparciu o algorytm wektorowy, po raz pierwszy została wykorzystana w syntezatorze Korg Wavestation, który pojawił się na rynku na początku lat 90. Powiedzenie, że zmienił on całkowicie oblicze muzyki jest zapewne przesadą (ponieważ już wcześniej pojawiły się instrumentu typu wavetable), ale na pewno dał nowy impuls w zakresie kreowania oryginalnych brzmień.
Wavestate nie jest klonem Wavestation, ale zupełnie nowym instrumentem opartym na strukturze Wave Sequncing 2.0, oferującym 64-głosową polifonię, do czterech brzmień jednocześnie, 14 efektów i pełnowymiarowy, 37-klawiszowy manuał. Próbki PCM będące „paliwem” dla silnika syntezy znajdują się w 6-gigabajtowej pamięci instrumentu, pozwalając wygenerować ponad 700 barw. Jedną z najistotniejszych cech syntezatora jest dostęp do ośmiu manipulatorów Mod Knobs, dzięki którym możemy wpływać na brzmienie w czasie rzeczywistym.
Wavestate został stworzony w laboratorium Korga w San Diego przez ten sam zespół, który zaprojektował Wavestation i uczestniczył w tworzeniu syntezatorów OASYS i Kronos. Spodziewana cena Wavestate to 800 dolarów netto (ok. 3.700 zł brutto).
polecane