Oeksound Spiff
Ta sama firma i równie genialny procesor, który można traktować jako przeciwieństwo Soothe, choć tylko do pewnego stopnia. Jest to precyzyjny, wielopasmowy kreator transjentów, pozwalający wyostrzyć lub stępić atak/agresję danego sygnału w konkretnym paśmie. Wtyczka działa w trybach Cut i Boost – osłabiając lub eksponując transjenty.
Zabawę zaczynamy od aktywacji ikonki Delta i podkręcenia parametru Depth, by usłyszeć na jaką część sygnału reaguje wtyczka. Następnie, za pomocą kontrolek Sensitivity i Decay dostrajamy tę porcję transjentów, którą chcemy poddać przetwarzaniu. Na dole są parametry Sharpness i Decay LF/HF kształtujące pasmowy charakter dźwięku, ale w praktyce można pozostawić je w pozycji domyślnej. Podobnie jak w przypadku wtyczki Soothe, w głównym interfejsie ustalamy czułość działania algorytmu w danym paśmie używając krzywych przypominających kolana korektora.
Oczywistą aplikacją jest obróbka bębnów – żywych bądź pochodzących z pętli. Za pomocą Spiffa można zdziałać cuda, w rodzaju chirurgicznego podkręcenia ataku werbla, ale jednym z moich ulubionych scenariuszy jest przywracanie normalności mocno skompresowanego wokalu. Uwielbiam takie brzmienie, szczególnie rapu, gdy przy krótkim czasie Release na wierzch wychodzą takie elementy jak oddechy i pomruki. Problemem jest to, że eksponowane są także mlaśnięcia. I tu na białym koniu wjeżdża Spiff. Wystarczy znaleźć kłopotliwe pasmo i po kilku ruchach mamy bliski, agresywny wokal bez zbędnych artefaktów. Podobnie jak w przypadku Soothe, znajdziemy tu sekcję genialnych presetów, skrojonych pod kątem likwidacji konkretnych problemów. (cena: 149 €)
Więcej informacji TUTAJ.