Wtyczki do zadań specjalnych

Wtyczki do zadań specjalnych

Żyjemy w czasach, w których każdy może nagrać płytę w domu. Przynajmniej w teorii, bo to, że może nagrać nie oznacza, że będzie ona brzmiała dobrze. Dlatego reanimowanie kiepsko nagranych ścieżek to chleb powszedni inżynierów dźwięku, a wtyczki ułatwiające to zadanie są na wagę złota. Oto subiektywne zestawienie tych, które nie raz uratowały nam skórę, choć sprawdzają się też świetnie w przypadku dobrze nagranego materiału i zwyczajnie skracają czas ślęczenia przed komputerem, gdy trzeba pracować szybko.

Technologia
Marcin Staniszewski
2020-10-14

Overloud Rematrix

W mojej opinii procesory splotowe na ogół brzmią lepiej i bardziej naturalnie niż te algorytmiczne, choć granica powoli się zacierają. Problem w tym, że pogłosy splotowe bywają dość statyczne. Jeśli coś nam nie pasuje, to możemy co najwyżej zmienić długość impulsu albo potraktować go korektorem. Problem ten zrozumiała firma Overloud, która oferuje chyba najbardziej zaawansowany convolver na rynku.

Do Rematriksa można załadować aż pięć różnych impulsów, dla każdego z nich oferując sekcję miksera i efektów. W praktyce oznacza to, że użyjemy krótkiego pogłosu typu room zaczerpnięty ze słynnego AMS RMX 16, ale z ogonem pochodzącym od innego „dawcy”, np. z Lexicona 224. Każdy z silników może mieć własny łańcuch efektowy, w którym także znajdziemy pogłos, tym razem algorytmiczny, służący do animacji impulsu. Efekt końcowy można zdynamizować za pomocą wbudowanej saturacji reagującej na poziom sygnału wchodzącego. Jest też kompresor spajający te wszystkie warstwy.

Równie imponująca co możliwości ingerencji w impulsy, jest liczba tych ostatnich. Poza opasłym zestawem fabrycznych próbek, można dokupić niebanalne biblioteki, jak Studio Sessions (klasyki urządzeń pogłosowych typu Lexicon 200, 224, 480, AMX RMX 16, Eventide H3000 czy Yamaha SPX90 i SPX 990). Z kolei pakiet Relive zawiera pokaźną kolekcję impulsów zebranych z różnych sal koncertowych. Moim ulubionym zestawem jednak jest niedawno wydany Dusty Racks Vol. 1, zawierający 334 impulsy klasycznych urządzeń niskobudżetowych z lat 80. i 90., w tym Yamaha REV7, Alesis Quadraverb, Lexicon ALEX, Roland SRV-2000, Roland DEP-3, Dynacord DRP15. Na część z nich do niedawna polowałem na serwisach aukcyjnych, ale po zainstalowaniu Rematriksa, szybko się wyleczyłem z tego pomysłu. Doskonała wtyczka do codziennych zadań studyjnych, ale też do kreowania i finalizacji dźwięku. (cena: 249 €)

Więcej informacji TUTAJ.

Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
wrzesień 2020
Kup teraz
Star icon
Produkty miesiąca
Electro-Voice ZLX G2 - głośniki pro audio
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó