Toontrack Superior Drummer 3
Superior Drummer to absolutny potwór, jeśli idzie o wirtualne bębny. Nie znam nic, co grałoby tak zawodowo. Do tego stopnia, że często brzmi to wręcz zbyt dobrze w porównaniu z resztą instrumentów. Nie będę jednak rozwodził się tu nad główną funkcjonalnością SD3, za to chciałbym poświęcić uwagę trybowi Tracker, który uratował niejedną ścieżkę perkusyjną.
To wyjątkowo sprytne narzędzie z rodziny „sample replacement” pozwalające na zastąpienie kiepskich śladów bębnów ich ulepszonymi wersjami w postaci próbek. Znamy to z narzędzi w rodzaju Triggera firmy Slate Digital albo DrumXChanger firmy SPL. Kłopot z nimi jest taki, że mogą służyć co najwyżej do delikatnego doprawiania brzmienia i bardzo łatwo można przesadzić, tworząc perkusyjnego Frankensteina. Tymczasem Tracker jest rozwiązaniem totalnym, gdyż nie tylko potrafi zastąpić cały zestaw naturalnymi brzmieniami, ale nie potrzebuje nawet do tego osobnych ścieżek (choć najlepiej sprawuje się, gdy nakarmić go wielościeżkową sesją z udziałem stopy, werbla i hi-hatów). Czasem wystarczy mu zwykłe stereofoniczne nagranie zestawu. W praktyce oznacza to, że można do niego wrzucić nawet nagranie telefonem z próby, a program automatycznie wysupła z niego partie stopy, werbla, tomów i talerzy, stworzy z nich odpowiednie ślady MIDI i podłoży właściwie brzmienia. Wszystko kilkoma kliknięciami myszy.
Ale to dopiero początek, bo użytkownik może teraz dostroić algorytm za pomocą suwaków na dole interfejsu. Tutaj decydujemy o dolnej granicy parametru Velocity (uderzenia poniżej będą ignorowane) albo wykluczać konkretne „brudy”. Jest nawet opcja aplikowania artykulacji, co może się przydać w przypadku ścieżki hi-hatów. Wiadomo, że jeśli nagranie jest kiepskie, najlepiej je powtórzyć, by takie nie było, ale realia często bywają brutalne – brak budżetu, czasu, a niekiedy też chęci, zmusza realizatorów do drastycznych, acz skutecznych rozwiązań. A takim właśnie jest sekcja Tracker w Superiorze. (cena: 1.399 zł)
Więcej informacji TUTAJ.