Co zapamiętamy z tegorocznego Superbooth? (cz. II)

08.05.2018  | Piotr Lenartowicz, Paweł Pruski
Co zapamiętamy z tegorocznego Superbooth? (cz. II) fot. https://www.superbooth.com (fot. Angela Kröll)

Zgodnie z zapowiedzią przedstawiamy drugą część naszego zestawienia najciekawszych instrumentów i narzędzi zaprezentowanych podczas targów Superbooth 2018.

Podobnie jak w pierwszej odsłonie niniejszego podsumowania tak i teraz kolejność zaprezentowanych produktów jest zupełnie przypadkowa. Nie jest przypadkiem natomiast obecność w zestawieniu rezultatów pracy dwóch polskich producentów. Zarówno nowe moduły od XAOC Devices jak i Medusa współtworzona przez Polyend w zgodnej opinii obserwatorów oraz uczestników niemieckich targów były jednym z ich najciekawszych punktów. Nie zdradzamy jednak więcej szczegółów w tym miejscu a zapraszamy do lektury całego zestawienia.

1. Sequential Prophet X

Zanim jednak przejdziemy do produktów naszych rodzimych producentów zatrzymajmy się na chwilę przy instrumencie, który uchodził za jednego z faworytów do tytułu największej "gwiazdy" targów Superbooth 2018. Mowa o Sequential Prophet X firmy Dave Smiths Instruments. Czy wspomniany syntezator sprostał pokładanym oczekiwaniom? Wygląda na to, że tak. Sam Dave Smith przekonuje, że w Prophet X możemy zauważyć bardzo rozwiniętą ewolucje możliwości znanych z serii Prophet - inżynierowie amerykańskiej firmy stworzyli hybrydę łączą w sobie syntezator analogowy z cyfrowym oraz sampler.

Prophet X posiada dwa cyfrowe oscylatory, filtry analogowe (dolno oraz górnoprzepustowy), polifoniczny sekwencer krokowy, cztery LFO oraz wbudowane efekty. Ponadto do naszej dyspozycji oddane jest 150 GB gotowych sampli a także kolejne 50 GB miejsca na nasze własne próbki. Szef firmy Dave Smiths Instruments zauważa, że wielu muzyków czekało na takie połączenie od lat a kiedy dodamy do tego jeszcze gwarancje najwyższej jakości brzmienia jakie zapewnia Prophet mamy do czynienia z instrumentem niemalże kompletnym. Biorąc pod uwagę powyższe parametry cena 4000 dolarów wydaje się być uzasadniona.

2. IK Multimedia UNO

UNO to pierwszy syntezator analogowy w dorobku firmy znanej dotąd przede wszystkim z kontrolerów MIDI oraz narzędzi ze środowiska cyfrowego (wtyczki VST). Warto jednak powiedzieć, że przy tworzeniu UNO, IK Multimedia wspierane było przez niewielką włoską manufakturę Soundmachines oraz Erika Norlandera, czyli jednego z producentów odpowiedzialnych za kształt jaki przybrała ostatecznie Alesis Andromeda. Efektem nakreślonej kooperacji jest intrygujący instrument,  który dodatkowo dostępny będzie w naprawdę przystępnej cenie - niespełna 200 dolarów. Na pochwałę zasługuje przede wszystkim kompaktowość (niewielkie rozmiary) oraz mobilność konstrukcji UNO (możliwość zasilania bateryjnego).

W obrębie funkcjonalności - syntezator posiada generator szumu, filtr z rezonansem oraz VCA. Sercem UNO są dwa, działające niezależnie oscylatory. Na marne nie poszło  programistyczne doświadczenie jakie przez lata zgromadziło IK Multimedia. Syntezator ściśle współpracuje z aplikacją, z pokładu której możemy edytować poszczególne parametry, czy też importować / eksportować ustawienia. Urządzenie posiada również wbudowany sekwencer oraz arpegiator. Na pochwałę zasługuje możliwość przypisywania parametrów do poszczególnych kroków sekwencera. Do tej pory wskazana funkcjonalność była zarezerwowana jedynie dla syntezatorów z wyższej półki cenowej (np. Elektron Analog Four).

3. Behringer MS-101

O strategii firmy Behringer, która tworzy kolejne klony kultowych instrumentów powiedziano już sporo. Kiedy jednak spod rąk inżynierów niemieckiej firmy wychodzą tak udane produkty jak inspirowany Rolandem SH-101, MS-101 - nie sposób po raz kolejny nie przyjrzeć się całemu projektowi.  W środku MS-101 znajdziemy analogowy oscylator (3340), który zapewnia doskonale znane pełne i głębokie brzmienie. Oprócz tego, na pokładzie nie zabrakło żadnej funkcji w jaką wyposażony był Rolandowy pierwowzór. Czysty analogowy sygnał oparty został na architekturze VCO, VCF oraz VCA jaką znajdziemy w SH-101. Syntezator posiada również wbudowane wejście audio, pozwalające na przetwarzanie zewnętrznego sygnału.

Czy  Behringer MS-101 okarze się hitem? Biorąc pod uwagę liczbę osób sympatyzujących z brzmieniem SH-101 oraz to, co zostało pokazane podczas tegorocznych targów Superbooth - szansa jest naprawdę duża.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

4. Medusa

O współpracy greckiego Dreadboxa z rodzimym Polyend'em pisaliśmy już jakiś czas temu. Wtedy związany z olsztyńską firmą Jacek Tworkowski mówił w ten sposób - Nazywanie Medusy syntezatorem Dreadboxa z sekwencerem Polyendu jest bardzo dużym uproszczeniem tego co będziemy wkrótce pokazywać. Jest to owoc naprawdę fajnej i udanej z punktu widzenia obydwu firm współpracy, gdzie obydwie strony dużo od siebie dały, decydując się równocześnie na jasne zaznaczenie, iż jest to kooperacja. Zgodnie z zapowiedziami naszego rozmówcy wszystkie wątpliwości miały zostać rozwiane podczas Superbooth 2018. Czy tak się stało? Zdecydowanie tak.

Po tym, co mogliśmy zobaczyć podczas prezentacji na niemieckich targach słowa Jacka Tworkowskiego nabierają nowego sensu. Już na pierwszy rzut oka widać, że Medusa jest instrumentem spójnym, kompleksowym a jego forma wynika z jasno określonego konceptu. Pracownicy Polyend mieli spory wpływ na architekturę "części syntezatorowej". W związku z tym, integracja funkcjonalności sekwencera z blokiem syntezy okazała się niezmiernie głęboka.

Osoby, które miały sposobność grania na Medusie zwracają uwagę na muzykalność instrumentu. Dotyczy to zarówno części sekwencyjnej, jak i stricte syntezatorowej. W przypadku tej pierwszej, oprócz klasycznej sekwencji mamy do dyspozycji wiele interesujących trybów.  Korzystając z przycisków sekwencera możemy grać podobnie jak na standardowych instrumentach klawiszowych (rozwiązanie, które możemy znaleźć np w Ableton Push). Możemy również korzystać z wielu autorskich trybów pracy sekwencera. W części odpowiadającej za syntezę - mamy szybki dostęp do parametrów oraz możliwość ich przypisywania do poszczególnych przycisków.

Na stronie Polyend znajduje się ostrzeżenie, że korzystanie z Medusy może być uzależniające i szczerze mówiąc nie możemy się doczekać aby doświadczyć tego na własnej skórze.

5. Odessa i Zadar (XAOC Devices)

Firma XAOC Devices systematycznie buduje swoją pozycje na rynku modułów w formacie Eurorack a zaprezentowane podczas Superbooth 2018 dwa nowe moduły tylko potwierdzają tą tezę. Współzałożyciel XAOC, Tomasz Mirt podczas wywiadu dla EiS w ten sposób mówił o pomyśle jaki stał za powstaniem firmy - Chodziło o to, by pokazać modulary ludziom w Polsce, zdjąć z tych urządzeń trochę odium, tej aury czegoś super ekskluzywnego i bardzo drogiego. Pokazać, że są pewne skróty, DIY oraz udowodnić, że wiele przeszkód tkwi tylko w głowie.

A oto co na temat nowych modułów powiedzieli nam przedstawiciele XAOC:

Na Superbooth18 pokazaliśmy dwa nowe moduły, dzięki nim XAOC ma już pełny system. To czego wcześniej brakowało to oscylator i obwiednia. Odessa i Zadar wypełniają tą lukę, a jednocześnie są dość unikalnymi modułami w całym Euroracku. Odessa to cyfrowy oscylator addytywny oparty o technologię FPGA. Dzięki temu jest wstanie wygenerować ponad 500 harmonicznych z których dzięki makroparametrom, swobodnie można kształtować brzmienie. Dodatkowymi, istotnymi elementami stanowiącymi o unikalności Odessy jest możliwość użycia do pięciu rozstrojonych głosów unisono, oraz liniowe Through Zero FM – wszystko bez aliasingu!

Zadar natomiast opiera się na ideach zaczerpniętych z syntezy wavetable. Odtwarzanie i modyfikacja zapisanych w pamięci ponad 200 wektorowych kształtów pozwala na kształtowania dowolnych napięć sterujących. Każdy z Kształtów może być odkształcany w dwóch kierunkach, zapętlany, odwracany w czasie. Zakres dostępnych długości cykli waha się od mniej niż jedna milisekunda, aż do pół godziny bez niechcianych schodków kwantyzacji. Zadar oferuje cztery identyczne kanały, które można łączyć w skomplikowane łańcuchy.

Obydwa moduły powinny trafić do sklepów w połowie wakacji. Odessa będzie kosztować 420 euro, Zadar zaś 290 euro.

Obecni podczas Superbooth dziennikarze, muzycy oraz producenci niezwykle pozytywnie wypowiadali się na temat powyższych modułów. My oczywiście dołączamy się do tych opinii i trzymamy kciuki za dalszy rozwój XAOC.

Star icon
Produkty miesiąca
Electro-Voice ZLX G2 - głośniki pro audio
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó