Analogowa inwazja

Analogowa inwazja

Takiego wysypu nowych syntezatorów nie było nigdy w historii! W jednym miesiącu światło dzienne ujrzało kilkanaście nowych instrumentów, które łączy jedno: ich tor syntezy, a często też wiele innych składników, to rozwiązania analogowe.

Technologia
2018-07-27

Elements EL2

 

Stworzony przez Kena MacBetha Elements EL już zdążył zdobyć niemal kultowy status (m.in. za sprawą ceny, która oscyluje wokół 5.000 dolarów), więc jego konstruktor postanowił pójść za ciosem, prezentując Elements EL2 – tym razem w kolorze czarnym, ze złotą klawiaturą dotykową. Instrument wykonywany jest na wskroś ortodoksyjnie, co przejawia się choćby poprzez rezygnację z MIDI, które według konstruktora nie pozwala zaprezentować pełni możliwości toru syntezy. Całość sterujemy więc wyłącznie poprzez CV, zaś każdy z podzespołów wykorzystywanych w instrumencie spełnia najbardziej wyśrubowane kryteria jakościowe.

Pozłacana, dotykowa klawiatura działa na zasadzie pojemnościowej, a sercem instrumentu są 3 oscylatory, z których dwa pierwsze oferują po pięć przebiegów do wyboru, a trzeci sześć. Regulacji częstotliwości dokonuje się w przedziale od ułamków herca aż poza zakres częstotliwości słyszalnych, a służą do tego wieloobrotowe, stosowane w sprzęcie pomiarowym i militarnym regulatory typu vernier. Czwarty oscylator, pełniący rolę LFO, ma termiczną kompensację częstotliwości, taki sam zakres jak trzy poprzednie oraz wytwarza sześć różnych fal, mogąc modulować całą gamę parametrów. Wbudowany modulator pierścieniowy bazuje na układzie MC1469, mnożąc sygnały z oscylatorów 1 i 2 lub sygnał przychodzący z zewnątrz. Rezonujący filtr ma funkcję samooscylacji i działa z maksymalnym nachyleniem 32 dB/oktawę. Przy wysokich wartościach rezonansu układ sam stabilizuje poziom sygnału, wprowadzając też nasycenie dźwięku. Nie zapomniano o efektach: jest emulator delaya taśmowego oraz pogłos sprężynowy (na prawdziwej sprężynie Belton/Accutronics, którą podłączamy na zewnątrz).

W porównaniu do pierwszej wersji Elements EL2 ma szereg zmian w zakresie współpracy między oscylatorami, sposobów ich sterowania i synchronizacji. Ponadto oscylatory 2 i 3 mają niezależne wyjścia na tylnym panelu. Wszystkie układy scalone w syntezatorze są oryginalnymi podzespołami z lat 70. i 80., a całość montowana jest ręcznie z przewlekaniem elementów, co według konstruktora wpływa na znaczące wzbogacenie brzmienia. No tak, wygląda na to, że nie tylko wśród audiofilskiej braci można znaleźć osoby głoszące przedziwne teorie. Ale gdy jednogłosowy syntezator analogowy kosztuje 5.000 dolarów, to trzeba to jakoś, mniej lub bardziej sensownie, uzasadnić. Nawet jeśli ma pozłacaną klawiaturę dotykową i scalaki znalezione u dziadka na strychu.

Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
czerwiec 2018
Kup teraz
Star icon
Produkty miesiąca
Electro-Voice ZLX G2 - głośniki pro audio
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó