15 najwspanialszych brzmień syntezatorowych wszech czasów
Wspaniałe brzmienia syntezatorowe – oryginalne, generowane przez elektronikę i niemające na celu naśladowania prawdziwych instrumentów – dostępne są w różnych gatunkach muzycznych już od ponad pięciu dekad.
Zespół New Order został założony przez członków Joy Division po tym jak ich frontman, Ian Curtis, targnął się na swoje życie, co miało miejsce w roku 1980. Basista Peter Hook, gitarzysta Bernard Sumner oraz perkusista Stephen Morris – a także sam Curtis – obiecali sobie nie używać nazwy Joy Division po odejściu z zespołu, dlatego też trio postanowiło przyjąć nową nazwę i uzupełnić skład o Gillian Gilbert, dziewczynę Morrisa, grającą na klawiszach i drugiej gitarze. Wokalistą został Sumner, któremu nie sprawiało trudności jednoczesne śpiewanie i granie na instrumencie.
Ceremony, utwór wydany na pierwszym singlu grupy, został skomponowany w ostatnich dniach istnienia Joy Division i był utrzymany w stylistyce post-punk. Jednak podróż do Nowego Jorku stała się początkiem zainteresowania zespołu nową muzyką dance, w tym Italian disco. Z każdym kolejnym albumem elementy muzyki elektronicznej i dance odgrywały coraz większą rolę.
Blue Monday narodził się dosłownie na klubowej scenie. W 1982 roku opiekująca się zespołem wytwórnia otworzyła legendarny klub Haćienda. Podczas imprezy inauguracyjnej New Order zagrał długi utwór, zawierający szereg elementów wykorzystanych potem w ich największym przeboju. Nagrany w 1982 roku Blue Monday napędzany był przez dźwięk stopy z maszyny perkusyjnej Oberheim DMX, asynchroniczną partię sekwencerową i chórki, (rzekomo) samplowane z albumu Kraftwerk. Charakterystyczny bas z Mooga Source przewija się pomiędzy pozostałymi elementami nagrania. Całość spowija, niczym całun pogrzebowy, płaczliwy wokal Sumnera.
Słuchacze nie przywiązywali zbyt wielkiej wagi do tekstu – byli zbyt zajęci tańcem. Singiel rozchodził się jak szalony, osiągając status najlepiej sprzedającego się singla 12” wszech czasów.
Jak na ironię, wysoki koszt produkcji pomysłowej okładki, stworzonej przez Petera Saville’a, powodował, że zamiast zarabiać tracił on pieniądze z każdym sprzedanym egzemplarzem. Nie dziwi więc, że reedycja Blue Monday pojawiła się w już bardziej konserwatywnym opakowaniu...
Krok po kroku
Blue Monday: partia basu
1.
Singiel powstał z użyciem maszyny, którą można by nazwać instrumentem „ery kosmicznej”. Moog Source prezentował się dziwacznie w swojej srebrno-pomarańczowo-niebieskiej kolorystyce, ale lepiej brzmiał, niż wyglądał. Do odtworzenia tego legendarnego brzmienia basu użyjemy u-he Bazille CM.
2.
Najpierw odłącz kabel z Osc 1 Output od Out 1 i podłącz go do lewego górnego wejścia w sekcji Filter. Połącz Osc 2 Output z drugim wejściem filtru, a jego wyjście LP24 z gniazdem Out 1, wcześniej połączonym z Osc 1. Trzeba jeszcze podać wyjście Env 2 Output na dolne lewe wejście filtru.
3.
Wyłącz efekt w sekcji FX: Delay i przejdź do formowania brzmienia. Ustaw pokrętło Osc 1 Modify na -2.00, a Osc w Modify na 2.00. Znajdź menu Osc 2 Waveform (wyświetla pozycję Saw) i obróć pokrętło na maksimum. W następnej kolejności ustaw regulator Osc 1 Phase na wartość w okolicach 9.00.
4.
Brzmienie ma już masę, ale brakuje mu rzeźby. Przejdź do Env 1 (obwiednia sterująca amplitudą). Ustaw suwaki Decay i Sustain na maksimum, a Release na około 23.00. W sekcji Filter przekręć kontrolkę Cutoff na 42.00. Dźwięk stał się niemal niesłyszalny, ale to dlatego, że filtr jeszcze nie ma swojej obwiedni, którą będzie Env 2.
5.
Aby ją włączyć do akcji, ustaw dolne lewe pokrętło w sekcji Filter na około 96. Steruje ono głębokością modulacji sygnałem z Env 2. Będąc w sekcji filtracji, zwiększ rezonans ustawiając kontrolkę Res na około 26.00. To sprawi, że pojawi się charakterystyczny atak, doskonale słyszalny w oryginalnej barwie.
6.
Już blisko, ale to wciąż nie wszystko. Obwiednia Env 2 wymaga dopracowania. Zerowy atak można zostawić, ale Decay należy zwiększyć do około 22.00, Sustain przesunąć na okolice wartości 33.00, a Release na 29.00. Można przyjąć, że to koniec, choć w dalszym ciągu pozostaje tu pole do dopracowania szczegółów.