Znak "Nasz Typ" po raz pierwszy przyznaliśmy w 1998 roku a zdobywcą tego wyróżnienia zostały monitory studyjne Spirit Absolute 4P. Od tamtej pory w ten sposób rekomendowaliśmy ogromną liczbę produktów, które charakteryzowały się najwyższą jakością wykonania oraz oferowały bogatą funkcjonalność.
Urządzenie to może być spełnieniem marzeń wielu osób poszukujących nowych sposobów sterowania dźwiękiem instrumentów wirtualnych, efektów oraz obsługi sesji. Jest przy tym bardzo pomysłowe i efektownie wykonane. Joué [czyt. żułe] to kolejna propozycja Pascala Jogueta, który nie może się rozstać z myślą o stworzeniu kontrolera idealnego. Firma ma swoją siedzibę w Bordeaux, w ośrodku Darwin Ecosystem, a zatem w otoczeniu sprzyjającym rozwojowi wszelkiego typu innowacyjnych technologii kognitywnych. Cały projekt wystartował pod koniec 2016 roku na KickStarterze i przy założonym celu 70.000 euro pozyskał ponad 90.000 euro. Nie bez znaczenia było tu także wsparcie, jakiego udzielił całej koncepcji Jordan Rudess z Dream Theatre, który bardzo chętnie pojawia się wszędzie tam, gdzie w technologii muzycznej dzieje się coś nowego.
Korpus kontrolera wykonany jest z drewna, a rama panelu czołowego jest stalowa. Joué otrzymuje zasilanie przez port USB, za pośrednictwem którego komunikuje się z komputerem. Logo producenta nie jest podświetlane, ale za to na bocznej krawędzi świeci się dioda sygnalizująca nawiązanie połączenia.
Nakładki wykonane są ze specjalnego silikonu z niewielką domieszką metalu, co pozwala na ich magnetyczne mocowanie do bazy kontrolera. Powierzchnia styku z kontrolerem ma dużą przyczepność (także względem kurzu i drobnych zanieczyszczeń), zaś strona manualna ma gładką, przyjemną w dotyku powłokę. Silikon nie jest wprawdzie taki miękki i aksamitny jak w manuałach Roli, ale trzyma poziom, oferując odpowiednią szorstkość tam, gdzie jest to potrzebne (np. w nakładce o nazwie Scaler) i gładkość, jak w padzie XYZ. Z kolei nakładka, w której mamy cztery dotykowe suwaki, ma odpowiednie występy, dzięki którym możemy ustawić palec dokładnie w pozycji początkowej, końcowej i środkowej. Efektowna kolorystyka nakładek też robi swoje – urządzenie prezentuje się intrygująco i natychmiast przykuwa wzrok, a drewno korpusu sprawia, że kontroler wygląda „drogo”.
Producent deklaruje ponadprzeciętnie wysoką odporność silikonowych nakładek na ścieranie, ale już ich wymienność sprawia, że żywotność kontrolera Joué będzie zapewne znacznie dłuższa niż wielu innych. W połączeniu z możliwością aktualizacji oprogramowania poprzez JoueEditor i solidnością konstrukcji samego urządzenia całość prezentuje się jako dobra inwestycja.
Z samą klawiaturą nie można dokonywać aż takich cudów jak w kontrolerach Roli, ale pady typu klawiszowego także reagują na wychylenie boczne i przesuwanie palcem. Pod względem funkcjonalnym jest tu zatem podobnie, choć może nie tak komfortowo. Jeśli ktoś wcześniej miał do czynienia z Seaboard, to Joué tych doznań nie przebije, ale jest znacznie bardziej praktyczny. Mamy bowiem do czynienia ze swoistym kameleonem dostosowującym się do środowiska, w jakim przyjdzie mu funkcjonować.
I właśnie to decyduje, że obecnie jest to jeden z najciekawszych uniwersalnych kontrolerów dla osób, które nie boją się wyjść poza bezpieczny, ale pod względem plastyki kształtowania dźwięku całkowicie wyjałowiony obszar biało-czarnej klawiatury i klasycznych padów. A do nowej muzyki potrzebne są nowe narzędzia i odwaga w ich wykorzystaniu. Joué daje jedno i drugie, dzięki czemu w pełni zasługuje na wyróżnienie Nasz Typ.