13 kooperacji polskich producentów z zagranicznymi raperami

Spis treści

Nie zamierzamy wyciągać daleko idących wniosków na temat kondycji polskiej sceny producenckiej w oparciu o liczbę międzynarodowych kooperacji w których biorą udział producenci znad Wisły, ale na pewno każde doniesienie o takiej współpracy zwyczajnie cieszy. Nawet jeśli przy okazji karmimy naszą narodową megalomanie, to nic na to nie poradzimy - lista zagranicznych raperów, którzy pojawili się na bitach naszych rodaków po prostu robi wrażenie.

Żeby jednak nie było tak słodko trzeba powiedzieć, że przytoczone przez nas przykłady w zdecydowanej większości były jedynie incydentami. Zasadniczo żaden z nich nie zaowocował długoterminową współpracą, a poza tym omówione przez nas kawałki często trafiały tylko na mixtape'y, lub inne nieoficjalne wydawnictwa. Dodatkowo, najczęściej mówimy o raperach, którzy najlepsze krążki w swojej dyskografii mają już za sobą - czas biegnie nieubłaganie i na nowym pokoleniu odbiorców rapu postaci takie jak Craig G, Keith Murray, czy nawet KRS One nie muszą robić już ogromnego wrażenia.

Jednocześnie wśród przywołanych przez nas numerów traficie na przynajmniej kilka "perełek", które świetnie obrazują twierdzenie, że polski hip-hop "stoi" producentami. Niestety, ciągle zbyt mało mówi się o tym jak dużą rolę w procesie stawania się hegemonem na rynku fonograficznym odegrali autorzy warstwy muzycznej tych wszystkich klasycznych płyt, które pojawiały się na rynku od początku lat 90-tych. Na łamach EiS nieraz o tym pisaliśmy i nadal będziemy przypominać, że producenci to nie maszynki do robienia bitów.

Tych przykładów, kiedy muzyczne ścieżki polskich i zagranicznych twórców krzyżowały się ze sobą jest oczywiście zdecydowanie więcej niż przywołana przez nas trzynastka. Wystarczy przypomnieć, że Sokół i Marysia Starosta opisywali Zepsute Miasto na bicie od legendarnego DJ Premiera, Evidence stworzył podkład dla Włodiego, a JWP gościli w swoich kawałkach takie postaci jak choćby Sean Price, czy duet Smiff-N-Wessun. W naszym artykule koncentrujemy się jednak na sytuacjach stricte "producenckich", tzn. takich w których bity polskich twórców zostały wybrane przez danego rapera na jego projekt, albo kiedy artysta z zagranicy pojawiał się na albumie producenckim naszego rodaka.

Zanim przejdziemy do właściwej części zestawienia jeszcze mała uwaga lingwistyczna. Zarówno dziennikarze jak i sami artyści opisując różnorakie projekty w których łączą siły z innymi twórcami z uporem maniaka mówią o "kolaboracji". Tymczasem definicja słownikowa tego terminu nie pozostawia wątpliwości, że powinien być on używany jedynie w bardzo negatywnym kontekście. Zdajemy sobie sprawę, że jego zagraniczne znaczenie doskonale oddaje ideę, którą chcą przekazać używający go, ale nadal stoimy na stanowisku, że używanie go w odniesieniu do wspólnego tworzenia muzyki jest co najmniej niezręczne.